13. Sid Meier’s Civilization. Najlepsze serie gier w historii - ranking redakcji
Spis treści
13. Sid Meier’s Civilization
- Producent: MicroProse, Firaxis Games
- Rok wydania pierwszej gry: 1991
- Liczba głównych odsłon: 6
„Jeszcze jedna tura! Ostatnia! Wynajdę murarstwo i już kończę!” Takie wymówki, by grać po nocach, działały 30 lat temu i równie świetnie sprawdzają się i dziś. Cywilizacja wciąga jak bagno! Pozwala poczuć się jak władca światowego imperium, daje uczucie ciągłego progresu, oferuje nagrody nawet za samo czekanie i odklikiwanie przysłowiowych tur. Kolejne odsłony serii pokazują raczej, jak zmieniała się jakość komputerowej grafiki, bo główne zasady gry pozostają bez zmian. Ba, w ogóle ich nie potrzebują. Civka z jednej strony ma bardzo prostą formułę, ale dzięki sporej liczbie zmiennych jest tak złożona, że każda rozgrywka i tak przebiega inaczej.
Wczoraj, choć częściowo już dzisiaj, moje rosyjskie imperium walczyło z Japończykami. Kolejne oblężenie, kolejna technologia, zobaczę tylko, jak się zbuduje mój pierwszy lotniskowiec. W skrócie, wczoraj grałem w szóstą Cywilizację prawie do pierwszej w nocy. Dziś budzę się, wchodzę na maila – są teksty do zredagowania, czytam, a tu DM mi pisze: „Takie wymówki, by grać po nocach, działały 30 lat temu i równie świetnie sprawdzają się i dziś.” Wie facet, co mówi.
Marcin Strzyżewski
To gra, którą „trudno zepsuć” – na podobnej zasadzie, jak trudno jest zepsuć grę w szachy. Sięgamy po najnowsze odsłony, żeby nacieszyć oczy nową oprawą graficzną, żeby sprawdzić nowinki widoczne głównie dla weteranów serii. Twórcy na szczęście rozumieją ponadczasowość Cywilizacji i wypuszczają nową wersję dopiero wtedy, gdy zaczynamy zapominać, kiedy wydano aktualną. A każdy powrót jest jak dotarcie do ulubionego miejsca – znajomego, bez dziwnych niespodzianek, budzącego miłe wspomnienia i witającego najlepszym, co ma.
PLAGIAT, ALE LEPSZY!
Cywilizację, jaką znamy, stworzył legendarny Sid Meier, ale rzeczona gra nie była jego oryginalnym pomysłem. Oparł ją na planszówce firmy Avalon Hill, kompletnie ignorując coś takiego jak prawa autorskie. Jego ówczesny wspólnik z MicroProse, Bill Stealey, musiał poświęcić cały lunch na rozmowę z szefem Avalon Hill i negocjacje możliwości sprzedaży gry. Nikt nie wierzył w wielki sukces komputerowej wersji, dlatego szef Avalonu stwierdził, że wystarczy, iż MicroProse umieści w pudełkach kupony zniżkowe na wydanie planszowe w ramach reklamy. A mógł walczyć o procent od każdego egzemplarza… A jak Sid Meier zareagował na telefon od Stealeya z wyrzutem, że Cywilizacja jest plagiatem? „Wiem, ale moja wersja jest lepsza!”