Axiom Verge – to tylko hobby!. 11 gier stworzonych przez tylko jedną osobę
Spis treści
Axiom Verge – to tylko hobby!
W przypadku niektórych tytułów na tej liście nieco naginamy znaczenie wyrażenia „stworzone przez jednego dewelopera”, ale jeśli chodzi o Axiom Verge, platformówkę nawiązującą do czasów konsoli SNES, absolutnie cały splendor musi przypaść Thomasowi Happowi. Tak jak większość z wymienionych w zestawieniu gier jego dzieło także zaczęło powstawać jako hobbystyczny projekt. „Chciałem rozmontować moje ulubione produkcje z dzieciństwa i zobaczyć, co się stanie, gdy połączę razem ich najlepsze elementy” – wspominał w momencie premiery.
Te eksperymenty z formułą zajęły mu aż pięć lat, trzeba jednak wziąć pod uwagę ogrom wykonanej pracy: Happ nie tylko samodzielnie zaprogramował wszystkie mechanizmy rządzące rozgrywką, ale też zaprojektował szatę graficzną (rysowanie grafik zajęło mu ponad pół roku) i skomponował muzykę, mimo że nie miał na tym polu większego doświadczenia. Dodatkowo w trakcie produkcji Axiom Verge jednocześnie pracował na pełny etat w studiu Petroglyph.
Wyznacznikiem popularności tego niezależnego hitu może być fakt, że gdy w październiku 2015 roku Thomas Happ ogłosił wydanie limitowanej pudełkowej wersji Axiom Verge, ogromne zainteresowanie doprowadziło do przeciążenia serwerów portalu IndieBox. Jego twórcy zostali zmuszeni do zamówienia kolejnych 500 kopii gry... które też rozeszły się w okamgnieniu. Ostatecznie Happ do spółki z IndieBox postanowili po prostu znieść ograniczenie w liczbie zamówień, co nie zdarzyło się wcześniej w historii tego portalu.
I o ile większość deweloperów po pięciu latach w takim cyklu czułaby się zapewne kompletnie wypalona, Thomas Happ nigdy nie narzekał na natłok obowiązków. Axiom Verge od początku do końca było dla niego projektem, który tworzył dla własnej przyjemności, a rosnące nim zainteresowanie branży wcale tego nie zmieniło. Trzeba bowiem zauważyć, że szał na tę produkcję wybuchł nie po premierze, ale narastał stopniowo na długo przed jej debiutem: pisano o niej w czołowych serwisach branżowych i zapowiadano jej kolejne wersje. Na szczęście deweloper sprostał oczekiwaniom i Axiom Verge zebrało świetne recenzje, a także trafiło na wszystkie wiodące platformy – w październiku tego roku ukazało się nawet na konsolce Nintendo Switch.
Papers, Please – z Nathana Drake’a w urzędnika
Całkiem sporo deweloperów gier wysokobudżetowych po jakimś czasie się wypala i postanawia przenieść na bardziej kreatywną, ryzykowną scenę niezależną, niewielu jednak decyduje się zrealizować projekt zupełnie samodzielnie. Tak właśnie było w przypadku Lucasa Pope’a, który swoją przygodę z interaktywną rozrywką zaczął od nieudanych prób założenia własnego studia, by następnie przejść do zespołu Naughty Dog.
Pożegnał się z nim w najmniej oczekiwanym momencie – gdy seria Uncharted, którą współtworzył, osiągnęła szczyty popularności wraz z premierą doskonale przyjętej przez graczy i krytyków drugiej części. Zamiast zostać w zespole, który był wówczas na ustach całej branży, Pope przeniósł się do Japonii, gdzie za oszczędności rozpoczął prace nad małym projektem, co w założeniu miało zająć mu zaledwie kilka tygodni. Ostatecznie Papers, Please powstało w dziewięć miesięcy, ale jego twórca raczej nie żałuje tego czasu. „Mały projekt” zmienił się bowiem w niezależny hit.
Lucas Pope ma na koncie osiągnięcie, o którym większość niezależnych deweloperów może jedynie pomarzyć – jego produkcja stała się inspiracją dla filmu. Fakt, krótkometrażowego, ale po zwiastunach widać, że to nie byle amatorski projekt – w głównego bohatera wcieli się Igor Savochkin, aktor, który wystąpił m.in. w nominowanym do Oscara rosyjskim Lewiatanie. Sam Pope bardzo przychylnie odniósł się do projektu i nawet pomógł reżyserowi Nikicie Ordynskiemu w pisaniu scenariusza.
Symulator urzędu imigracyjnego w teorii mógłby być pomysłem na najnudniejszą grę w historii, tymczasem stał się jednym z najciekawszych „indyków” ostatnich lat. Papers, Please wywoływało emocje, zmuszało do moralnych rozterek, nagradzało za przenikliwość – a to wszystko za sprawą kolejnych kontroli dokumentów. Wkrótce produkcja zaczęła zyskiwać popularność, która przekroczyła wszelkie oczekiwania jej twórcy – w zaledwie siedem miesięcy sprzedała się w liczbie ponad pół miliona egzemplarzy. Ukoronowaniem wysiłków była jednak gala nagród BAFTA w marcu 2014 roku, kiedy to Papers, Please zostało nominowane do tytułu najlepszej gry roku – a jednym z jego konkurentów było The Last of Us, stworzone przez nikogo innego, tylko byłych kolegów Pope’a z Naughty Dog.