autor: Daniel Stroński
Romans z modelem free-to-play. The Sims 5 – 4 rzeczy, których się obawiamy
Spis treści
Romans z modelem free-to-play
Potencjał dużych „darmowych” gier jest ogromny, o czym przekonało się Electronic Arts, wypuszczając jakiś czas temu Apex Legends. Jak widać, gracze chcą dopracowanych tytułów F2P i potrafią w nich zostawić wielokrotność pełnej ceny pozycji AAA. Co nowa strzelanka ma wspólnego z serią The Sims? Wielki potencjał finansowy. Dostępna bez żadnych opłat podstawka i rozpoznawalność marki zaowocowałyby milionami graczy, którzy szybko się wciągną i bez problemu zostawią kilkanaście złotych, by stworzyć rodzinę większą niż dwuosobowa, a następnie 40 złotych za pakiet ciuszków znanej w prawdziwym świecie marki odzieżowej. I w tym tkwi największy problem.
Free-to-play oznacza mikrotransakcje, a w simsowej rozgrywce jest tyle rozmaitych elementów do zablokowania, że EA szybko zobaczyłoby w tym żyłę złota. I nie ma się co oszukiwać – by uzyskać dostęp do wszystkiego, będziemy musieli zabulić znacznie więcej niż te dwie stówki (dzisiejsza cena nowej gry). The Sims 5 w takiej formie nie musiałoby nawet mieć funkcji sieciowych, choć te również mogłyby się sprawdzić w prowokowaniu do nabywania kolejnych rzeczy – „bo inni je mają i ja też chcę”. Zresztą już teraz musimy płacić za liczne dodatki i rozszerzenia, a w modelu free-to-play EA mogłoby nas kasować także za wszelkiego rodzaju przyspieszacze postępu – oby ten czarny scenariusz nigdy się nie spełnił.
THE SIMS FREEPLAY
Darmowe Simsy już istnieją, tyle że na urządzeniach mobilnych. The Sims FreePlay jest uproszczoną wersją oryginału, przy czym do odblokowania wszystkich elementów wymaga długiego grindu i regularnego grania, choć w tym przypadku oczywiście mogą pomóc mikrotransakcje. Do tego każda czynność wykonywana jest w czasie rzeczywistym, a sim znika w pracy na kilka godzin, tak że zamiast dłuższych sesji trzeba przygotować się na granie z doskoku.
Czy taka forma sprawdziła się w oczach wydawcy? Licznik pobrań w Google Play pokazuje ponad sto milionów. Biorąc jednak pod uwagę, że w ubiegłym roku dostaliśmy jeszcze bardziej uproszczone (i pełne mikropłatności) The Sims Mobile, EA chyba wciąż bada grunt, szukając optymalnych rozwiązań. Czyżby na potrzeby TS5?