autor: Adam Kaczmarek
Wydajność to nie wszystko?. Laptop do gier – co trzeba wiedzieć
Spis treści
Wydajność to nie wszystko?
Myśląc o laptopie gamingowym, liczymy przede wszystkim na odpowiednią płynność obrazu w ulubionych grach. Nie musi to być jednak główny aspekt, którym będziemy się kierować przy zakupie. Ba, ja sam – po dokładnym przetestowaniu kilku modeli – musiałem pójść na pewien kompromis, ponieważ najszybsze z początkowo wybranych przeze mnie urządzeń okazało się najcięższe i miało kiepski ekran. To przesądziło ostatecznie o decyzji na korzyść innego laptopa – nieco tańszego, wolniejszego w grach o około 10%, jednak oferującego lepsze jakościowo elementy, o których wspomniałem powyżej.
Każdy producent ma swoją filozofię budowy laptopów do gier, co widać praktycznie w każdym segmencie cenowym. Jeden stawia na wydajność kosztem obudowy, drugi z kolei pakuje do wnętrza lepsze komponenty, ale zapomina o dobrej matrycy. Są również firmy, które sprzedają laptopy gamingowe z opcją bogatej rozbudowy, o np. dodatkowe dyski czy pamięć RAM, ale nie oferują przy tym dobrej kultury pracy. To, jak ważne jest zwracanie uwagi na szczegóły przy zakupie, udowadnia chociażby rozlokowanie gniazd i portów. Każdy producent ma inne podejście i może się okazać, że upatrzony laptop nie będzie zbyt wygodny dla osoby leworęcznej, ponieważ największe zagęszczenie gniazd USB jest po prawej stronie obudowy.
Na jakie rzeczy zwrócić uwagę przed zakupem?
1. Ekran
Na rynku laptopów gamingowych dominują de facto dwie matryce: IPS oraz TN. Każda ma swoje wady i zalety. IPS gwarantuje lepsze odwzorowanie kolorów oraz lepsze kąty widzenia, co wpływa dobrze na jakość obrazu przy oglądaniu np. seriali z Netflixa. Matryca TN z kolei jest tańszym rozwiązaniem (pozornie!), z gorszymi kątami widzenia, ale za to z lepszą płynnością obrazu i czasem reakcji. Kilka lat temu matryce TN były mocno krytykowane za swoją słabą jakość, jednak w przypadku laptopów do gier – przynajmniej dzisiaj – sprawdzają się bez zarzutu. Co ważne, matryca TN powinna być doskonałym wyborem dla wymagających graczy, ponieważ coraz więcej modeli z TN oferuje ekrany z odświeżaniem 120 Hz. Są one jednak odpowiednio droższe.
2. Klawiatura
Może to błahy powód, ale przecież grając, będziemy z niej korzystać praktycznie cały czas. Musi być więc wygodna, a rozlokowanie klawiszy nie może budzić żadnych wątpliwości. Dobry, wyraźny „skok” też będzie wpływać na komfort zabawy. Obecnie na rynku jest bardzo mało modeli, które mają źle zaprojektowane klawiatury, a największe różnice dotyczą najczęściej rozmiaru bloku numerycznego. Ze względu na indywidualne preferencje warto wybrać się do sklepu i przekonać samodzielnie, czy dany laptop jest komfortowy w użytkowaniu. Dobrym rozwiązaniem jest także opcja podświetlania klawiatury, przydaje się ona zwłaszcza przy wieczornym graniu. Jeżeli Twój portfel przetrzyma dodatkowe wydatki, rozważ koniecznie model wyposażony w klawiaturę mechaniczną – dłuższa żywotność i jeszcze większy komfort pisania gwarantowane.
3. Ciężar
To bardzo indywidualny wybór, ponieważ nowe laptopy do gier ważą zazwyczaj 2,5–3 kg. Wbrew pozorom nie jest to dużo, zważywszy na fakt, że na rynku dostępna jest także osobna grupa urządzeń mobilnych, zwanych potocznie DTR-ami (ang. Desktop Replacement), ważących ponad 5 kg. A to już jest cyfra, która robi nie mniejsze wrażenie niż moc zawarta w takim laptopie. DTR-y należą jednak do zdecydowanej mniejszości, jako że hasło „mobilność” raczej do nich nie pasuje, a poza tym ze względu na cenę są poza zasięgiem przeciętnego Polaka. Większość producentów opracowuje swój sprzęt, celując w przedział 2,1–2,8 kilograma, i jest to ciężar, przy którym przemieszczanie się z laptopem w torbie lub plecaku nie powoduje żadnych problemów.
4. Rozmiar
Z faktami nie ma co dyskutować. Laptopów z ekranem o przekątnej 27 cali nie uświadczymy, toteż wybór w tej kwestii musi paść między 17,3 a 15,6 cala. Nie będę ukrywać, że różnica między graniem na dużym monitorze a graniem na laptopie jest ogromna. Jednak coś za coś – zamiast dużego ekranu z soczystymi kolorami oraz dobrym nagłośnieniem zyskujemy możliwość bezproblemowej zmiany miejsca, mogąc cały czas odpalić Wiedźmina 3. Z jednej strony tracimy efekt „wow”, z drugiej mamy większą swobodę. W przypadku laptopa da się posiłkować jeszcze podłączeniem do telewizora z gniazdem HDMI – jest to już praktycznie standard nawet w najtańszych TV, montowanych w hotelach. Po przyzwyczajeniu się do nowych rozmiarów ekranu gra się jednak nieźle – prawdopodobnie to również efekt innej odległości oczu od ekranu. W moim przypadku przekątna 15,6 cala okazała się w pełni wystarczająca do grania w FPS-y i strategie. Przy 17 calach jest jeszcze lepiej, ale jest to okupione większym ciężarem urządzenia.
Grasz w FPS-y? Twój wybór powinien paść na laptop z matrycą TN o odświeżaniu 120 Hz.
W FPS-ach ważny jest refleks, ale nawet najlepszy refleks nie przyda się na nic w pojedynku z opóźnieniem w wyświetlaniu obrazu, czyli tzw. input lagiem. A ten przy ekranach IPS z 60 Hz potrafi uprzykrzyć życie. Aby tego uniknąć, warto rozejrzeć się za laptopem, który ma matrycę z odświeżaniem 120 Hz. W ten sposób rozgrywka będzie bardziej płynna, a szanse na sukces na polu bitwy wzrosną. Laptopy z takim ekranem są jednak odpowiednio droższe, ponieważ posiadają również wydajne komponenty.