autor: Łukasz Marek
Killer E2200. Laptopy MSI w esporcie
Spis treści
Killer E2200
Opóźnienie w przypadku połączenia internetowego, tzw. ping, to jeden z największych wrogów sieciowej rozgrywki, a gracze z całego świata są na to skazani. Jeżeli czas dotarcia pakietu informacji od komputera gracza do serwera danej gry wynosi około 40-60 ms, to jest to mało lub wcale nieodczuwalne, ale w momencie gdy ten czas wydłuża się do 100-200 lub nawet 500 ms, w grze czuć wyraźne opóźnienie, a niejednokrotnie nawet rwanie na ekranie. To właśnie z tego powodu zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych nie rywalizują w grach sieciowych z Europejczykami i na odwrót - opóźnienie rzędu 150-200 ms jest na tyle uciążliwe, że rozgrywka powoduje więcej frustracji niż radości.
Szczęście mają Ci, którzy mogą pochwalić się kilkudziesięciomegabitowymi łączami i mają ping w okolicach 50 ms - mogą po prostu cieszyć się grą. Nawet na słabym łączu da się komfortowo pograć, ale trzeba do minimum ograniczyć zbędne połączenia z siecią. Niestety nie zawsze jest to możliwe: cyfrowa dystrybucja to już ogromny rynek i codziennie na nasze nośniki danych ściągamy setki megabajtów danych. Pobieranie gier ze Steam czy Origin to standard, ale najbardziej łączożerną aktywnością na komputerze są… torrenty. Setki połączeń w jednostce czasu od wielu użytkowników - to może zabić każde łącze. A wbrew pozorom torrenty nie są tylko domeną piratów. Przykłady? World of Tanks, War Thunder. Instalatory obu gier to tak naprawdę klienty P2P, a ściągając grę, korzystamy z mechanizmu torrentów - dane pobierane są od innych użytkowników. Jest to zatem w pełni legalne rozwiązanie, a jednocześnie bardzo zapychające łącze. Karta sieciowa Killer LAN E2200 zamontowana w laptopach MSI została stworzona po to, by pozbyć się tego palącego problemu i nadal komfortowo grać w trakcie ściągania plików z internetu. Tym razem posłużymy się przykłądem League of Legends.
Aby przeprowadzić test, na początku połączyliśmy się z grą i sprawdziliśmy ping od laptopa MSI do serwera z wyłączonym Killerem oraz bez zbędnych procesów w tle.
Opóźnienie do serwera wynosiło około 40-45 ms, co jest wystarczającą do komfortowej gry wartością.
Po tym postanowiliśmy w tle uruchomić właśnie instalator gry World of Tanks i wróciliśmy do gry. Efekt? Pomimo, że instalator ściągał tylko kilka megabitów na sekundę, liczba połączeń i sesji była tak duża, że LoL stał się niegrywalny (zmierzony ping wynosił ponad 200), a w działaniach wirtualnej postaci było czuć ewidentne opóźnienie. I tutaj wkracza karta sieciowa Killer.
Aby skonfigurować Killera, trzeba wyjść z gry lub zminimalizować ją. Po uruchomieniu aplikacji Killer Manager z zasobnika systemowego naszym oczom ukazuje się prosty interfejs programu.
Pierwsze co musimy zrobić, to wstępnie skonfigurować łącze w zakładce „Sieć”.
W tym miejscu możemy ręcznie wpisać prędkość naszego połączenia internetowego, ale najlepiej wykonać automatyczny test. Aplikacja Killer Manager w tle połączy się ze stroną Speedtest.net i zmierzy parametry naszego łącza, co zajmie około 30-60 sekund, po czym wyświetli wynik.
Użytkownik zmierzone i zaproponowane wartości może zaakceptować bądź też nie, ale radzimy się zgodzić: karta sieciowa Killer wykona swoje zadanie tylko wtedy, kiedy wpisane parametry łącza będą prawidłowe i zgodne z prawdą.
W następnej kolejności przechodzimy do zakładki „Aplikacje”. Tutaj ustawić trzeba wysoki priorytet dla aplikacji, które mają mieć najniższy możliwy czas dostępu do sieci i pierwszeństwo w przesyłaniu pakietów, a jednocześnie niski priorytet dla aplikacji, które nie mają dla nas większego znaczenia lub po prostu są mniej ważne niż gra.
Karta sieciowa Killer wiele reguł dotyczących oprogramowania i gier ma już utworzonych, ale czasem trzeba jej pomóc: np. w przypadku League of Legends i instalatora World of Tanks. Proces LoL-a dostał od nas najwyższy priorytet, a następnie znaleźliśmy proces „World of Tanks Launcher”, któremu daliśmy priorytet najniższy.
Po zatwierdzeniu ustawień Killer E2200 od razu zaczyna działać i kierować ruchem wg ustawionych reguł. Aby sprawdzić jego działanie, postanowiliśmy wrócić do LoL-a za pomocą kombinacji klawiszy Alt+Tab.
Instalator World of Tanks wciąż ściągał pliki gry za pomocą wielu połączeń P2P, ale tym razem można było spokojnie grać. Co prawda ping wynosił już około 60 ms (a nie 40 jak na początku), ale dzięki karcie sieciowej Killer znów można było swobodnie grać, jednocześnie ściągając inne pliki w tle. Niesamowicie przydatna technika.
Warto przy tym zaznaczyć, że Killer nie zdoła obniżyć pingu jeśli nie będziemy obciążali łącza. Jeśli w grze bez Killera mamy ping 50, nie włączymy ściągania plików, ale włączymy Killera to opóźnienie do serwera wciąż będzie wynosiło 50 ms. Killer to bardzo zaawansowany menadżer do zarządzania ruchem, ale nie obniży w magiczny sposób opóźnienia do serwera.