The Witcher Battle Arena, czyli League of Legends w świecie wiedźmina
Najpierw CD Projekt RED zaskoczył graczy przełożeniem premiery gry Wiedźmin 3: Dziki Gon na przyszły rok, a teraz zupełnie niespodziewanie zapowiedział mobilną produkcję MOBA z Geraltem w roli głównej. Poznajcie The Witcher Battle Arena.
Spis treści
- szybkie starcia dwóch trzyosobowych drużyn;
- gra free-to-play na tablety i telefony;
- postacie znane z gier oraz książek o wiedźminie;
- ciekawy system rzemiosła i ulepszania umiejętności.
Najnowszy zbiór opowiadań o Geralcie z Rivii zatytułowany „Sezon burz” okazał się wielką niespodzianką dla fanów wiedźmina. Jeszcze bardziej zaskakujący był jednak fakt, że książka trafiła na półki zaledwie kilka tygodni po jej ogłoszeniu. Firma CD Projekt postanowiła chyba powtórzyć pomysł książkowego wydawcy, zupełnie niespodziewanie ujawniając swój pierwszy projekt mobilny zatytułowany The Witcher Battle Arena, którego zamknięte beta-testy mają ruszyć już w ciągu kilku najbliższych tygodni!
Wiedźmin na telefonie? Czemu nie!
Na pewno zastanawiacie się, czym jest ten tajemniczy projekt „redów”, który udało im się zachować w tajemnicy tak długo. Odpowiedź może zaskoczyć wielu z was, gdyż The Witcher Battle Arena, to nie gra RPG, a jeden z przedstawicieli gatunku MOBA i to na platformach mobilnych. Nie przestawajcie jednak czytać, bo nawet jeśli nie przepadacie za League of Legends, a słowo DOTA wywołuje u was reakcję alergiczną, to wcale nie oznacza, że najnowsza gra z Geraltem was odrzuci. Różnice między tymi produkcjami są dość spore, więc warto najpierw dobrze przyjrzeć się nowemu tytułowi.
Tym, co pierwsze rzuca się oczy po uruchomieniu The Witcher Battle Arena, jest oprawa graficzna, która robi naprawdę dobre wrażenie. TWBA to w pełni trójwymiarowy tytuł z kamerą w rzucie izometrycznym, który – jak na grę mobilną – prezentuje się bardzo przyzwoicie. Ładne i szczegółowe modele postaci, efektowne efekty zaklęć oraz umiejętności, a do tego pięknie rysowane portrety bohaterów. Nie jest to oczywiście poziom Heroes of the Storm czy Dota 2, ale zdecydowanie wyższa klasa wśród gier mobilnych. Mogłem się o tym przekonać dosłownie na własnej skórze, gdyż tablet, na którym uruchomiona była nowa MOBA, bardzo szybko rozgrzał się do całkiem wysokiej temperatury.
Pod względem estetycznym tylko mapa zrobiła na mnie mniejsze wrażenie. O ile większość gier MOBA rozgrywa się w leśnych lokacjach, na wzór moda Defense of the Ancients z trzeciego WarCrafta, o tyle w przypadku The Witcher Battle Arena mamy do czynienia z bardziej mrocznym klimatem, a sama mapa przywodzi na myśl kanały lub zamkowe lochy. Mi osobiście niezbyt pasuje to do tego typu rozgrywki, choć komponuje się z klimatem wiedźmińskiego świata. Należy też pamiętać, że różne tryby gry będą posiadały różne mapy, więc w przyszłości zapewne pojawi się więcej różnorodności.
Tryby rozgrywki
W testowanej przez nas wersji dostępny był tylko jeden tryb gry nazwany Podbój, który jest oczywiście wariacją trybu Conquest znanego wszystkim fanom sieciowych rozgrywek. Na bardzo małej, jak na gatunek MOBA mapie, dwie trzyosobowe drużyny rywalizują o kontrolę nad trzema obeliskami. Drużyna, która kontroluje więcej obelisków, automatycznie odbiera punkty z puli przeciwnika. Przegrywa ten zespół, który pierwszy straci wszystkie posiadane zasoby. Graczom League of Legends tryb ten na pewno skojarzy się z mapą Dominion, której zasady są bardzo podobne. Największa różnica, która od razu rzuca się w oczy, to zupełny brak słabszych jednostek sterowanych przez komputer, czyli tzw. minionów czy creepów. Twórcy postawili raczej na częste interakcje między wrogimi bohaterami, stąd bardzo mały rozmiar mapy oraz krótkie czasy odradzania się postaci.