Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 lipca 2013, 16:00

autor: Szymon Liebert

Race to Mars. Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część III

Spis treści

Race to Mars

RACE TO MARS
  1. Producent: Intermarum
  2. Gatunek: strategia ekonomiczna
  3. Premiera: II kwartał 2014 roku na PC i Maca, później także na iOS-a/Androida
  4. Obecny stan: będzie walczyć o fundusze na Kickstarterze

Marzyliście kiedyś o zorganizowaniu podróży na Marsa? Ta abstrakcyjna wycieczka w przyszłości stanie się możliwa. Wierzą w to producenci z opolskiego studia Intermarum, którzy pracują nad strategią ekonomiczną Race to Mars. Zadanie łatwe nie będzie, bo najpierw trzeba zebrać fundusze. Na grę i na własną rakietę już bezpośrednio w grze. Chodzi o to, że w Race to Mars wcielimy się w zarządcę firmy startującej na rynku kosmicznym, a naszym chlebem powszednim będzie rozwijanie infrastruktury, praca nad technologiami oraz realizowanie kontraktów. Celem jest założenie ludzkiej kolonii na Marsie – wyjaśnia Szymon Janus, szef Intermarum, podczas krótkiego wywiadu. Nie jest to więc gra o funkcjonowaniu na obcej planecie, ale ziemskie starcie z prężnie rozwijającym się segmentem rynku. Trzeba przyznać, że temat wydaje się specyficzny, może nawet hermetyczny. Jednak Janus zapewnia, że zdecydowanie nie będzie to produkcja tylko dla inżynierów i fizyków. Autorzy celują w poziom przeciętnego amatora gier ekonomicznych i strategicznych. Pojawią się więc konieczne uproszczenia, chociaż z drugiej strony tytuł przeznaczony jest dla dojrzałego gracza, oczekującego wyzwań i konieczności długofalowego planowania.

W Race to Mars zajmiemy się budową firmy działającej na rynku kosmicznym. - 2013-07-03
W Race to Mars zajmiemy się budową firmy działającej na rynku kosmicznym.

A jak będzie wyglądać sama rozgrywka? Sedno to otwarty system, który de facto nie narzuca rozwiązań – przekonuje nasz rozmówca. To oznacza, że w trybie kariery do celu dotrzemy wieloma drogami: stawiając na specjalizację w wybranej dziedzinie (np. w konstrukcji rakiet) i dokupując brakujące technologie lub budując olbrzymie, samowystarczalne przedsiębiorstwo. Race to Mars będzie strategią turową, w której jedna tura potrwa wirtualny miesiąc. W ramach tej jednostki czasu będziemy mogli nadzorować badania technologiczne, stawiać nowe budynki, zwiększać kompetencje kadry i wykonywać wiele innych czynności. W tym wszystkim istotne okażą się zdarzenia losowe – dotyczące nie tylko lotów kosmicznych, ale też działań marketingowych. Janus, zapytany o inspiracje, przywołuje kilka swoich ulubionych tycoonów – gra zapożycza pewne elementy podobno nawet z Football Managera. Najważniejszym punktem odniesienia jest jednak bez wątpienia Buzz Aldrin: Race Into Space. Producent podkreśla, że cechą tego klasycznego tytułu z 1993 roku, którego nie chce kopiować, jest wyśrubowany poziom trudności.

Gra ma dopuszczać pewne uproszczenia. Dzięki nim wyślemy w kosmos także polskie rakiety. - 2013-07-03
Gra ma dopuszczać pewne uproszczenia. Dzięki nim wyślemy w kosmos także polskie rakiety.

Race to Mars podejmie kilka ciekawych motywów, o których jeszcze nie wspomnieliśmy. Zacznijmy od tego, że w grze będzie można założyć firmę w różnych regionach świata. Co powiecie na polskie rakiety i satelity w kosmosie? Jesteśmy przekonani, że możliwość stworzenia narodowego programu kosmicznego własnego kraju sprawi dużą satysfakcję graczom – uważa Janus. Wiąże się to z pewnymi uproszczeniami rozgrywki, chociaż autorzy mają pomysły, jak wokół tej swobody zbudować pewne dodatki (np. nowe zdarzenia losowe). Istotne jest też to, że w pracach nad grą uczestniczą naukowcy z firmy kosmonauta.net, którzy dbają o zachowanie realizmu. To ważne w kontekście tego, jak prężnie i szybko rozwija się przemysł kosmiczny. Kiedy zaczynaliśmy tworzyć podwaliny RTM, uznaliśmy, że przy obecnym tempie podboju kosmosu kolonia na Marsie będzie możliwa za około 100 lat – tłumaczy Janus. – Ostatnie kilkanaście miesięcy każe nam bardzo zweryfikować ten pogląd, bo pojawiło się wiele ambitnych i realnych programów, zakładających lądowanie na Marsie w najbliższych 20 – 25 latach. W Race to Mars będziemy musieli dbać również o kontakty z mediami (oraz fanami), które szybko zainteresują się firmą gracza. Odpowiednie ułożenie sobie stosunków tego typu ma mieć wpływ między innymi na dostępność zleceń.

Zabawne jest to, że z podobnymi wyzwaniami autorzy zmierzą się już wkrótce w akcji na Kickstarterze. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, Race to Mars będzie gotowe w II kwartale 2014 roku, w pierwszej kolejności na Windowsa, Maca i Linuxa, a później także na iOS-a i Androida. Janus potwierdza też, że otrzymamy polską wersję językową. Gra na pewno pojawi się w edycji cyfrowej, chociaż wydanie pudełkowe nie jest wykluczone.

Race to Mars opowiada o przemyśle kosmicznym, ale w grze będziemy raczej twardo stąpać po ziemi. Dla osób, które interesują się tą tematyką, jednak wolałyby od razu ruszyć w podróż międzygwiezdną, mamy inną propozycję: M.O.R.E. Dzieło studia IdeaLCenter powstaje dzięki udanej zbiórce na Kickstarterze. M.O.R.E. będzie godnym następcą klasycznych strategii 4X.

Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część III
Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część III

Przegląd polskich gier powraca z kolejną porcją kreatywności i talentu prosto z kraju nad Wisłą. W trzecim odcinku zajmiemy się twórczością takich studiów jak Artifex Mundi, Wastelands Interactive i Flying Wild Hog.

Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część II
Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część II

W naszym pierwszym przeglądzie gier produkowanych w Polsce zajęliśmy się największymi markami: Wiedźminem czy Dead Island. Nadszedł czas, aby zobaczyć, kto depcze po piętach tym tytułom.

Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część I
Polska siła! Przegląd gier tworzonych nad Wisłą - część I

Polska nie jest może zagłębiem elektronicznej rozrywki, ale w naszym pięknym kraju powstaje całkiem sporo interesujących gier. Rozpoczynamy ich przegląd, na celownik biorąc najpierw te najbardziej znane produkcje.