autor: Zuzanna Domeradzka
Gracze Helldivers 2 ruszyli na ratunek zwolnionemu community managerowi. „W imię wolności i demokracji” chcą, by Sony przywróciło go na stanowisko
Po zakończeniu afery dotyczącej łączenia kont PSN z profilami Steam w Helldivers 2, część fanów nie jest zadowolona ze zwolnienia jednego z pracowników studia Arrowhead Game. W związku z tym wystosowali petycję.
Prawdopodobnie słyszeliście o głośnej sprawie dotyczącej wymogu łączenia kont Steam i PlayStation Network w Helldivers 2. Fani strzelanki od studia Arrowhead Game byli tak bardzo oburzeni całą sytuacją, że przez ich nacisk i zalew negatywnych recenzji Sony wycofało się z tej decyzji.
Dużą rolę podczas tej afery odegrał menedżer ds. społeczności, Spitz. Pracownik studia Arrowhead zachęcał graczy do tego, aby wyrażali swoje niezadowolenie z sytuacji poprzez wystawianie negatywnych opinii i próśb o zwrot pieniędzy. Jego działania nie spodobały się wydawcy do tego stopnia, że go zwolnił.
Wielu Obrońców Super Ziemi załamał taki obrót spraw. Postanowili oni stworzyć specjalną petycję, która dotyczy przywrócenia tej „ikony” na poprzednio zajmowane stanowisko. W oświadczeniu fanów czytamy:
Spitz [...] był powodem, dla którego wielu Helldiversów było optymistycznie nastawionych do powrotu do gry i najprawdopodobniej też sprawił, że wielu z nas nie dokonało zwrotu.
Ponadto gracze domagają się „kanonizacji generała Spitza” w imię wolności, Demokracji i społeczności gry. Sama petycja cieszy się całkiem sporym zainteresowaniem, gdyż zebrała już ponad 2 tysiące podpisów.
Mimo to zdania na temat zwolnienia owego menedżera są dość podzielone wśród członków społeczności. Widać to chociażby na serwerze Helldivers 2 na Discordzie, gdzie wiele osób twierdzi, że Spitz „nie był bohaterem”, nie był profesjonalny i nie nadawał się na to stanowisko. Fani piszący takie wiadomości odnoszą się nie tylko do postawy menedżera względem decyzji Sony, ale też jego wcześniejszych działań, wybuchowych reakcji czy nietaktu przy komunikowaniu się ze społecznością (co można uznać za hipokryzję, bo na tym polegała jego praca).
