autor: NightFox
Tworzenie gier komputerowych
Zapewne wielu z was, przemierzając wirtualne światy gry, niejednokrotnie zachwycało się nad ich pięknem. Jednak mało kto z was zdawał sobie sprawę, ile tak naprawdę potrzeba ciężkiej pracy, aby stworzyć grę posiadającą wyżej wymienione cechy.
Poniższy tekst został nadesłany przez naszego czytelnika i został opublikowany w oryginalnej formie.
Nie mniej ważnymi ludźmi są testerzy. Tak, być może wydaję się to śmieszne, ale w dzisiejszych czasach żadna poważna firma developerska nie może się obejść bez sztabu poszukiwaczy błędów, niedoróbek i niesprawiedliwości (np: za trudne misje, za szybkie budowanie jednostek). W zasadzie są dwa rodzaje testerów. Pierwsi to tak zwani Betatesterzy, odpowiedzialni za wyłapywanie w biegu (tzn. podczas produkcji gry) wszelkich błędów kodu, grafiki i muzyki. Zazwyczaj ich nabór ogłaszany jest przez producenta i zgłaszają się zwykli gracze, którzy dostają możliwość przetestowania gry jeszcze przed premierą.
Drugi rodzaj testerów, to swego rodzaju inspektorzy jakości, ich zadanie polega na dopilnowaniu, aby gra miała przejrzyste menu, dobry interfejs, wygodną obsługę, pełną dokumentacje, działający setup, odpowiednie znaki handlowe i była niezawodna na każdym sprzęcie. Ci ostatni to zwykle ludzie pracujący w teamie albo członkowie biura obsługi klienta, w których interesie leży wyeliminowanie wszelkich uprzykrzeń, nawet jeśli nie kwalifikują się one do miana błędów. Jedne firmy poświęcają pół roku na ostateczną fazę testowania, inne nie mają aż tyle czasu, wszystkie jednak po zakończeniu tego etapu przystępują do wprowadzenie ostatecznych poprawek, kopiują finalną wersję kodu na dysk-matkę i po przetestowaniu jej sporządzają kilkadziesiąt kopii, które wysyłają do tłoczni. Potem dalsze losy gry zależą już od łutu szczęścia, trafienia w rynek i oczywiście wsparcia działu marketingu.
Zasady rynku
Oczywiście sam fakt doprowadzenia produkcji gry do końca to jeszcze nie wszystko, trzeba zastanowić się jeszcze, gdzie ją wydać. Od pewnego czasu budżety gier oscylują wokół kilku milionów dolarów, a niektóre nawet przekraczają tę granicę (np: Doom 3 – 20 milionów), a sprzedaż wielkości 1 miliona egzemplarzy już nikogo nie dziwi. Można powiedzieć, że rynek ten zaczyna powoli zagrażać przemysłowi filmowemu, które w ostatnim okresie znacznie zbliżyły się i są częściowo zależne od siebie.