Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 1 lipca 2014, 18:00

Bohaterowie. The Witcher Battle Arena, czyli League of Legends w świecie wiedźmina

Spis treści

Bohaterowie

Przy uruchamianiu gry witają nas loga dwóch firm – CD Projekt RED oraz Fuero Games. Przy pracach nad The Witcher Battle Arena „redzi” zajmują się projektem rozgrywki oraz dostarczaniem wszystkich assetów (grafiki, muzyki etc.), a Fuero Games odpowiada za stronę programistyczną.

Żeby urozmaicić nieco rozgrywkę, w dwóch rogach areny umieszczono pojawiające się raz na jakiś czas przedmioty specjalne, a całą lokację przecinają strumienie wody spowalniające bohaterów. Najprawdopodobniej w finalnej wersji gry dodany zostanie jeszcze buff wzmacniający pojedynczego herosa. Tym, co z pewnością interesuje osoby grające na tabletach jest czas rozgrywki. Starcia rozegrane przez nas w redakcji trwały średnio 6–8 minut, a jak dowiedzieliśmy się od Tadeusza Zielińskiego z CD Projekt RED, najdłuższa dotychczasowa rozgrywka w The Witcher Battle Arena trwała około 11 minut. Jak widać, twórcy zdają sobie sprawę ze specyfiki gier mobilnych i nie musimy obawiać się znanych z pecetów 30–40 minutowych bitew.

Podbój to w chwili obecnej jedyny dostępny tryb, ale całkiem możliwe, że do premiery gry twórcy rozbudują swoją produkcję, dodając zupełnie nowe mapy. Rozważany jest m.in. tryb PvE. Nic jeszcze nie zdecydowano, ale prawdopodobnie miałby on formę drużynowych walk z większymi bestiami znanymi z uniwersum wiedźmina. Możliwy jest nawet asymetryczny multiplayer, w którym potwora kontroluje jeden z graczy. Ostateczną decyzję twórców poznamy pewnie w przeciągu kilku najbliższych miesiecy.

Tym, co jest najbardziej interesujące we wszystkich grach z gatunku MOBA, są oczywiście bohaterowie, w których przyjdzie się nam wcielać. W testowanej przez nas wersji gry mieliśmy dostęp do ośmiu postaci, a na premierę ich liczba ma zostać zwiększona o kolejne dwie. Nam udostępniono Filippę Eilhart, Iorwetha, Saskię, Zoltana, Leto, driadę Eithne, Operatora oraz ognistego golema. W ostatecznej wersji gry ma nie zabraknąć również najbardziej oczywistej postaci, czyli samego Geralta. Podczas kilku rozegranych meczy miałem szansę przetestować czterech bohaterów i już teraz widać, ze różnią się oni dość znacząco.

Ze względu na niewielki rozmiar mapy starcia są częste i bardzo szybkie.

Każda z postaci posiada trzy indywidualne zdolności oraz dwa przedmioty specjalne, które są wspólne dla wszystkich bohaterów. Grę rozpoczynamy z jednym punktem umiejętności do rozdysponowania między dwa czary, a z każdym kolejnym poziomem otrzymujemy następny punkt. Trzecia z dostępnych zdolności, czyli mocna zdolność ostateczna, odblokowuje się na późniejszym etapie gry. Choć w większości gier tego typu unikam magów, to w przypadku The Witcher Battle Arena właśnie bohaterami czarującymi grało mi się najprzyjemniej. Jednym z nich jest Filippa Eilhart, której arsenał składa się z ognistego wybuchu podbijającego trafione cele oraz wiązki błyskawic jednoznacznie kojarzącej się z Imperatorem z Gwiezdnych Wojen. Filippa zamienia się także w sowę – zadaje wtedy obrażenia obszarowe. Warto w tym miejscu wspomnieć, że według zapewnień Tadeusza Zielińskiego wszystkie dostępne zdolności albo zadają obrażenia obszarowe, albo są tzw. skillshotami, czyli źle wymierzone mogą minąć cel. Zabieg ten z pewnością sprawi, że gra będzie wymagała sporo ćwiczeń, żeby osiągnąć perfekcję.

Przedmioty, poziomy i rzemiosło

Podczas rozgrywki mamy dostęp do prostego sklepu z przedmiotami, który podzielony został na trzy drzewka: miecza, zbroi oraz pierścienia. W przypadku każdej zakładki rozpoczynamy od najprostszej wersji przedmiotu, a następnie za zdobyte złoto możemy go ulepszać, wybierając kolejne z wykluczających się opcji. Poza zwiększeniem naszych statystyk ekwipunek posiada również zdolności pasywne, takie jak wysysanie życia czy zadawanie obrażeń obszarowych.

Jak wcześniej wspomniałem, podczas gry mamy również dostęp do dwóch przedmiotów specjalnych. W testowanej przez nas wersji gry były to eliksir leczący oraz ogłuszająca petarda. Ich cechą szczególną jest fakt, że regenerują się tylko po śmierci naszej postaci lub uzupełnieniu zapasów w rogu mapy, więc trzeba z nich korzystać bardzo rozsądnie. Z tymi przedmiotami wiąże się również kolejny ciekawy element gry, czyli system rzemiosła. Po każdej rozegranej bitwie, gracz będzie nagradzany określonym zestawem surowców, których może użyć do odblokowania zupełnie nowych artefaktów (np. petard z innymi efektami). Raz wytworzony przedmiot staje się dostępny na zawsze i możemy z niego korzystać w kolejnych bitwach. Nadal pozostaje jednak ograniczenie do dwóch przedmiotów specjalnych na mecz. Nie mieliśmy okazji przetestować rzemiosła na własnej skórze, ale system ten zapowiada się dość ciekawie.

Postacie zasięgowe muszą się postarać, aby przeżyć dłużej niż kilka sekund, ale małą wytrzymałość nadrabiają zadawaniem olbrzymich obrażeń.

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej