autor: Łukasz Malik
Hit za hitem, czyli bogaty katalog Cenegi. Sukcesy i porażki polskich wydawców, czyli co kupowali Polacy w 2012
Spis treści
Hit za hitem, czyli bogaty katalog Cenegi
Dużą niewiadomą pozostaje kierunek rozwoju cyfrowego sklepu CDP.pl, którego start poprzedziła zmiana nazwy spółki CD Projekt na CDP.pl. Początkowa oferta nie zachwyca, ale twórcy platformy obiecują sporo niespodzianek, których ponoć doczekamy się w 2013 roku, i podkreślają, że serwis jest dopiero w fazie beta.
Jednak o ile spółka nie ma jakiegoś asa w rękawie, trudno przy obecnym układzie sił wierzyć w powtórzenie sukcesu przez CDP.pl w przyszłym roku. Czy przychody ze sprzedaży gier i filmów Disneya oraz wejście w kino niezależne będą w stanie zapewnić byłemu CD Projektowi podobne zyski? Na pewno StarCraft II: Heart of the Swarm nie ma szans na zbliżenie się do wyniku Diablo III, a jeśli niczym królik z kapelusza nie wyskoczy dodatek do Wiedźmina 2, będzie to także rok bez kluczowej marki grupy CD Projekt RED. Ważnym tytułem w ofercie istniejącego od 1994 roku wydawcy okaże się na pewno Total War: Rome II. Seria świetnych strategii Creative Assembly zawsze gwarantuje solidną sprzedaż – zarówno w okresie premierowym, jak i w przypadku reedycji. Jednak oferta składająca się z tytułów SEGI, Disneya i Blizzarda (który wydaje gry z bardzo małą częstotliwością) może okazać się niewystarczająca i na drugie miejsce na podium może wskoczyć dynamicznie rozwijająca się Cenega. Do myślenia dają również pojawiające się coraz częściej plotki o sprzedaży spółki CDP.pl i skupienie wysiłków zarządu CD Projekt RED S.A. na studiu deweloperskim oraz platformie GOG.com.
- duża ilość hitów w ofercie;
- gry na konsole w polskiej wersji i wybór wersji językowej w większości tytułów;
- rozwój Muve Digital w ostatnim kwartale.
- regionalizacja gier Bethesdy na Steamie;
- mniejsze wpadki (np. premiera konsolowego XCOM-a);
- casting w pełnych lokalizacjach.
Spora liczba partnerów wśród największych wydawców zagwarantowała Cenedze wiele wysoko ocenionych tytułów, o czym inni dystrybutorzy mogą tylko pomarzyć. Pozyskanie i utrzymanie tych kontraktów jest na pewno gigantycznym sukcesem kierownictwa firmy. Podobnie jak niemała ilość konsolowych lokalizacji, które praktycznie stały się standardem w przypadku najważniejszych produkcji. Pochwalić należy również wydawanie zdecydowanej większości hitów na równi z ich europejską premierą, co jeszcze dwa lata temu w przypadku tzw. wydawców third party nie było w naszym kraju standardem.
Gorzej Cenega radziła sobie z pełnymi lokalizacjami – o ile generalnie dubbing nowego Hitmana i Risena 2 trzymał dość wysoki poziom, to dobre wrażenie psuły pojedyncze decyzje castingowe jak np. wybór Pawła Małaszyńskiego do roli Agenta 47 czy zatrudnienie Nergala przy Risenie 2. Trudno przemilczeć także fatalny dobór głosów w XCOM: Enemy Unknown.
W przypadku Cenegi warto zadać pytanie, czy hity wystarczą, żeby zagwarantować firmie sukces i odpowiedni udział w rynku. Odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna. Oferta wydawcy skierowana jest do najbardziej wymagających i świadomych klientów, którzy zwracają uwagę na takie szczegóły jak region danej gry na Steamie czy zabezpieczenie DRM stosowanie w polskiej wersji. W 2012 roku Cenedze przydałby się samograj skierowany do szerszej grupy docelowej, czyli marka, która zwykle gwarantuje solidną i stabilną sprzedaż. EA ma FIF-ę, Ubisoft – Assassin’s Creed, CDP.pl – Wiedźmina, LEM – Call of Duty. A Cenega? W 2011 był Skyrim, ale nie dość, że The Elder Scrolls nie jest kontynuowane co roku, to Bethesda nie należy do najłatwiejszych partnerów. Wystarczy spojrzeć na jej politykę regionalizacji cyfrowych wydań swoich gier i odcinanie Polaków m.in. od wyprzedaży na Steamie. Cenega twierdzi, że nie ma w tej kwestii za wiele do powiedzenia, ale w opinii graczy winnym braku możliwości ściągania DLC do zakupionych w Polsce kopii jest właśnie lokalny dystrybutor, a nie na światowy wydawca który dyktuje warunki kontraktu.
Wydając najbardziej oczekiwane pozycje danego roku, Cenega znajduje się na celowniku najbardziej wymagających graczy, którzy gotowi są kupić swój upragniony tytuł w zagranicznym sklepie wysyłkowym bądź na Steamie. Klient płaci i oczekuje traktowania na równi ze swoimi kolegami z Europy Zachodniej – z punktu widzenia konsumenta trudno się takiemu podejściu dziwić. Każda najmniejsza wpadka Cenegi jest więc szeroko komentowana, a zawiedziony nabywca to dość pamiętliwy gatunek. Firma musi uważnie stawiać każdy krok, by zadowolić swoich odbiorców i przede wszystkim wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Powinno to zapewnić umocnienie pozycji na rynku – bo hitów w ofercie Cenegi znowu nie zabraknie, a bogaty katalog reedycji zagwarantuje stabilizację i stały przychód. Premiera GTA V będzie największym wydarzeniem w 2013 roku i choć pojawiły się plotki, że w przeciwieństwie do Maksa Payne’a 3, nie doczekamy się polskiej wersji, to nowa gra Rockstara na pewno na długo zagości na listach bestsellerów w większości sklepów.