Rozbudowa - Wojsko | Sid Meier's Civilization IV Colonization poradnik Sid Meier's Civilization IV: Colonization

Ostatnia aktualizacja: 24 września 2019

Wojsko

Unikalną cechą Kolonizacji jest to, że dwu głównych oddziałów wojskowych nie budujemy (jak np. w serii Civilization), a werbujemy. Zamieniamy po prostu jednego z naszych pracowników w piechura lub dragona - do czego poza samym człowiekiem potrzebujemy pewnej liczby broni (piechota) lub broni i koni (kawaleria). Dlatego miernikiem naszej siły zbrojnej są tak naprawdę dwie rzeczy - ilość ludzi, jaką możemy powołać pod broń oraz ile osób jesteśmy w stanie odpowiednio wyposażyć. Tak naprawdę głównym celem naszej gospodarki jest stworzenie sytuacji, gdy będziemy mieli zarówno dużo obywateli, jak i broni oraz koni. Wszystkie inne kwestie są drugorzędne.

Nasze armie mogą się składać z trzech podstawowych typów oddziałów:

• Najbardziej uniwersalny to piechota. Stworzenie jednego oddziału piechoty wymaga 50 sztuk broni i jednego kolonisty (dowolnego, poza Nawróconym Indianinem).
• Dragoni - kawaleria. Dysonują większa niż piechota siłą i mobilnością, ale w przeciwieństwie do nich nie otrzymują żadnych modyfikatorów za teren, na jakim się bronią. Czyni z nich to dość skuteczny oddział w ataku, ale mało efektywny w obronie. Do powołania pod broń potrzebujemy 50 sztuk broni i 50 koni.
• Armaty. Jest to jedyny oddział lądowy, który możemy budować. Praktycznie ma zastosowanie tylko przy atakowaniu miast - jeśli nie planujemy wojny z naszymi sąsiadami, może się przydać jedynie w sytuacji, gdy na etapie wojny o niepodległość stracimy jedno z miast.

Ponieważ różnice w sile oddziałów naszych i naszych wrogów są niewielkie, kluczowe znaczenie ma teren i różne awanse, które w wyniku zdobywania doświadczenia lub za sprawą niektórych z Ojców uzyskują nasze oddziały. Co ciekawe i unikalne dla Kolonizacji, awanse związane z określonym terenem dają nie tylko modyfikatory przy obronie, ale i przy ataku.

O ile w przypadku walki z Indianami, to oni praktycznie zawsze mają przewagę związaną z tego rodzaju doświadczeniem, o tyle w walce inwazją tego rodzaju przewaga może być po naszej stronie.

Warto też zauważyć, że w sytuacji awaryjnej jako obrońcy mogą posłużyć nawet nasi mieszkańcy. Nie są bezbronni i w walce z osłabionym stratami przeciwnikiem mają zawsze jakieś szanse - chyba że tym przeciwnikiem są siły inwazyjne - wtedy cała sytuacja wygląda znacznie gorzej.

Jeszcze jedna uwaga. Dopóki nie ogłosimy niepodległości, nie powołujmy pod broń więcej, niż jest to niezbędnie konieczne - w czasie pokoju 1 żołnierz na miasto absolutnie wystarczy. Wojsko wlicza się do ogólnej liczby naszych obywateli i jeśli będziemy mieli zbyt dużo osób pod bronią, będzie bardzo trudno uzyskać dostatecznie dużo przekonanych do niepodległości. Znajdujący się w oddziałach mieszkańcy nie podlegają wpływom naszych dzwonów wolności.