Miasto i interakcja. Wszystko, co wiemy o Assassin's Creed II
Spis treści
Miasto i interakcja
- Cztery główne lokacje z „jedynki” – miasta Akka, Jeruzalem i Damaszek oraz dodatkowo twierdza asasynów leżąca w Masjafie zostaną zamienione na: Florencję, Wenecję, Mediolan (i być może inne włoskie miasta) oraz rodzinna posiadłość, która posłuży jako główna baza Ezio.
- Podobnie jak w pierwszej części gry również teraz spotkamy wiele autentycznych postaci znanych z kart historii: prym wiedzie tu Leonadro da Vinci, który będzie dla Ezio tym, kim Q był dla Jamesa Bonda (geniusz wynalazcy i artysty zapewni naszemu bohaterowi dostęp do wielu ciekawych przedmiotów, w tym podwójnych ostrzy czy lotni umożliwiającej szybowanie nad miastem). Oprócz tej słynnej renesansowej osobistości przez grę przewiną się takie tuzy jak Niccolo Machiavelli czy rodziny Medyceuszy i Sforzów.
- Postacie anonimowe, zwykli mieszkańcy miasta, zostaną odpowiednio usprawnione: mają lepiej reagować na poczynania Ezio – masakra na głównym placu nie przejdzie niezauważona. Mało tego – nasz bohater również może stać się ofiarą przestępstwa. Wszak nie on jeden jest sprawnym kieszonkowcem w Italii.
- AC II ma czerpać nieco z serii GTA: poziom zauważania poczynań naszego bohatera przez władze będzie stopniowany – od lekkiego zainteresowania spowodowanego niespecjalnie istotnym wykroczeniem aż po stan pełnej gotowości miejskich strażników, którzy będą nas ścigać bez wytchnienia. Ucieczka w związku z tym nie będzie tak łatwa i oczywista jak w części pierwszej.
Strażnicy, ucieczka
- Miejskich strażników spotkamy w trzech odmianach: brutal – silny, opancerzony osiłek, który nie grzeszy inteligencją (czytaj: łatwo go zgubisz, znikając mu z pola widzenia); biegacz – wyszkolony we free runningu szybki akrobata, który nie raz da się we znaki naszemu Ezio, gdy będziemy uciekać po dachach; i wreszcie paranoik – ani szybki, ani silny, ale za to bardzo skrupulatnie sprawdzający każdy stóg siana czy też inną kryjówkę, w której możemy próbować się schować.
- Ezio ma jednak kilka nowych umiejętności, które pozwolą skuteczniej uciekać przeciwnikom. Chowanie się w tłumie będzie łatwiejsze: nie trzeba już szukać odzianych w biel mnichów, wystarczy wmieszać się w dowolną grupkę ludzi. Oprócz tego nasz asasyn będzie umiał pływać, a do wody ścigający go strażnicy na pewno nie wejdą. Dodatkowym atutem ma być możliwość „kupienia” sobie sprzymierzeńców: grupy najemników skuszone odpowiednią ilością monet pomogą w walce, kurtyzany odciągną uwagę strażników, a złodzieje... hm, może dzięki ich wsparciu będzie nam dane dostać się w nieosiągalne inną drogą miejsca? Tutaj zostawiono graczom, póki co, pole do spekulacji. Na koniec wypada opisać ogólnie większą sprawność naszego awanturnika w skakaniu, bieganiu, wiszeniu etc. – teraz będzie można podskoczyć podczas zwisu (jakkolwiek dziwnie to brzmi), by złapać się pozornie niedostępnej krawędzi, Ezio zdobędzie także umiejętność pokonywania zakrętów na wysokości za pomocą wiszących tu i ówdzie sznurów, latarń itp.
Broń, walka, wyposażenie
- Czasem jednak nie uda się uciec, wtedy czeka nas starcie z (najczęściej) kilkoma przeciwnikami. Niezmienna pozostaje zasada – wrogowie otoczą Ezio i atakować będą pojedynczo, co sprawi, że walka na pewno nie będzie trudniejsza. Z drugiej jednak strony dodatkowe emocje zagwarantuje fakt, że będzie można zabierać broń oponentom i używać jej przeciwko nim.
- Naturalną konsekwencją możliwości wyrwania broni wrogowi będzie odpowiednio większa liczba narzędzi do siania zamętu i destrukcji. Oprócz podwójnych ostrzy ofiarowanych Ezio przez Leonarda da Vinci (podobno wprawny gracz nie będzie potrzebował niczego innego, by skutecznie przetrwać wszystkie starcia) w grze znajdą się różnego rodzaju miecze, sztylety, halabardy, młoty, topory a także (w późniejszym stadium zabawy) nieskomplikowana broń palna. Oczywiście w parze z nowymi narzędziami do zadawania bólu i upuszczania krwi przyjdą zupełnie nowe kombinacje ciosów i ataków.
- Miłośnicy załatwiania spraw po męsku ucieszą się, bowiem w Assassin’s Creed II nasz Ezio trafi się niejedna okazja do wykorzystania w walce własnych kończyn – innymi słowy: podcięcia, prawe sierpowe, pchnięcia i inne ciosy będą miały jak najbardziej rację bytu.