BioShock 2 - test wydajności
Tworząc kontynuację BioShocka deweloperzy zrobili użytek z tej samej technologii graficznej, co w części pierwszej. Przetestowaliśmy, jak sequel radzi sobie na różnych konfiguracjach hardware'owych.
Gdy w 2007 roku wydana została gra BioShock, wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem. Niesamowity klimat, ciekawa koncepcja oraz grafika najwyższych lotów – to tylko te najważniejsze zalety. Nie trudno było więc przewidzieć, że producent zdecyduje się na kontynuację tej gry. I tak też się stało – 9 lutego 2010 to data premiery części drugiej.
BioShock 2 = BioShock = Unreal Engine 2.5
Ten artykuł tyczy się oczywiście kwestii technicznych wydanej co dopiero gry. Nie mogło się jednak obyć bez nawiązania do poprzednika. Powodem tego jest niebywałe podobieństwo – pod względem graficznym rzecz jasna – do „jedynki”. Akcja BioShocka 2 ponownie toczy się w podwodnym mieście Rapture. Mamy do czynienia przede wszystkim z zamkniętymi lokacjami, można by rzecz miejscami nawet klaustrofobicznymi. Do takich idealnie nadaje się silnik Unreal Engine 2.5, który został wykorzystany w obydwu częściach gry. Jak to wygląda w praktyce?
BioShock 2 pod względem graficznym jest na niemalże identycznym poziomie jak „jedynka”. Różnic ciężko jest się doszukać – my ich przynajmniej nie znaleźliśmy. Charakterystyczne dla tego silnika oświetlenie oraz typ zastosowanych tekstur (niestety miejscami średniej jakości) obecne są w obydwu częściach. Jednak o ile w 2007 roku BioShock był wyzwaniem dla kart graficznych, o tyle dziś te same wymagania nie stanowią problemu dla zdecydowanej większości hardware’u dostępnego na rynku. Tak, dobrze widzicie! BioShock 2 nie wymaga więcej niż część pierwsza. Prawdę mówiąc, to naszym zdaniem w grze wydanej w 2007 roku były lokacje nawet bardziej wymagające od tych, jakie znaleźliśmy w najnowszej odsłonie.
Wymagania względem karty graficznej oraz procesora
Jeśli jesteś w posiadaniu karty graficznej klasy GeForce 8800 GT lub np. Radeona HD 4850, a do tego Twój procesor to przynajmniej Core 2 Duo o taktowaniu minimum 2,6 GHz, to w zasadzie możesz przyjąć, że w rozdzielczości 1280x1024 będziesz miał nie mniej niż 60 klatek na sekundę. Procesor nie jest tutaj krytycznym elementem. Jeśli nie wymagasz stałych 60 kl./s to sprzęt klasy bardzo taniego dziś Pentiuma Dual Core, czy Athlona II X2 będzie w 100% wystarczający do płynnej gry.
Warto w tym miejscu powiedzieć słowo na temat wygładzania krawędzi. Zorientowani w temacie użytkownicy zapewne pamiętają, że w pierwszym BioShocku anti-aliasing początkowo był możliwy tylko w trybie DX9. Później firmie NVIDIA udało się opracować metodę na wygładzanie krawędzi w tej grze, zaś w przypadku ATI trzeba się było posiłkować trikami w stylu zmiany nazwy pliku wykonywalnego. W przypadku BioShocka 2 sprawa wydaje się być znacznie bardziej skomplikowana. Wymuszenie wygładzania krawędzi z poziomu sterowników nie działa w przypadku obydwu producentów. Z kolei zmiana nazwy pliku wykonywalnego (tak jak to robiliśmy w przypadku Mass Effect 2) nie wchodzi w grę, gdyż ta uruchamia się przez tzw. lauchera, a zmiana jego nazwy nie ma żadnego znaczenia – wyłącza się on natychmiast gdy tylko sam „Bioshock2.exe” zostanie uruchomiony. Jeśli zaś zmienimy nazwę tego ostatniego, to gra z powodów oczywistych się nie uruchomi.