Uzala | Zadania | King's Bounty Wojownicza księżniczka poradnik King's Bounty: Wojownicza księżniczka
Ostatnia aktualizacja: 3 września 2019
Uzala
Dziennik podróżnika
Jedna z najprostszych misji. Wystarczy tylko przetransportować przedmiot we wskazane miejsce i quest zakończony. Przewieźć trzeba dziennik krasnoluda Vasdegama, który stacjonuje na wyspie Uzala i opisuje zwyczaje mieszkających tu goblinów. Jego chatka znajduje się w centralnej części ich ojczyzny.
Krasnolud o dziwnie znajomym nazwisku
| To tutaj wykłada Dambior
|
Księga sama w sobie zawiera bardzo interesujące zapiski, które możesz poznać używając dziennika w inwentarzu. Jedną z opcji jest wykartkowanie publikacji, co doprowadzi nawet do drobnego, magicznego bonusa.
Vasdegam prosi Amelię, by dostarczyć jego pracę do sali wykładowej w Elonie i złożyć ją na ręce profesora Dambiora. Jeśli tylko masz już na wyposażeniu mapę kontynentu elfów, nie omieszkaj tam popłynąć od razu, gdyż sala znajduje się w pobliżu lokacji startowej. Trzeba tylko wysiąść na brzeg i przejść kilka kroków do budynku, przy którym widnieje znak kotwicy. I tyle.
Koszmar Rapasola
Stary wojownik ze zdecydowanie bardziej konserwatywnej frakcji goblinów (na zachodzie) chodzi niewyspany. Za jego bezsennością stoi duch Urh-Urha, wielkiego lokalnego myśliwego, który padł swego czasu w starciu z dzikiem... Nieważne, trzeba pomóc nieszczęśnikowi, choćby z powodu nagrody jaką ofiaruje.
Bezsenność to straszna przypadłość, dotyka m.in. twórców poradników
| Wejście do pieczary
|
Zjawa szuka swojego następcy ale młode gobliny ze względu na klątwę jaka może ich dotknąć, nie bardzo kwapią się do spotkania ze zmarłym. Amelia nie ma takich oporów i ochoczo wstąpi do duchowej jaskini Urh-Urha, która znajduje się w centrum Uzala, za domkiem podróżnika Vasdegama.
W środku daj się wyżalić marze i podejmij decyzję czy jesteś gotów do walki z jego legionami nieumarłych. Kliknij po prostu bohatera prawym przyciskiem myszki. W razie braku zdolności zwiadu, dla porównania powiem Ci, że naprzeciw mnie stanęło około 3000 szkieletów z mieczem w ręce i trochę ponad 2500 kościstych łuczników. Są to liczby z którymi na pewno trzeba się liczyć, zwłaszcza, że na tego typu piechurów nie działają zaklęcia umysłu.
Do walki radziłbym zabrać kogoś, kto celuje w istoty ożywione, jak choćby paladynów czy czarne jednorożce. Problem ociężałości tych pierwszych można rozwiązać np. zaklęciem teleportacji. Za wygraną walkę dostaniesz oprócz typowego wynagrodzenia, również włócznię szału. O wyniku starcia poinformuj na koniec Rapasola.
Polowanie na brontora
Misja, której możesz w ogóle nie doświadczyć, jeśli tylko wcześniej odwiedzisz namiot niejakiej Griidy i zaakceptujesz jej kontrakt. Problem w wersji nazwanej Przebiegłość Griidy (opis w dziale kontraktów) rozwiążesz mordując męża kobiety, natomiast tutaj spróbujesz zdobyć dla niego jej szacunek.
Goblin chce, ale nie może
| Wizytując żonę Koruskana
|
W Polowaniu... najpierw więc powinieneś odwiedzić niepoprawnego męża Koruskana, który lamentuje obok krowy na południowo-zachodniej wysepce. Z rozmowy z nim dowiesz się, że dla wybitnego łowcy głowa brontora nie jest wielkim wyczynem, a za takiego właśnie nasz niedorajda chciałby uchodzić w oczach swojej ukochanej Griidy. Zgadzając się na dekapitację potwora, sprawisz, że niedaleko pojawi się grupka tychże bestii, którą oczywiście zaatakuj.
Oprócz ciężkich ale utalentowanych brontorów w gromadzie adwersarzy znajdzie się jeszcze miejsce na szereg innych przeciwników. Tytułowe stwory charakteryzuje zdolność natychmiastowego doskoczenia do najbardziej nawet oddalonego wroga (w linii prostej), czy też możliwość zmiany formy w nieruchomą, która jest bardziej wytrzymalsza na ataki. Specyficzną charakterystykę brontora poznasz jak zawsze przeglądając jego kartę.
Głowę zwierza pokaż żonie Koruskana - Griidzie. Jej namiot znajduje się hen na północy w pobliżu wejścia do Świątyni Radości. Słowa gobliniej niewiasty w te pędy przekaż mężowi, co zakończy quest zwycięsko. Koruskan poza obiecaną nagrodą, nie okaże jednak za bardzo swojej wdzięczności...
Pokonaj olbrzymią żabę
Ta olbrzymia żaba to oczywiście niewymiarowa ropucha z wyspy Dersu, która ponoć jest źródłem szczęścia mieszkających tam orków. Nie podoba się to Rakushowi, przywódcy goblinów, które toczą boje ze swoimi bardziej wyrośniętymi kuzynami. Siedzi on w jaskini w północnej części wyspy. Zanim jednak pójdziesz na łowy, warto najpierw wypełnić zadanie pt. Wygłodniały Dersu-Kumatu, zawsze to dodatkowa chwała i doświadczenie.
Rakush przesiaduje w jaskini
| Konkretne ustalenia i zadanie na głowę Dersu-Kumatu podjęte
|
Bóg orków chroniony jest przez wartowników. Możesz nad nimi przelecieć posługując się skrzydlatym koniem (po kontrakcie Podstępny plan rodu Hagni), zlikwidować jednego z nich (Hogan) bądź sprawić, że drugiemu w głowie zawróci kobieta (misja Miłość Bagouriego). Pilnujący żaby Mahruk nie wykaże zbytniej aktywności bojowej, tak więc z miejsca wkroczysz na interesującą nas arenę.
Boss Dersu-Kumatu legitymuje się żywotnością liczoną w 40000 punktach. To dość dużo ale na szczęście przeciwnik nie jest tak groźny na jakiego wygląda. W formie asysty żaba przywołuje skupiska węży różnego typu i to już na początku walki. Jej atak w zwarciu jest stosunkowo słaby, dlatego powinieneś drogi graczu jak najszybciej doprowadzić do walki na kontakt. Pozostawienie przestrzeni Dersu-Kumatu grozi potężnym, boskim beknięciem, a wtedy odbije się to zdrowiu wszystkich jednostek, i to bardzo. Wprawdzie oponent zawsze wykonuje kontratak niemniej nie zauważyłem, by były to uderzenia strefowe. Ucierpi tylko ten, kto sam zaczął, czyli sąsiedni oddział może czuć się względnie bezpiecznie.
Tępy Mahruk nie stanowi przeszkody
| Kadr z walki z bossem
|
Ropucha dwa razy będzie przeskakiwała na inną stronę pola gry, ale jako że arena jest dość skromna, przestawienie jednostek nie okaże się zbyt uciążliwe. Po wszystkim musisz zdać jeszcze raport Rakushowi. W drodze na wyspę Uzala wstąp jeszcze na słowo do wodza orków, Uhtyka, który zdradzi plany względem ich nowego boga (taka ciekawostka). Przywódca goblinów w podzięce udostępni tylko swój kramik, wodę ze źródła radości dalej będziesz musiał sobie wywalczyć...