Duże zmiany w WoW. Blizzard osłabi nieśmiertelnych tanków
Tank w World of Warcraft: The War Within nie będzie już tak żywotny jak dotychczas, ale Blizzard nie chce przesadzić ze zmianami.
Blizzard bierze się za osłabianie tanków w World of Warcraft: The War Within. Twórcy WoW-a wyłożyli zmiany, które trafią do popularnego MMORPG. Szczegóły znajdziemy we wpisie menadżera do spraw społeczności, Randy’ego „Kaivaxa” Jordana.
Hordy nieśmiertelnych tanków
Jak czytamy, w dodatku Dragonflight tanki stały się zbyt odporne na obrażenia. Nowy system oraz nowinki z kolejnych sezonów sprawiły, iż postacie specjalizujące się w przyjmowaniu obrażeń były aż za dobre w swoim fachu. Doszło do tego, że nawet najtrudniejsza zawartość w grze nie wymaga dedykowanych klas leczących – a w każdym razie nie w celu utrzymania tanków przy życiu.
To w zasadzie stoi w sprzeczności z jednym z podstawowych założeń MMORPG i sprawia, że rola „healerów” jest o wiele mniej istotna niż powinna. Do tego, jak zwracają uwagę sami gracze, tank nie powinien być w stanie nawet próbować samemu ukończyć rajdu po śmierci całej drużyny, a tym bardziej nie powinno mu się to udawać (gdy boss ma względnie mało życia). Ale to nie jedyny powód.
Blizzard zwraca uwagę na problem z balansem tzw. endgame’u. Samodzielna żywotność tanków utrudnia pracę twórcom. Z jednej strony muszą bowiem zapewnić wyzwanie, by samoleczące się tanki nie trywializowały bossów. Ale z drugiej strony – deweloperzy nie mogą przesadzić z natychmiastowymi wzrostami obrażeń przyjmowanych przez postacie, bo prowadziłoby to do nagłych, nieoczekiwanych zgonów.
Tank taki sam, lecz inny
W największym skrócie, Blizzard osłabi oba kluczowe aspekty tanków: odpornośc na obrażenia oraz samoleczenie. Zaznaczono przy tym, że konieczne będzie zachowanie balansu poprzez utrzymanie trzech kluczowych wytycznych:
- tank ma przyjmować więcej obrażeń, ale nie ginąć o wiele częściej niż dotychczas (tj. „stały damage” będzie większy, ale postacie nie będą mniej odporne na nagłe wzrosty obrażeń);
- tank powinien dysponować sposobem na poradzenie sobie z zagrożeniami i uleczenie siebie w potrzebie, ale bez zbytniego polegania na stałych efektach leczących;
- klasy leczące nie zostaną zmuszone do skupienia się na samych tankach;
- i wreszcie – esencja grania tankiem pozostanie taka sama, tj. dotychczasowe taktyki powinny nadal być skuteczne.
W kolejny wpisie Jordan przedstawił konkretne zmiany, poczynając od uderzenia śmierci (Death Strike), by nie było już tak skuteczne, iż przyjęcie obrażeń de facto leczyło bohatera. Pełną rozpiskę znajdziecie na oficjalnym forum Blizzarda.
Pomysł dobry (?), ale co z wykonaniem?
Nie wszyscy gracze byli przekonani, że „nieśmiertelność” tanków była problemem, ale nawet Ci, którzy zgadzają się z filozofią Blizzarda (czyli w zasadzie większość fanów) nie jest pewna, czy skądinąd słuszne intencje twórców przełożą się na dobre zmiany. Zdaniem wielu osób w parze z tym osłabieniami będą musiały pójść zmiany w niektórych mechanikach rajdów (głównie tych, które wprowadzono niejako w odpowiedzi na żywotność tanków).
Co się tyczy konkretnych zmian, tu raczej nie ma się co rozpisywać, bo – jak to zwykle bywa – na razie gracze mają skrajnie różne opinie co do ogólnego zamysłu, a co dopiero do poszczególnych osłabień. Dość powiedzieć, że można znaleźć zarówno internautów wieszczących koniec dotychczasowych „buildów” rycerzy śmierci, jak i tych, według których „nerf” Death Strike niewiele zmienia w praktyce.
Oczywiście twórcy proszą graczy o opinie, gdy tylko fani dostaną możliwość przetestowania tych zmian. Miejmy nadzieję, że faktycznie przełoży się to na udaną przebudowę tanków.
World of Warcraft: The War Within zadebiutuje 26 sierpnia.