autor: Damian Pawlikowski
Jade z Beyond Good and Evil. Najlepsze i najgorsze matki w grach
Spis treści
Jade z Beyond Good and Evil
Podobnie jak The Boss, Jade z Beyond Good and Evil również nie jest matką biologiczną, co nie oznacza wcale, że nie zachowuje się jak takowa. Dość powiedzieć, że jej życiowym celem stała się adopcja dzieciaków, których prawdziwi rodzice polegli podczas inwazji Obcych. Ba, sama gra rozpoczyna się zadaniem uratowania dzieciarni, co o mały włos zakończyłoby się śmiercią zielonoustej heroiny. Dorabiając sobie jako niezależny fotograf, Jade zbiera fundusze na utrzymanie przy życiu swoich przyszywanych milusińskich, których przed zabójczymi kosmitami chroni jedynie cienka powłoka energetycznego pola siłowego. Kochać swoje własne piszczące, śliniące się i wiecznie usmarkane dziecko to nie lada sztuka, a co dopiero w przypadku całej watahy cudzego potomstwa – drogie kandydatki na matki, patrzcie i uczcie się. Gra jest świetna nawet teraz, czyli ponad dekadę po jej premierze, zatem szczerze polecamy się z nią zapoznać – zwłaszcza że gdzieś w oddali majaczy widmo jej kontynuacji. Więcej pykania fotek, walczenia z monstrami i ratowania sierotek? Tak, prosimy!
Anna Pawlikowska – Moja mama być może nie jest postacią fikcyjną, ale żadne zestawienie najlepszych matek nie mogłoby się bez Niej obyć. Tym bardziej że to dzięki Niej rozpoczęła się moja przygoda z grami – za sprawą maszyny do Ponga, którą bawiłem się już w wieku pięciu lat. Później przyszła pora na Amigę, PC-ta, PSX-a itd. Nigdy nie narzekała, że obiad wystygł, bo musiałem zaliczyć kolejny etap w Commander Keen. Nigdy nie przeszkadzała jej niebotyczna cena kolejnych, branych na raty konsol do gier. Nigdy nie chowała mi monitora CRT do szafy, gdy dostałem pałę z klasówki (mama kolegi owszem, moja nigdy). Za cierpliwość, wieczne wsparcie we wszystkim, co robię, oraz czytanie każdego mojego tekstu na GOL – dziękuję... Jesteś najlepsza!