Najciekawsze materiały do: Mass Effect 3
Mass Effect 3 - Immersive Thessia Mod v.1.2
modrozmiar pliku: 89,7 MB
Immersive Thessia Mod to modyfikacja do gry Mass Effect 3, której autorem jest Orikon
- Mass Effect 3 - mod Priority Earth Overhaul Mod v.16062022 - 1344,9 MB
- Mass Effect 3 - mod Unofficial Mass Effect 3 Patch (UME3P) v.1.2 - 980,4 MB
- Mass Effect 3 - mod Restoration Project Miranda v.1.4.1 - 44,1 MB
- Mass Effect 3 - mod FemShep v BroShep - Duel of Your Shepards v.1.3.0 - 169,7 MB
- Mass Effect 3 - mod The Hatboy Project v.1.0 - 324,9 MB
Mass Effect 3 - poradnik do gry
poradnik do gry13 kwietnia 2021
Poradnik do gry Mass Effect 3 to kompletne zestawienie informacji dotyczących gry ze szczegółowym opisem wszystkich zadań wraz z niezbędnymi informacjami potrzebnymi do ich ukończenia. Poradnik zawiera ponadto pełne zestawienia przedmiotów oraz sklepów.
Recenzja dodatku Extended Cut do gry Mass Effect 3 - czy warto było czekać na rozszerzone zakończenie?
recenzja gry28 czerwca 2012
Światowa premiera 6 marca 2012. Extended Cut do Mass Effect 3 oferuje graczom upragniony epilog i wyjaśnia kilka kwestii. Sprawdzamy, czy finał tej historii nabrał większego sensu.
recenzja gry
Krwawe żniwa na Ziemi – recenzja gry Mass Effect 3 2012.03.09
Głos kobiecej wersji Sheparda z Mass Effect dołącza do protestu przeciwko nadużywaniu AI w grach wideo
wiadomość1 sierpnia 2024
Jennifer Hale zachęca innych aktorów, by nie pracowali dla „opornych” wydawców gier w trakcie strajku, który ma wymusić zabezpieczenie ich głosów przed sztuczną inteligencją.
Mass Effect 3 dostał Unoffical Patch 2022; przywraca wyciętą zawartość
wiadomość25 stycznia 2023
Do Mass Effect 3 ukazała się zaktualizowana wersja moda The Unofficial Mass Effect 3 Patch, który między innymi przywraca zawartość usuniętą z końcowej wersji gry.
Współtwórczyni Mass Effect 3 popełniła alternatywny, romantyczny finał gry
wiadomość24 listopada 2022
Współtwórczyni Mass Effecta 3 opublikowała krótki film przedstawiający alternatywne zakończenie gry, który zrobiła dla żartu w czasach, gdy jeszcze pracowała w BioWare. Nie spodziewalibyście się takiego rozwoju relacji Sheparda z Człowiekiem Iluzją….
- Główny pisarz Mass Effect 1 i 2 o zakończeniu trylogii oraz innych ciekawostkach 2022.07.14
- Dodatki do Dragon Age i Mass Effect za darmo; koniec punktów BioWare 2022.07.13
- Mass Effect 3 - pozbawiono nas epickiego finału z królową Żniwiarzy 2021.10.22
- Deweloper Mass Effect 3 zdradza po 10 latach tajemnicę easter egga 2021.06.02
- Internauci policzyli liczbę ofiar Sheparda z pierwszych trzech części Mass Effect 2021.03.07
- BioWare pełne podziwu dla „teorii indoktrynacji” z Mass Effect 3 2021.02.13
- Mass Effect Edycja Legendarna oficjalnie; premiera na wiosnę 2020.11.07
14 szalonych teorii, które wymyślili fani gier
artykuł25 grudnia 2022
Granie to pasja – ta zaś skłania do analizowania ulubionych tytułów, a także snucia dziwnych, lecz ciekawych teorii. Raz mają one dużo sensu, a kiedy indziej rozpadają się w mgnieniu oka niczym domek z kart. Oto czternaście z nich.
- Nie tylko GTA 6 - największe wycieki gier w historii
- Mistrzowie drugiego planu w grach - najciekawsi NPC dekady
- Ci, którzy odeszli - trzynaście pamiętnych śmierci w grach wideo
- Ci, którzy odeszli - trzynaście pamiętnych śmierci w grach wideo
- Najlepsze gry dekady - ranking redakcji GRYOnline.pl. Część 2. (50-11)
OD 2008 co roku ogrywam ME.
Od 2010 co roku ogrywam ME i ME2
Od 2012 co roku ogrywam całą trylogię.
Nadal trafiam na nowe smaczki, rotując ekipą trafiam na nowe pogaduszki etc.
Nadal mi się nie nudzi.
wogsel>> Jestem chyba jednym z nielicznych, ktoremu zakonczenie 3 sie podobalo i mialo sens.
spoiler start
"kiedy doszedlem do rozmowy z katalizatorem, poczulem sie jak w jakims fantasy, nagle przed nami pojawia sie duch dziecka ze snow i zaczyna swoj wywod"
Katalizator obserwowal Sheparda i postac dziecka zostala wybrana w celu porozumienia z nim bo chlopiec zapadl mu w pamiec... tylko z naszej perspektywy postac dziecka jest tu nie na miejscu.
spoiler stop
spoiler start
"Mowi ze zniszczenie zniwiarzy nic nie da bo i tak zawsze beda wybuchac wojny miedzy ludzmi na maszynami i niemozliwa jest zgoda, a ja przeciez kilknascie godzin wczesniej doprowadzilem do zgody gethow z quarianami"
Problem polegal na stworzeniu rasy pod wieloma wzgledami doskonalszej od ich tworcy. Chwilowy rozejm nic nie znaczyl, a syntetyki i humanoidy byly tak rozne i tak rozne bylo ich myslenie, cele i wyobrazenie o swojej pozycji we wszechswiecie, ze do wojny na wielka skale i tak by doszlo. Zreszta z tego powodu powstaly zniwiarze i katalizator. Cykl stworzenia>buntu i wreszcie wojny powtarzal sie wielokrotnie i chlopiec/katalizator byl tego swiadkiem mnostwo razy wiec mowil z doswiadczenia"
spoiler stop
spoiler start
"potem mowi nam ze zniwiarzy mozna kontrolowac, hmm to samo mowil czlowiek iluzja, wiec niezbyt dobrze to brzmi"
Zniwiarzy dalo sie kontrolowac ale obecni ludzie/kosmici nie byli w stanie tego zrobic bez pomocy katalizatora - nie ten poziom technologii. Z pomoca czlowieka nawet szympans poleci w kosmos, ale sam nawet gdyby mu dac rakiete nie jest w stanie tego dokonac
spoiler stop
spoiler start
"Katalizator mowi ze wczesniej istoty organiczne nie byly gotowe, a teraz nagle sa... Ciekawe niby dlaczego, bo shepard dotarl do katalizatora???"
Ta czesc najbardziej mi sie podoba. Katalizator byl sztuczna swiadomoscia/inteligencja.... myslal inaczej. Przez niezliczony czas probowal wykonac powierzone zadanie poswiecajac nawet swoich tworcow. Wynik byl zawsze ten sam, wojna syntetykow z organicznymi istotami, nie wazne co robil, nie udalo mu sie osiagnac celu. Doszedl do jedynego wniosku, ze skoro przez tyle cykli mu sie nie udalo mimo usilnych staran, to nie jest w stanie tego dokonac. Skoro nie on, to decyzje musi podjac ktos inny... Shepard. Byl pierwszym, ktory zaszedl tak daleko, najdalej z jego poprzednikow... dokonal zmiany cyklu, dotarl do niego. Dalej zostaly juz tylko 2 wyjscia... 1) tak jak wczesniej mogl podjac decyzje sam (ale jak juz wczesniej pisalem nic by to nie dalo, gdyz w swoim mniemaniu nie byl zdolny do podjecia wlasciwej) i 2) zadecydowac mogl Shepard. Jak widac, w rozumieniu Katalizatora nie bylo innych opcji, skoro sam byl niezdolny do wykonania zadania, byc moze ta nowa zmienna jest wlasciwym wyborem.
spoiler stop
spoiler start
"Czemu fakt ze 1 czlowiekowi sie cos udalo ma doprowadzic do tego ze wszystkie gatunki sa gotowe na synteze"
To byl wybor Sheparda (patrz wczesniejszy akapit). Katalizator sadzil, ze do tej pory organizmy nie byly na to gotowe, a mimo to ten cykl byl inny, Sheppard dotarl dalej niz inni, nastapila zmiana, wydarzenia nie potoczyly sie tak jak wiele razy wczesniej... to byl wlasnie znak, ze byc moze nadszedl czas (tak jak pierwiosnek jest oznaka wiosny, Katalizator patrzyl na Sheparda jak na wypadkowa tego cylku)
spoiler stop
spoiler start
Podobalo mi sie zakonczenie i podobal mi sie Katalizator z jego sposobem myslenia. Zniwiarze z wrogow stali sie w pewien sposob ofiarami i jak to zwykle bywa odkryta tajemnica zmienia spojrzenie na ludzi/swiat. Gdyby nie wybory oznaczone kolorkami i znikomy wplyw na sama koncowa bitwe moze ludzie przychylniej patrzyliby na zakonczenie.
spoiler stop
Skaczylem gre 3 dni temu na ps3 ale szalu nie bylo.duzo gadania zaby reputacje podniesc i strzelanie,gadanie,sztrzelanie,gadanie.nic ciekawego.5min chodzimy robotem i moze z 15min. z dzialka strzelamy to cale urozmaicenie.kompani biegaja jak bledni rycerze.jak juz niema w co sie grac to mozna wlaczyc dla zabicia czasu.
Wyszedł nowy mod- a dokładniej spolszczenie do moda pt Ark Mod dodający nowe misje na Palvenie itp
https://www.nexusmods.com/masseffect3/mods/720
Oceniłem wersję xbox, ale tam już wątek martwy, więc piszę tutaj. Dla mnie najgorsza część. Byłoby wyżej niż 6, ale rzygałem już tym bezsensownym strzelaniem. Walka z klonem na cytadeli to jakaś parodia i rzygownina. Grałem na insanity to klon podchodzi by z karabinu strzelać metr ode mnie weź tu walcz. Ta gra jest tylko strzelanką z dodatkami rpg. Ale jako strzelanka to nędza. AI jest tutaj obłędnie debilne, przeciwnicy są mega mocni, bronie są beznadziejne, pancerze są słabe to kosztują krocie. Balans beznadziejny. Zamiast normalnego grania na wysokim poziomie jak w poprzednich to tylko frustracja. Zadanie, tona strzelania, kolejne tona strzelania i tak w kółko. Rozczarowanie.
Przeszedłem trylogię ponownie tym razem ciągiem na najwyższych poziomach trudności.
Mass effect 1 + mod graficzny MEUITM z lepszymi teksturami wraz z Reshade
Mass Effect 2 + Reshade
Mass effect 3 + mod Priority Earth Overhaul z lepszymi teksturami i znacznie lepszym zakończeniem + Reshade
Cóż trzecia część jest rzeczywiście najsłabsza.
Mass Effect 1 oceniam na 9/10. Mass Effect 2 na 9,5/10. Mass Effect 3 na 8,5/10
W trójce mamy lekki regres na kilku polach w porównaniu do 1 i 2 części:
-brak dubbingu PL
-mniejsza czcionka
-uproszczenia
-relacje homo i BI
-bez moda Priority Earth Overhaul byłoby brak satysfakcji z zakończeniem
Generalnie siłą całej trylogii jest fabuła i dialogi podczas scen przerywnikowych/rozmów, ale gorzej, gdy zaczynamy grać, gdzie rozgrywka robi się po pewnym czasie nudna i powtarzalna. Ale taki problem nowszych gier, że gdy patrzymy na rozmowy i sceny przerywnikowe to jest dobrze, ale gdy zaczynamy grać to są nudne i grywalnością mocno przegrywają ze starszymi grami, bo są zbyt łatwe i prowadzące za rączkę. W dwójce chyba najciekawiej się mi grało.
Generalnie może jestem troszeczkę zbyt surowy do nowszych gier, ale uważam, że są za proste w większości pod 8-10 lat, gdy kiedyś były bardziej pod 16-18 lat, by je cały kończyć i zmuszały dużo bardziej do starania się manualnego i intelektualnego. A miodnością pożerają obecne gry. I to odczuwa wiele osób wśród moich rówieśników już od kilkunastu lat.
Co do gier science-fiction to nie jestem ich sympatykiem. O ile książki i filmy lubię zarówno fantasy i science-fiction to gry wolę o wiele bardziej fantasy.
Z gier science-fiction najbardziej oczarowały mnie:
System Shock 2 1999 + mody graficzne + PL, Deus Ex 2000 + mod Revision + PL,
Half Life 1998 aka remaster Black Mesa 2020, Half Life 2 2004 + dodatki + mody graficzne,
KOTOR 2003 + mody graficzne + PL, Trylogia Mass Effect 2007-2012 z modami graficznymi.
Ale doceniam też z gier science-fiction KOTOR 2 2005 + mody, Deus Ex - Human Revolution 2011,
Dead Space 1 i 2 2008-2011, Unreal 1998 + mody, Aliens vs Predator Classic 2000 + Classic Redux mod,
Aliens vs Predator 2 2001 + Widescreen Patch + HQP High Resolution Textures v.2,
Crysis 2007 + HD textures + BlackFire's Mod, Crysis 2 2011 + tekstury HD, Obcy izolacja 2014, SOMA 2015,
trylogia Bioshock 2007-2013 + dodatki do trójki (Boshock 1 i 2 remastered)
Trzeba przyznać, że przy takich grach jak SOMA, Obcy izolacja, Dead Space 1 i 2 czy trylogii Mass Effect nawet takie Reshade potrafi dopalić wizualnie te gry.
Najsłabsza z serii, ale ciężką ją ocenić. Postacie wyglądają plastikowo i głupio biegają jak się przyśpiesza. Ciężko się to ogląda. Gameplay zaś bardzo przyjemny, chociaż przypisanie wszystkiego do spacji powoduje, że często zamiast się kryć za osłoną Shepard robi fikołki.
Wielu dawnych towarzyszy rozchodzi się do swoich zajęć i czujemy osamotnienie, mimo że zdobywamy sojusze z kim się tylko da. Gra w końcu dobija do poziomu poprzedniczek, jednak w końcówce znowu brakuje scen z siłami naszych sprzymierzeńców.
Gra po prostu fabularnie nie trzyma poziomu przez cały czas.
Przechodząc po raz trzeci całą trylogię korciło mnie by wypalić katalizatorowi w łeb i tak zakończyć tą farsę. :)
Ogółem cała trylogia - 10/10
Cz. 1 - 10
Cz. 2 - 9,5
Cz. 3 - ok. 7 (ode mnie 6,5)
Mistrzostwo. Ostatnia część epickiej przygody. Niesamowita, wciągająca fabuła. Broń z której świetnie się strzela. Towarzysze którzy na zawsze zapadną w pamięć.
12/10. Polecam
Wlasnie skonczylem druga czesc. Dla Trojki musialem specjalnie konto na Origin zakladac, bo na Steamie jej nie ma - choc pierwsze dwie czesci byly. Czekam na weekend, zeby zaczac gre.
Ostatnia bardzo dobra gra od Bioware, a całą serię oceniam bardzo wysoko, chyba w żadnej grze nie są widoczne aż tak nasze dokonania z poprzednich części jak w Mass Effect, Towarzysze broni i Sountrack biją wszystko. Wracam do całej serii co jakiś czas, polecam również mod Citadel.
Mass Effect - kiedy z niej się otrząśniesz, zdasz sobie sprawę, że nie jesteś już tym samym człowiekiem.
Właśnie ukończyłem trylogię część po części. Koniec bardzo słodko-gorzki, ale dla mnie bardzo zadowalający i naprawdę zrobiony z rozmachem. Czułem te emocje, wszystko, co się działo. Oczywiście grałem ze wszystkimi pakietami DLC i rozszerzonym zakończeniem. Zagrałem Shepardem od jedynki aż do trójki zgodnie ze swoim sumieniem i wyborami, jakich bym dokonał sam, bez jajcowania, czy eksperymentów.
spoiler start
Jeśli chodzi o przyjaciół, straciłem chyba tylko tych, którzy musieli być uśmierceni według fabuły: Ashley(tu akurat był mój wybór), Mordin(poświęcił się dla zniszczenia Genophagium), Legion(na rzecz sojuszu Quarian z Gethami), Thane, no i na samym końcu oczywiście Anderson. Jeśli chodzi o zakończenie - wybrałem syntezę. Wydało mi się najbardziej sprawiedliwe i dobre dla wszystkich i chyba się nie pomyliłem, bo oglądając inne zakończenia, to te wybrane przeze mnie było takie najbardziej "dobre" imo. W końcu organiczni i syntetycy mogą żyć razem :) Przykry był z kolei ten jeden z ostatnich kadrów - ściana pamięci i cała ekipa oddająca ostatni hołd Shepardowi. Chwytało za serce. I ta dramatyczna muzyka w tle. Nie wiem, czy było to możliwe, ale też nie udało mi się zawiązać żadnego związku z jakąś żeńską postacią, bo w sumie to liczyłem na Tali :D no nie wyszło. Za to trochę przesadnie wciskali kwestie homoseksualne. Szkoda, że tyle możliwości z kobietami nie było(albo było, tylko ja coś nie tak rozegrałem? xD)
spoiler stop
Ogólnie cała trylogia jest rewelacyjna. Nie wiem, jakim cudem tak świetna seria mnie ominęła, ale cieszę się, że to doświadczenie stało się częścią mojego życia :) dla takich fabuł, historii i gier człowiek jest tym graczem. Zaczyna się niepozornie i sielankowo, kończy epicko i dramatycznie. Naprawdę na wielkie uznanie zasługuje tu dbałość o nasze decyzje podjęte na etapie każdej z części i jej konsekwencje w kolejnych - to mi bardzo zaimponowało. Wrażenie robi też rozbudowany świat gry, całe lore. Dialogi i rozmowy z postaciami, przemierzanie galaktyk, odwiedzanie wielu różnych miejsc tylko potęguje ogrom materiału, z którego można by tworzyć kolejne gry w uniwersum. Muzyka i udźwiękowienie też odwalały kawał roboty. Rzadko kiedy nie mam się do czego przyczepić, ale tu serio nie mam. W tej grze nie było nic, co by mi jakoś szczególnie wadziło. Nie była też za krótka, czy za długa - tak w sam raz. Ode mnie solidne 9,5(pół punktu sobie odejmę za ten homoseksualny przesadyzm). Trylogia naprawdę godna polecenia. Teraz mam to uczucie pustki, kiedy skończyłem świetną serię i nie wiem co mam dalej robić ze swoim życiem :) niby jest jeszcze Andromeda, ale bez Sheparda i ekipy to już nie będzie to samo. Co by nie było, jego historia została bardzo ładne zamknięta w tej trylogii. Czekam teraz na te szumnie zapowiadane remastery :) coś czuję, że jeszcze nie raz wrócę na pokład Normandii :) Keelah se’lai.
Siema , pół roku temu przeszedłem trójkę , teraz kupiłem pakiet dlc wszystko na originie , myślałem że po przejściu podstawki , i po kupieniu dodatków zagram tylko w dlc , ale z tego co widzę odpalam podstawową wersję no i....dlc jest rozumiem już automatycznie w grze ? Z tym że muszę całość przechodzić od nowa ? Oczywiście wszystko poinstalowane i wygląda że wszystko gra. Dobrze myślę ? Żeby się nie okazało że przejdę podstawkę drugi raz a dlc nie rusze.
Wcale nie musicie czekać na Legendary Edition by pograć w remastera trylogii - obczajcie to:
https://www.youtube.com/watch?v=jf9JcQMMSls&feature=emb_logo&ab_channel=Audemus
Jedna z moich top gier, a całą serie oceniam bardzo wysoko. Towarzysze, dialogi, fabuła na najwyższym poziomie, do tego dochodzą DLC i mamy grę najlepszą w swoim gatunku i niestety jest to ostatnia dobra gra od Bioware, dalej już było tylko źle, lub bardzo źle. Wracam do niej ( całej serii ) co jakiś czas.
Bardzo dobra odsłona chyba najlepsza z całej czwórki . Zasługa wciągającej fabuły oraz towarzyszom którzy zapadają na dłużej w pamięci . Strzelanie z każdej broń daje masę frajdy . Masa zadań do wykonania , pozycja obowiązkowa polecam . Zapraszam na serię z całej gry 100% , https://www.youtube.com/watch?v=VcEFtCXEhWs&list=PLVYHO_RNJKKjWIg_wtsEe9RVDINOu6Ju_&index=1
Godne zwieńczenie wspaniałej trylogii. Mechaniki RPG - rozwój i dobór sprzętu lepsze niż w 2. Fabularnie nieco słabiej niż 2, ale uśredniając dla mnie poziom równy. Irytowali mnie przeciwnicy w rodzaju Brutali i Banshee, którzy byli istnymi gąbkami na pociski, ale to drobny mankament. Cała reszta absolutny geniusz. I wbrew powszechnym opiniom zakończenie mnie usatysfakcjonowało. Po tak wyniszczającej, epickiej wojnie jednoznaczny happy end byłby słaby, a koniec końców wybór przed którym staje Sheppard u kresu wędrówki zostawia z takim szeorkim Wooow. Zasłużone 9,5.
Najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem.
Całą trylogie skończyłam z dwa miesiące temu pierwszy raz, mało słyszałam o tej grze (pewnie dlatego, bo 2020 :/ ), nie przekonywał mnie gatunek sci-fi i ciągle przekładałam jej przejście... i teraz żałuję, że nie zagrałam w nią od razu po zakupie. Nigdy nie sądziłam, że gra może mnie wciągnąć, aż tak bardzo, że będę ogrywać część za częścią. Historia niezwykle wciąga (niekiedy szlag mnie trafiał, a zarazem śmiałam się i płakałam), postacie świetnie napisane (własne dialogi w każdym miejscu i akcji cudo), cały świat niezwykle barwny i ciekawy, że chce się go poznać. Zakończenie gry w najlepszej wersji dla mnie wystarczające, ale nie do końca, mimo to ta seria zostanie w moim serduszku na długo <3
Najlepsza i najbardziej rozbudowana czesc z orginalnej trylogii.Wciągajaca fabuła(nawet lepsza niz w jedynce) z duza iloscia zwrotów akcji i wyborów.Rozbudowany ekwipunek,broni jest cała masa plus mozna je ulepszac i modyfikowac.Przyjazny rozwoj postaci.Sporo zadan dodatkowych i planet do odkrycia(skanowanie jest teraz szybsze i wygodniejsze niz w dwójce plus trzeba unikac zniwiarzy).Wbudowana encyklopedia z opisem swiata w grze na duzy plus.Graficznie jest dobrze,sterowanie i strzelanie nie sprawia problemów.Walka daje sporo satysfakcji i czasami stanowi dosc duze wyzwanie.Bardzo fajni i zroznicowani towarzysze plus romansowanie z nimi.Dodatki fabularne bardzo dobre,zwłaszcza Lewiatan bardzo mi sie spodobał(klimat podobny do misji z Torianem w jedynce).Kilka mocno rozniących sie zakonczen gry do wyboru.Troche mnie irytował za to ten cały Cerberus,prawie w kazdej misji mielismy z nimi do czynienia,jak dla mnie mieli za duzą siłe i władze jak na jedną ludzką korporacje.Całe Przymierze i nie tylko,nie mogło sobie z nimi poradzic co wydawało mi sie troche przesadzone.Ogólnie kapitalne zakonczenie trylogi które zostaje w pamieci na długo.Polecam
Ostatnia część legendarnej trylogii, pod wieloma względami lepsza lub gorsza niż poprzedniczki. Na pewno na plus bardzo duża ilość broni i pancerzy w porównaniu z drugą częścią która była bardzo uboga pod względem arsenału. Również walka, która była rozwijana z każdą częścią tutaj osiągnęła szczyt, strzela się najprzyjemniej. Nie podobało mi się jednak, że zaniedbali wszystkie postacie, które Shepard poznał w ME2. Żadna z nich nie wróciła do drużyny w ME3. Postacie które odgrywały ogromną rolę, jak np. Miranda tutaj zostały spłycone do kilku spotkań i dialogów. Garrus i Tali obecni w każdej części jak zwykle ratują sytuację, no i powrót Liary. Ale Wrex? Grunt? Żadnego kroganina w drużynie, i jak tu wygrać wojnę. Na szczęście jest świetny Javik, polecam go zabrać na misję na Thessii jeśli ktoś tego nigdy nie zrobił, rzuca on bardzo dużo światła na historię Asari. Ale z kolei James Vega to nie wiem co robi w tej grze, to chyba jakiś towarzysz stworzony specjalnie pod amerykanów fanów call of duty, zwykły bezpłciowy żołnierz. Grałem w tę grę chyba z 5 razy i ani razu nie wziąłem tego typa do drużyny. No i na minus absurdalne zakończenie. Do samych wyborów zniszczenie/kontrola/synteza nic nie mam, ale ta końcówka w Cytadeli to był jakiś absurd. Skąd tam się wziął Anderson i Człowiek Iluzja? Shepard prawie zginął docierając tam, a oni sobie tak po prostu tam byli? Ciekawe skąd? Grając w to ma się wrażenie że cała ta końcówka to jakieś majaki w głowie Sheparda.
Ostatnia obiektywnie udana gra Bioware i godne zwieńczenie historii Sheparda.
Mnie zakończenie usatysfakcjonowało, chociaż wiem, że opinie są podzielone.
W każdym razie cała trylogia to jedna z najbardziej ekscytujących przygód, które przeżyłem w świecie gier.
Będę wracał latami komandorze.
Gra w 99% bardzo dobra, zwłaszcza w wersji legendarnej ze wszystkimi dlc. Niestety głupkowate prowadzenie zakończenia mocno dysonuje z pozostałą zawartością, zwłaszcza bełkot na temat motywacji i celu działań naszych przeciwników.
spoiler start
Nieudolna próba ubrania w ładne słówka tego, że kosmiczne żniwa to zwyczajne ludobójcze wyżynanie potencjalnej konkurencji, a nie żadne przywracanie porzadku.
spoiler stop
Mimo to zagrać na pewno warto.
Strasznie przekombinowana gra, mam na myśli te całe zasoby wojenne, zupełnie nie potrzebne to jest
Najlepsza i bezkonkurencyjna gra w swoim gatunku ( cała seria) i zarazem ostatnia bardzo dobra gra od Bioware... bo Andromeda przy niej to śmieszna popierdółka. Muzyka-sountrack-i i klimat to absolutny majstersztyk, średnio raz na rok -dwa lata ogrywam ponownie,i takiej gry ( serii się już chyba nie doczekam za życia :/ )
Świetna gra, doskonała kontynuacja części 2, bo szczerze mówiąc nie widzę już znaczących zmian vs Mass Effect 2. Gameplay, grafa i sterowania są w zasadzie takie same. Gra poszła już bardzo mocno w stronę strzelanki, gry akcji, co oceniam na plus, bo pomiędzy misjami typowo bojowymi jest tradycyjnie bardzo dużo czasu na rozwój postaci i jej relacji z członkami załogi.
Na plus jest też, że wg mnie więcej jest „ciała” w bohaterach. Mamy postaci z krwi i kości, które mają emocje, swoje zdanie, swoją historię i życie oraz swoje własne cele, nierzadko inne do celów Sheparda. Do tego świetnie się patrzy na rozwój Sheparda, na który mamy bezpośredni wpływ w trakcie rozgrywki od początku epopei, co import postaci z poprzednich części potęguje. Ja prowadziłem tą samą postać od części 1 i nieźle odjechane teksty puszczał lub po prostu bił ludzi już na koniec jak mu zmaksymalizowałem reputację renegata.
Wreszcie nasi towarzysze są nieodzowną częścią zespołu. Używają umiejętnie mocy i broni do tego stopnia, że w niektórych misjach zostawiałem im walkę, a sam skupiałem się na szukaniu „znajdziek”. Wracam z jakimiś artefaktami, a tu już po sprawie. Jak miło ?
Lokacje, do których się udajemy, są większe, robią większe wrażenie, prezentują ładne widoki, niektóre zasługują na „tapetę”.
Dobrze, że dodano więcej humorystycznych dialogów, choć i poprzednie części nie cierpiały na brak poczucia humoru.
Muza w klubach, jak zwykle niezwykle wpadająca w ucho ?.
No i jest łyżka dziegciu:
Sterowanie momentami jest niezmiernie irytujące – krew mnie zalewała jak Shepard, zamiast schować się za zasłoną, przeskakiwał ją trafiając pod ogień wroga albo po prostu nie potrafił się „przytulić” do osłony i stał jak jełop lub robił przewroty.
Za dużo jest tych badziewiastych misji jak znajdź to, czy tamto (odzyskaj sztandar, kup rurkę, zdobądź schematy). Przez nie cały dziennik jest zasrany, a Shepard lata jak debil pomiędzy planetami, a Cytadelą, żeby jakiś układ dostarczyć. Do tego nie wiadomo, czy to już potrzebne, bo niektóre z tych zadań dodatkowych stają się nieaktywne, kiedy zrobimy jakąś misję priorytetową. Skąd ja mam wiedzieć, że dana misja priorytetowa anuluje misje poboczne, które rozgrywają się na zupełnie innym teatrze (vide misja na Tuchance, a dowiedzenie się losów syna ambasadora na Benning).
Mogliby sobie już darować te wszystkie misje poboczne, gdzie skanujemy tylko planety, zdobywamy jakieś artefakty lub zasoby. Trzeba z nimi za każdym razem latać do cytadeli. Naprawdę niewiele to wnosi, poza kredytami, a niepotrzebnie sztucznie wydłuża rozgrywkę.
Przydałby się jakiś leksykon artefaktów i całego tego ustrojstwa, co zbieramy w misjach pobocznych – jakiś schowek, gdzie wypisane jest, co do danej misji pobocznej już mamy.
Gra obiektywnie nie zasługuje na "dychę", ale w mojej ocenie nie o obiektywizm chodzi. Trzecia część przygód Komandor Shepard była początkiem mojej przygody z uniwersum ME i to dzięki tej odsłonie wkręciłem się w tę historię. Po przejściu poprzednich części i kolejnym już "prawilny" podejściu do tej odsłony mam tak ogromny sentyment do tej gry, że nie mogłem dać innej oceny. Świetna ścieżka dźwiękowa, genialny dubbing (Jennifer Hale najlepszy głos w galaktyce), bardzo dobry gameplay i zwieńczenie świetnej historii robi robotę. Zakończenie hejtowane przez tak wielu wcale mi nie przeszkadzało i nie wiedziałem nawet, że zrobił się o to taki harmider zanim zajrzałem w internet. Grę przechodziłem już tyle razy, że ciężko to zliczyć, ale nawet jeśli robię to zazwyczaj w ten sam sposób to i tak sprawia mi to mnóstwo frajdy, a to chyba najlepszy wyznacznik tego, że gra jest bardzo dobra. Parafrazując klasyka - Kilkanaście podejść. Fenomen w branży gier. Powtarzalność sukcesów przez lata, przez dekadę, a przecież pierwsze podejście było w 2012 roku, na starym komputerze jako osiemnastolatek i było to przecież jedenaście lat temu. Coś niewiarygodnego! Codziennie siadałem, jak do telenoweli, żeby właśnie śledzić przygody Pani Komandor. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było jej przypisać podczas tej trylogii? Że można w życiu wygrać ewidentnie bez układów. Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Galaktyki. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym grom, żyliśmy życiem zastępczym. Były i są powodem ogromnej zbiorowej radości ;)
Najlepsza część z trylogii Mass Effect. Bardzo przyjemnie mi się tą grę przechodziło. Pozycja obowiązkowa dla tych którzy przeszli Mass Effect 1 i Mass Effect 2.
Plusy:
- Dobry system strzelania.
- Zróżnicowane bronie.
- Świetna akcja.
- Fajne dialogi.
- Ciekawe postacie.
- Epicka fabuła.
Minusy:
- Nie znalazłem.
Z jednej strony faktycznie dobra gra, ale z drugiej minusów jest sporo, największe z nich:
- brak map lokacji
- jakieś uciekające misje, nagle misja przepadła, bo robiłem inne, no litości.
- misje same się załączają, to ja powinienem decydować co robię, a nie gra.