autor: Michał Pajda
Cookie Clicker. 15 gier na 5 minut wolnego czasu
Spis treści
Cookie Clicker
CO KONKRETNIE ZROBISZ TU W 5 MINUT?
Jako casual wśród wirtualnych piekarzy w ciągu pierwszych pięciu minut rozgrywki odblokowałem armię 11 babci oraz 21 kursorów pomocniczych, które generowały ciastka na poziomie 17,2 ciasteczka na sekundę. Do tego mnożnik 4 ciastek za każde kliknięcie i osiągnięty pierwszy fajny próg 1000 ciasteczek. To chyba całkiem niezły wynik.
P.S. Właśnie skończyłem pisać cały ten artykuł i dalej gram w ciastka. Aktualnie produkuję ich na sekundę aż 3,194 miliona. Pyszna zabawa.
Czy klikanie w wielkie ciastko, aby generować kolejne ciastka – które to pozwolą na rozwijanie całej tej klikalnej infrastruktury odpowiedzialnej za intensyfikację produkcji ciastek – to jeszcze gra? Może i nie ma w Cookie Clickerze wartkiej akcji, wyborów moralnych czy karnetu bojowego, ale to tytuł naprawdę intrygujący, bo wbrew pozorom sporo tu zarządzania – szczególnie na późniejszych etapach rozgrywki. Zabawa w klikanie ciastka tylko na początku polega na... klikaniu w czekoladowe ciastko, aby zebrać walutę niezbędną do automatyzacji tego procesu poprzez wykupienie kolejnych elementów „taśmociągu produkcyjnego”, jak chociażby pomocniczych kursorów, kopalń czy babci...
Wszystkie te konstrukcje oraz ich ewentualne ulepszenia można nabyć za ciastka, więc mamy tu do czynienia ze zobrazowaniem efektu kuli śnieżnej w postaci ciastka. Im więcej poświęcimy grze czasu i natrzaskamy ciastek, tym więcej będziemy mogli za nie kupić ulepszeń, aby zdobywać ciastka jeszcze szybciej. Jeśli jednak nie pasuje Wam ta nieco infantylna koncepcja, na rynku jest dostępnych wiele innych clickerów, jak chociażby całkiem niezła mobilna gradaptacja serialowego The Office o podtytule Somehow We Manage. W której nie ma ciastek. Ale ciastka są naprawdę fajne.