Główny pisarz Mass Effect 1 i 2 o zakończeniu trylogii oraz innych ciekawostkach
Główny scenarzysta dwóch pierwszych części serii Mass Effect zdradził, jakie były wczesne plany dotyczące finału trylogii.
Wczoraj na Reddicie r/Fantasy odbyła się sesja AMA (Ask Me Anything), podczas której na pytania fanów odpowiadał pisarz i scenarzysta gier Drew Karpyshyn. W jego wypowiedziach znalazło się kilka smakowitych kąsków dla fanów produkcji studia BioWare.
Wczesne plany dotyczące finału trylogii Mass Effect
Karpyshyn był głównym scenarzystą dwóch pierwszych odsłon serii Mass Effect. Zapytany o pierwotne plany zakończenia cyklu (pisarz nie brał udziału w pracach nad ME3) stwierdził, że:
- wczesne plany zakładały zwabienie floty Żniwiarzy przez przekaźnik masy, a następnie detonację całej ich sieci;
- doprowadziłoby to do zniszczenia wrogiej armady, ale sprawiłoby, że gwiezdne społeczeństwa zostałyby od siebie odizolowane z powodu braku możliwości szybkich podróży na długie dystanse;
- gdy Karpyshyn opuszczał BioWare, te pomysły wciąż nie były sfinalizowane. Jednym z ich problemów było to, że taki finał mocno utrudniłby tworzenie kolejnej odsłony cyklu.
Warto przypomnieć, że gdy już rozpoczęto prace nad ME3, to zespół deweloperski, choć porzucił opisany wyżej plan, początkowo również miał mocno odmienne pomysły odnośnie do tego, co ostatecznie znaleźlibyśmy w grze. Pierwotnie w finale mieliśmy m.in. spotkać królową Żniwiarzy.
Niedociągnięcia fabularne w ME2
Drew Karpyshyn przyznał, że niektóre elementy fabularne w Mass Effect 2 stoją w sprzeczności z kanonem pierwszej części. Jednym z nich jest potęga Cerberusa. W ME1 jest ona opisana jako mało znana grupa, podczas gdy w sequelu stała się wielką i znaną organizacją terrorystyczną.
Zmiana wynikła z tego, że początkowo twórcy nie zamierzali poświęcać Cerberusowi zbyt dużo uwagi, ale fanom tak spodobały się wzmianki o tej grupie, że zdecydowano się ją wzmocnić na potrzeby sequela.
Tali i Garrus w Mass Effect 2
Karpyshyn był również zaskoczony tym, że gracze chcieli opcji romansu z Garrusem. W przypadku Tali było to łatwiejsze do zrozumienia, gdyż twórcy nie pokazali jej twarzy pod hełmem, więc każdy mógł sobie wyobrazić coś pasującego do ludzkich kanonów piękna. Fani jednak chcieli romansować z obiema tymi postaciami, więc twórcy postanowili, że spełnią ich życzenie.
Karpyshyn nie chce filmowych adaptacji Mass Effect i KOTOR
Drew Karpyshyn stwierdził też, że według niego filmowe adaptacje serii Mass Effect czy Star Wars: Knights of the Old Republic nie są dobrym pomysłem, jeśli byłyby jedynie ekranizacją fabuły z gry, zwłaszcza że scenarzyści musieliby wyciąć masę wątków, aby zmieścić się w kilku godzinach.
Karpyshyn przyznaje, że może udałoby się je zekranizować jako seriale, ale on nie byłby zainteresowany takimi projektami. Już raz próbował czegoś podobnego – pisząc nowelizację gry Baldur's Gate II: Tron Bhaala i nie był zadowolony z tej powieści.
- Oficjalna strona internetowa serii Mass Effect
- Recenzja Mass Effect: Legendary Edition – drogo, ale dobrze