Rustler. Premiery gier - sierpień to czas gorących nowości!
Spis treści
Rustler
Data premiery: 31 sierpnia 2021
INFORMACJE
- Gatunek: akcja
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX, Switch
- Przybliżona cena: ok. 90 zł (PC), ok. 130 zł (PS4, XOne, PS5, XSX, Switch)
Czym jest Rustler?
To – najprościej rzecz ujmując – polskie średniowieczne GTA na wesoło. I nie ma w tym krztyny przesady, bowiem sami twórcy określają swój produkt jako „Grand Theft Horse”. Wcielamy się tu w przestępcę, starającego się przetrwać w brutalnym feudalnym świecie. Przygotujcie się na tonę rubasznego poczucia humoru oraz uciekanie przed policją powozem. Znaczy – przed strażnikami!
Dlaczego warto sprawdzić grę Rustler?
Rustler to swoisty list miłosny do pierwszych dwóch odsłon GTA. Mamy tu zatem widok z góry (top-down), a także otwarty świat, czekający na eksplorację. Poza tym przygotowano sporo zadań i nawet całkiem interesującą kampanię fabularną, w ramach której przyjdzie nam napadać na kupców czy kraść konie. Nie zabraknie również walki, w trakcie której skorzystamy nie tylko z pięści, ale i z broni białej oraz dystansowej. W potyczkach istotna okaże się przede wszystkim szybkość reakcji oraz nasza zręczność.
Nasze oczekiwania
Trójwymiarowe gry prezentujące akcję z góry mają w sobie coś sympatycznego, przyciągającego. GTA2, Ignition, How to Survive... Rustler zapożycza perspektywę i założenia rozgrywki ze słynnej serii Rockstara, ale wrzuca je do średniowiecza i czyni jeszcze bardziej absurdalnymi. Tzw. „Grand Theft Horse” wydaje się być grą jednego żartu, który po godzinie się znudzi. Żart jest dobry, różne smaczki w rodzaju nawiązań do popkultury czy sygnałów świetlnych na koniach policyjnych są fajne, ale mam poważne obawy co do jakości całej gry. To jest trochę jak z Braćmi Figo Fagot czy Nocnym Kochankiem. Jest śmiesznie i jest zabawa do pierwszego refrenu. Potem robi się słabo. Mimo wszystko życzę powodzenia – jeśli napisy na małym ekranie będą wystarczająco duże, widzę szanse na sukces na Switchu.
Filip „fsm” Grabski
Lubię starsze odsłony GTA, te jeszcze w 2D. Czasem nawet do nich wracam i fakt – boję się, że nowa gra może okazać się nudna. W GTA oczywiście cieszyło urządzanie pościgów z policją i kompletna demolka. Bez dodatkowych zajęć w postaci misji dla różnych gangów szybko byśmy się jednak tym znudzili. Jeśli twórcy Rustlera zaoferują podobny zestaw wrażeń i rozbudują go o dodatkowe atrakcje, wtedy w to wchodzę. W innym wypadku – podziękuję.
Marcin Strzyżewski