autor: Skrz@t
Recenzja czytelnika: Age of Empires III
„Podsumowując, nowa część wniosła mniej innowacji, niż mogłem się spodziewać, jest to jednak bardzo dobra gra, która ma bardzo dobrą oprawę graficzną jak i muzyczną. Grywalność dla mnie ciągle dobra, nie nudzi się po paru godzinach”.
Poniższy tekst został nadesłany przez naszego czytelnika i został opublikowany w oryginalnej formie.
W czasie gry słyszymy bardzo pięknie skomponowaną muzykę, która nadaje grze cały nastrój. Oprawa wizualna gry jest estetyczna i bardzo ładna (szczególnie woda), widać też np. jak spadają liście z drzew. Zwierzęta nawiązują do regionów występowania, ich różnorodność jest naprawdę duża. W wodzie już nie są tylko ławice ryb, pływają także wieloryby, które dają złoto! Nowością w grze jest możliwość zawarcia sojuszu z Indianami, jednak nie spełniają oni roli, jak na początku myślałem. Na mapie widać też szlaki, którymi jeżdżą neutralni rolnicy, czasem taki szlak przeszkadza nam w zbudowaniu murów wokół miasta, ale to tylko niewielki mankament, gra straciła na realizmie, gdyż rolnicy nie noszą zebranych zasobów! Przez to naprawdę szybko kończą się źródła, drewna i przede wszystkim złota, z pokarmem nie ma problemu, można zasiać pole, gdzie jest nieograniczona ilość pożywienia.
Nowością jest też miasto, z którego można wysyłać paczki do swojej kolonii, jest to bardzo przydatne, często przydaje się, gdy wyruszamy z całym wojskiem na przeciwnika, zostawiając samo miasto bez żołnierzy, klikając na ikonkę, po paru chwilach pojawia się oddział żołnierzy. Zmodyfikowano też funkcję przywódcy religijnego, który uzdrawia rannych. Rewolucja jest w tym, że nie uzdrawia pojedynczo, lecz na określonym obszarze oznaczonym latającymi w kółko złotymi ptakami. Jest to bardzo przydatne, gdy często nas nękają wrogowie. Na terenach są też uwięzieni Indianie, najczęściej oblegają je zwierzęta oraz kowboje. Po zabiciu oprawców więzień zostaje pod naszymi rozkazami.
Przy zdobywaniu miast nieprzyjaciela bardzo duże znaczenie mają armaty, które w większych ilościach są bardzo groźną i przydatną bronią, jednak poruszają się powoli. Mając sojusznika, mamy pewien komfort psychiczny, gdyż nasz kompan w razie napadnięcia na nasze miasto wysyła parę jednostek, by odeprzeć atak wspólnych wrogów, jednak jak stare przysłowie mówi: „umiesz liczyć, liczyć na siebie”, lepiej nie patrzeć na swojego przyjaciela i samemu budować potężną armię.
Podsumowując, nowa część wniosła mniej innowacji, niż mogłem się spodziewać, jest to jednak bardzo dobra gra, która ma bardzo dobrą oprawę graficzną jak i muzyczną. Grywalność dla mnie ciągle dobra, nie nudzi się po paru godzinach, a gdy przejdziemy wszystkie scenariusze kampanii, można przystąpić do gry w trybie multiplayer. Chcących powrócić do starych czasów, pełnych emocjonujących wrażeń, polecam tę grę na zimowe wieczory i nie tylko. Gra jest warta swojej ceny, dla mnie jest to tytuł, który zabierze sporo i tak cennego czasu.
Erwin „Skrz@t” Grzywna