Odcinek 5 - Na wybiegu (1) | Solucja | Gotowe na wszystko poradnik Gotowe na wszystko
Ostatnia aktualizacja: 17 października 2019
No to będziemy mieli pokaz! Musiałam iść do Daniela pogadać nt. mojej sukni. Powinien być przy scenie, nieopodal domu pani Davenport. Daniel zaproponował mi kilka kolorów sukni, ja zdecydowałam się na zieleń - ponoć to kolor pełen życia i wigoru. Tylko, żeby suknia była dokładnie taka jaką wymyślił ją sobie Daniel potrzebny będzie specjalny materiał. Zdeklarowałam się, że zdobędę go! Jakoś... Jednak sprawa sama się rozwiązała. Jakimś cudem Gabrielle dowiedziała się o moim problemie i chce się ze mną zobaczyć.
Przed wejściem mimochodem usłyszałam jej "dyskusje" z Carlosem. I wszystko stało się jasne. Zaproponowała, że odda mi swoją suknię w zamian za pomoc w przygotowaniu jedzenia na przyjęcie wydawane przez Carlosa. Nie zastanawiając się długo przyjęłam propozycję i pobiegłam do garów. Z może nie idealnym ale za to bardzo smacznym klopsem bananowym poszłam do Gabrielle.
Dostałam sukienkę i usłyszałam przy okazji kilka słów prawdy o sabotażach jakie mają czasem miejsce podczas pokazów mody. Uznałam, że trzeba mieć oczy szeroko otwarte. Z sukienką pobiegłam do Daniela. Ten bardzo się ucieszył, ale miał do mnie jeszcze jedną prośbę. Chciał żebym odebrała z centrum handlowego dodatki do sukni. No cóż, w końcu to wszystko po to, żebym mogła olśnić publiczność. Kiedy dotarłam na miejsce, okazało się, że nie dostanę przesyłki bez listu przewozowego. Myślałam, że uduszę Daniela. Wsiadłam z powrotem w samochód i wróciłam na Wisteria Lane.
Daniel rzecz jasna nie miał listu przy sobie ale na szczęście pamiętał chociaż gdzie go zostawił. Poszłam więc do jego domu i zabrałam awizo z blatu kuchennego. Przed wyjściem usłyszałam jednak niepokojącą rozmowę jego brata - Franka. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ani czasu aby teraz to wyjaśniać.
Wróciłam do centrum. Odebrałam już bez większych problemów paczkę i poszłam odnieść ją Danielowi. Po drodze znów natknęłam się na dziwną rozmowę Franka z jakimś tajemniczym gościem.