Precz ze schematami!. Strażnicy sukcesu, czyli Guardians of the Galaxy
Spis treści
Precz ze schematami!
Czasami nawet najlepsze gry popadają w nudne gameplayowe schematy. Wystarczy wymienić chociażby genialne The Last of Us albo Mass Effecta 2. Gdy tylko zbliżaliśmy się tam do lokacji z poziomymi przeszkodami sięgającymi do pasa, na sto procent można było oczekiwać strzelaniny po fazie eksploracji. Twórcy Strażników starali się właśnie unikać tego rodzaju schematów i podporządkować wszystko narracji.
Patrick Fortier (senior gameplay director): – Chcieliśmy odnaleźć serce tej marki i okazało się, że dla nas to głównie postacie – ich osobowości i interakcje między nimi. Poprowadziło nas to w stronę fabularnej gry akcji z naciskiem na narrację, a nie gry akcji skupiającej się na gameplayu. Czasami oznacza to cofnięcie się i zrezygnowanie z pewnych elementów. Nie skupialiśmy się na tym, ile w grze będzie walki, ile zagadek, ile ulepszeń do odblokowania. Zawsze chodziło tylko o całościowe doświadczenie. Chodziło o przygody, które wydają się prawdziwe i wiarygodne, które mają sens fabularny.
Z punktu widzenia gracza nigdy nie znajdziesz się tu w sytuacji, w której powiesz sobie: „Oho, zaraz będzie walka, zaraz będzie ta faza rozgrywki”. Wszystko jest raczej bardzo naturalne, wręcz organiczne. A podczas potyczek wcale nie jesteś najsilniejszą postacią. Ważna jest współpraca i korzystanie z możliwości innych strażników. Należy studiować pole bitwy i reagować – kto potrzebuje wsparcia, kto najbardziej nam zagraża, komu pomóc.
Zostało jeszcze 64% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie