Saga Goblinów. Najważniejsze komiksowe historie Spider-Mana - co ukształtowało Człowieka Pająka?
Spis treści
Saga Goblinów
Debiut Green Goblina
Tytuł komiksu: Amazing Spider-Man #14
Data wydania: 1964-07
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: Steve Ditko
Goblinów w komiksach o Spider-Manie była prawdziwa masa. Zielone Gobliny, Hobgobliny, Demogobliny, Szare Gobliny… prawdę mówiąc sam się w nich gubię, a uważam swoją wiedzę o komiksach Marvela za całkiem rozległą. Najistotniejsze są jednak dwie osoby, które przywdziewały groteskowy strój i jak nikt inny potrafiły zajść za skórę ścianołaza – Norman Osborn i jego syn Harry, obaj korzystający z przydomka Green Goblin. Norman już od dziecka owładnięty był żądzą władzy i pieniędzy. Stosunkowo powszechne pragnienia udało mu się zrealizować. Stał się twarzą potężnej korporacji Oscorp, w której to odkrył formułę pozwalającą na uzyskanie nadludzkiej siły. Chciał ją sobie zaaplikować, jednak jego syn, zmęczony byciem wiecznie ignorowanym przez ojca, potajemnie zmienił skład chemikaliów, w efekcie czego mikstura wybuchła, gdy Norman chciał ją sobie zaaplikować. W szpitalu okazało się, że starszy Osborn zyskał nie tylko supersiłę, ale także stał się znacznie inteligentniejszy i, z czego nie zdawał sobie sprawy, szalony. Wymarzył sobie stworzenie przestępczego imperium, a żeby zyskać odpowiednią renomę, postanowił pokonać Spider-Mana. Przywdział strój Green Goblina i zaczął nękać Parkera, z każdą kolejną porażką zaczynał traktować sprawę coraz bardziej osobiście i w niedługim czasie zawładnęła nim obsesja na punkcie superbohatera. I tak zaczął się niebezpieczny taniec między tą dwójką, w trakcie którego Norman odkrył prawdziwą tożsamość Pająka, zginął, zmartwychwstał, zapadł w amnezję, pokierował za kulisami wielką intrygą zwaną powszechnie Sagą Klonów i zadał Pająkowi największy cios, jaki udało się któremukolwiek superzłoczyńcy – ale o tym przeczytacie w kolejnym akapicie. W ostatnich latach Norman zdołał też wykorzystać niechęć opinii publicznej do zamaskowanych bohaterów i za pomocą szeregu manipulacji zyskać posadę dyrektora S.H.I.E.L.D., które przemianował na H.A.M.M.E.R.. Stworzył też własną grupę Avengers składającą się ze złoczyńców udających bohaterów i zanim w końcu został obalony, przez kilka miesięcy nękał wyjętych spod prawa superherosów.
Szaleństwo ojca udzieliło się także synowi. Harry Osborn po rzekomej śmierci Normana przywdział jego strój i również nękał Spider-Mana, nie miał jednak tak wybitnych dokonań jak jego ojciec. W przeciwieństwie do tatusia nie poddał się całkowicie działaniu formuły i starał się zwalczyć dręczące go pokusy, mając okresy bycia zupełnie zdrowym i pozostając z Peterem w przyjacielskich stosunkach – co tym bardziej okazywało się bolesne, gdy ponownie wariował i Pająk musiał go powstrzymywać.
Historia Normana i Harry’ego była osią napędową trylogii Sama Raimiego i wszystko wskazuje na to, że sytuacja powtórzy się w przypadku nowej serii filmów. W Amazing Spider-Man Marc Webb zbudował fundamenty, które wykiełkują w nadchodzącym sequelu, w którym Green Goblin będzie jednym z głównych przeciwników ścianołaza. No i prawdopodobnie zobaczymy na ekranach kin chwilę jego największego tryumfu, czyli…