Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 8 grudnia 2024, 13:30

Podczas testów WoW-a graczom zabrakło questów. Blizzard odpowiedział najlepiej, jak umiał. Dzisiaj kultowe MMO oferuje oszałamiające 38 000 zadań

Już w trakcie testów pierwotnej wersji World of Warcraft gracze szybko wyczerpali zasób zadań, zmuszając Blizzard do znacznego zwiększenia ich liczby.

Źródło fot. Blizzard Entertainment / Microsoft.
i

Premierowy World of Warcraft potrzebował ponad 10-krotnie więcej zadań, niż przewidywali twórcy, by nie znudzić graczy. Tak stwierdził Rob Pardo, który odszedł z Blizzard Entertainment w 2016 roku, w wywiadzie dla magazynu Edge (via GamesRadar).

Twórca napomknął o skromnych początkach króla gier MMORPG. Jak stwierdził, w trakcie pierwszych „playtestów” wszystko szło sprawnie – do czasu, aż testerom skończył się questy, przez co gra wydawała im się „popsuta”. W zależności od źródła, owa wczesna wersja World of Warcraft miała oferować 300-600 zadań, przy czym spora część z nich była zarezerwowana wyłącznie dla Hordy lub Przymierza.

Pardo i reszta deweloperów szybko więc wzięli się za opracowywanie większej liczby zadań. Ostatecznie ich licza zwiększyła się ponad dziesięciokrotnie względem tego, co planowano. Obecnie World of Warcraft to ponad 38 tysięcy questów.

Po części miało to być także skutkiem ambicji Blizzarda, który chciał zrzucić z tronu ówczesnego króla MMORPG: Everquesta. Pardo sam miał zagrywać się w ten tytuł przed dołączeniem do studia, przy czym owa produkcja oferowała około 1,2 tysiąca questów (według szacunków Blizzarda; via ShackNews). Szybkie ukończenie wszystkich zadań raczej nie zachęciłoby ani weteranów EQ do przeprowadzki do Azeroth, ani nowych graczy do pozostania wiernym World of Warcraft.

  1. Recenzja gry World of Warcraft: The War Within – idealny dodatek dla samotnych wilków

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej