autor: Redakcja GRYOnline.pl
Adam „eJay” Kaczmarek. Nadzieje 2007
Spis treści
Adam „eJay” Kaczmarek
Nadzieje: Wiedźmin, Afterfall, Two Worlds.
Heh, jestem patriotą, a że ten rok zapowiada się dla nas wspaniale, to całą listę wypełniłem rodzimymi produkcjami. Zaczynając od robionego-od-zawsze Wiedźmina, przez postapokaliptyczny, duszony w sosie Fallouta cRPG Afterfall, a kończąc na ambitnym Two Worlds można wysnuć wniosek, że polscy developerzy ruszyli z kopyta i chcą się pokazać nie tylko w Europie.
Moje obawy budzi natomiast nowa część sagi Unreal. To, co widziałem na filmach z gameplay’a, po prostu mi się nie podoba i jest dalekie od piekielnie grywalnego UT 2004. Oby Epic nie zmajstrował nam następnego potworka jakim był sequel Nierzeczywistego. Secundo, prawdopodobnie znowu nie ujrzymy żadnej przełomowej i oryginalnej gry. Ile takich mieliśmy w ostatnich 12 miesiącach? Space Rangers 2? Hmmm, nic więcej nie przychodzi mi do głowy. I tego się właśnie obawiam.
Maciej „Sandro” Jałowiec
Nadzieje: Kane & Lynch, Haze, S.T.A.L.K.E.R.
Jako że nabyłem Xboksa 360, moje nadzieje na rok 2007 nieco różnią się od tych, jakie wiązałem z poprzednimi latami. Wszak teraz do mojej listy wyczekiwanych gier mogę dodać również te tytuły, które wyjdą na konsolę Microsoftu. Najbardziej wyczekiwanym przeze mnie tytułem jest Kane and Lynch: Dead Men. IO Interactive powinno podołać wyzwaniu i stworzyć kolejną świetną produkcję, dlatego też wiążę z nią perspektywę spędzenia długiego czasu. Kolejną grą na mojej liście jest Haze. Niewątpliwie chciałbym, aby swoim klimatem i grywalnością dorównał Crysisowi, gdyż jeśli ten warunek zostanie spełniony, otrzymamy tytuł-alternatywę, a co za tym idzie, nie trzeba będzie od razu wydawać fortuny na upgrade sprzętu, by pograć w nowe dzieło CryTek. :) Na trzecim miejscu uplasował się S.T.A.L.K.E.R.: Shadow of Chernobyl. Szczerze mówiąc, miło byłoby zobaczyć dobrego shootera szokującego swobodą działania, zwłaszcza po Boiling Point, który zapowiadany był przecież podobnie, a ostatecznie zraził mnie do wszelkich tworów producentów zza wschodniej granicy.
By nie wyjść na niepoprawnego optymistę, wypadałoby napisać i o obawach. Te zaś dotyczą przede wszystkim Command & Conquer 3: Tiberium Wars. Twórcy zarzekają się, że gra będzie skierowana do tych, którzy docenili pierwsze odsłony serii, bez względu na metamorfozę, jaka nadeszła wraz z C&C: Generals. Żeby nie było, życzę koncernowi Electronic Arts jak najlepszych tytułów, ale nie sądzę by nowe C&C było tak szałowe jak ponad dziesięć lat temu. Denerwuje mnie również fakt, iż EA prawdopodobnie nie zmieni swojej polityki i dalej będzie wydawać FIFY i inne gry piłkarskie bez większych zmian w stosunku do poprzednich produktów z tych serii.
Marcin „Jedik” Terelak
Nadzieje: S.T.A.L.K.E.R., Hard to Be a God, UFO: Afterlife.
Moim zdaniem to troszkę zbyt wczesna pora na dumanie o pewniakach i przegranych 2007 roku. Dlaczego? Ano dlatego, że plany wydawnicze pełne są jeszcze pustych plam. Plamy te znikną zapewne za miesiąc lub dwa. Pojawią się pierwsze filmiki, zapowiedzi itd. Wtedy na dumanie będzie już za późno. Cóż zrobić? Wychodzi na to, że lepiej podumać wcześniej niż później. Z racji niestabilnych wciąż planów wydawniczych swe dumania postanowiłem ograniczyć do najbliższych kilku miesięcy.
W tej skali czasowej najbardziej intrygującym tytułem wydaje się być Stalker. Jeśli twórcom uda się spełnić chociaż 80% obiecanek, to pierwszy kwartał może być naprawdę intrygujący. Oby tak było! Ciekawie zapowiada się też Hard to Be a god. Co prawda jeszcze z półtorej roku temu mówiło się, że będzie to innowacyjny symulator boga. Wyszło jednak inaczej i gra ma być erpegiem. Tak czy siak zapowiada się naprawdę intrygująco i być może będziemy mieli do czynienia z kontynuacją kultowego Albionu. Moim ostatnim oczekiwaniem względem najbliższego czasu jest UFO: Afterlight. Poprzednia część serii była sporym krokiem we właściwym kierunku. Mimo poważnych obaw mam szczerą nadzieję, iż twórcy utrzymają obrany kierunek i dostaniemy kawał ‘ufokowej’ gry w dobrym starym stylu.
Oprócz wielkich tytułów ciekawie zapowiadają się też dwie mniejsze produkcje. Pierwsza to Assassin's Creed. Ma to być Hitman w średniowieczu. Jako, że ta epoka ma spory ‘hitmanowy’ potencjał, to grę można zrobić tutaj naprawdę miodną. Trzymam kciuki. Podobnie zresztą jak i za Rich & Beautiful. Temat wdzięczny, szczególnie dla fanów Theme Hospital (do których też się zaliczam). Autorzy The Movies pokazali, że w konwencji quasi sima wciąż można zrobić nowatorską i pełną potencjału grę. Ten tytuł też ma potencjał. Musi być tylko realistyczny i konsekwentny. Czy autorom starczy koncepcji i determinacji? Oby!
Jeśli chodzi o obawy, to w zasadzie dotyczą one wszystkich produkcji nadchodzącego roku. Rok 2006 udowodnił, iż każdą grę można sknocić, spłycić i zbezcześcić. Oby tego typu zachowań było mniej. Nie wiem jak wy, ale ja do ‘growego popływania’ potrzebuję czegoś więcej niż brodzika...
Maciej „Psycho Mantis” Stępnikowski
Nadzieje: MGS4, C&C3, Assasin’s Creed.
Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots – Nie byłbym sobą, gdybym nie dał szansy mistrzostwu Hideo Kojimy. Pomimo obaw związanych z PlayStation 3 i z tym, co zaoferuje, wierzę, iż to będzie hit jak każda gra Kojimy.
Command & Conquer: Tiberium Wars – Po Generals, które skończyły się u mnie wrzodami, liczę na to, że EA nie tylko nie spapra gry o jednym z moich ulubionych konfliktów (GDI vs. NOD), ale zrobi ją porządnie (jednak gdy sobie przypominam, na co liczyłem w przypadku Godfathera, mam wątpliwości).
Assassin’s Creed – Nowa skradanka nadchodzi! Mam nadzieję, że obok serii Metal Gear Solid, Splinter Cell, Thief czy Hitman wyrośnie nam nowa – odmienna, ale dobra seria gier stealth.
Jako życiowy optymista (no, może czasami realista :-)) nie napiszę o żadnych obawach. Po prostu nie skreślam żadnego tytułu i liczę, że każdy zespół deweloperów da nam najlepiej dopracowany produkt. Liczę również na nasze rodzime produkcje – oczekiwanego Wiedźmina od CD Projekt Red Studio oraz Infernala od Metropolis Software. Teraz Polska! :-)