autor: Michał Kułakowski
Smutny koniec producentów Too Human?
Po ubiegłorocznym przegranym procesie sądowym z Epic games, studio Silicon Knights, odpowiadające za powstanie gry Too Human, praktycznie nie dysponuje już żadnym majątkiem. Deweloper jest przy tym nadal dłużnikiem kanadyjskiego rządu, od którego pożyczył znaczne sumy pieniędzy. Większa część załogi upadłej firmy założyła jednak nowe studio Precursor Games, odcinając się od poprzednika.
Serwis Polygon w dość obszernym artykule opisuje obecny stan kanadyjskiego studia Silicon Knights, odpowiadającego za gry takie Too Human czy Eternal Darkness. Jak informowaliśmy w ubiegłym roku, firma przegrała proces z Epic Games, w którym oskarżała producentów Gears of Wars, że sprzedawany przez nich silnik Unreal Engine był wadliwy i niekompletny, przez co miał nie spełniać warunków zawartych w umowie. Na skutek wyroku sądu, studio nie tylko musiało wycofać te zarzuty, ale także odpowiedzieć za nielegalne przywłaszczenie i modyfikację technologii Epic, która następnie została wykorzystana w grach dewelopera. Producent musiał wypłacić prawie 4,5 miliona dolarów odszkodowania oraz fizycznie zniszczyć swoje tytuły, które wykorzystywały nielegalnie zmodyfikowany silnik. Aby móc pokryć koszty związane z karą studio sprzedało praktycznie całe swoje wyposażenie, w tym komputery, na których wszystkie dane zawierające niewykorzystany kod, grafiki koncepcyjne, modele 3D itd. musiały zostać skasowane zgodnie z postanowieniem sądowym. Firma jednak nadal się nie poddaje i ostatnio złożyła apelację, licząc na umorzenie lub zmniejszenie odszkodowania.
W tej chwili w Silicon Knights pracuje jedynie kilka osób, które według zapewnień obecnego szefa Mike Maysa są bardzo zajęte, a samo studio jest nadal aktywne. Trudno stwierdzić czy jest tak w rzeczywistości, ponieważ telefony firmy nie odpowiadają, a jej dawne biuro jest całkowicie puste i gotowe do wynajęcia. Jak się okazało, deweloper może być winien pieniądze także kanadyjskim podatnikom, bowiem był beneficjentem różnorakich programów strukturalnych, wspierających innowacje oraz zapobiegających bezrobociu. Jeszcze w trakcie prac nad Too Human twórcy mieli w sumie wyłudzić ponad 4 miliony dolarów rządowych pożyczek, gwarantując państwu zachowanie obecnych stanowisk pracy, a także zatrudnienie nowych ludzi. Fundusze miały pokryć w części koszty produkcji psychologicznego thrillera TPP, przeznaczonego na platformy nowej generacji (premiera tytułu powinna nastąpić w 2010 roku) oraz nieokreślonej gry AAA, tworzonej z myślą o masowym odbiorcy. Producenci starali się także o dotacje na stworzenie nowego silnika graficznego. Przedstawiciele władz prowincji Ontario, która miał przydzielać większość z opisywanych grantów, nie chcą komentować całej sytuacji. Nie to powinno zresztą dziwić, bowiem studio nie dysponuje już praktycznie żadnym majątkiem i ma małe szanse na spłacenie pokaźnego zadłużenia.
Shadow of the Eternals to pierwszy projekt studia Precursor Games, odcinającego się na wszelkie sposoby od Silicon Knights
Co ciekawe, większa część wyposażenia Silicon Knights została kupiona przez niedawno założone studio Precursor Games. Nowy zespół składa się w dużej części ze zwolnionych pracowników upadłego dewelopera, w tym jego założyciela Denisa Dyacka. Autorzy na początku tego miesiąca rozpoczęli zbiórkę pieniędzy w serwisie Kickstarter, które mają być przeznaczone na produkcję Shadow of the Eternals, duchowego następcy Eternal Darkness. Niewykluczone, że wierzyciele Silicon Knights będą szukać rekompensaty u Precursor Games. Jego przedstawiciele odcinają się jednak od powiązań z zadłużoną firmą twierdząc, że jakiekolwiek żądania finansowe wobec nich będą bezpodstawne, ponieważ są kompetentnie niezależnym bytem i nie odpowiadają za pozostawione przez nią zobowiązania.