autor: Adam Kaczmarek
Igrzyska Zimowe 2009. Kultowe gry zimowe
Spis treści
Igrzyska Zimowe 2009
Tytuł: Igrzyska Zimowe 2009 Deweloper: 49Games Data wydania: 2009 Połamane dżoje: 3 Ulepione bałwany: 4 |
W okresie lekkiego zastoju w produkcji gier zimowych na ratunek przybyło studio 49Games, którego sztandarowymi pozycjami są produkcje sportowe z białym puchem w tle. Oprócz biathlonu i skoków otrzymaliśmy nieśmiałą kontynuację klasycznego Winter Games. Igrzyska Zimowe 2009 to bogata w dyscypliny prosta zręcznościówka, przy której można miło spędzić czas. Ogromną zaletą jest tu cena – już w momencie premiery gra kosztowała niecałe 20 złotych. Oprócz tego 49Games zadbało o odpowiednią oprawę audiowizualną. Całość wygląda solidnie i nie wymaga dobrego sprzętu. Sterowanie na tle konkurencji także wypada znakomicie. Brak mashowania powoduje, że bicie rekordów nie jest już rzeźnią dla palców. Mimo wszystko gra ma kilka wad. W oczy rzucają się zwłaszcza niedbale odwzorowane dyscypliny np. łyżwiarstwo figurowe czy biathlon. Doskwiera też stałe przekleństwo tego typu produkcji – po zaliczeniu wszystkich wyzwań zabawa traci magię. Jeżeli jednak kręcą Was tego typu pozycje, to edycja 2009 jest niewątpliwie najlepsza.
Podsumowanie
Z powyższej listy wypływają dwa ciekawe spostrzeżenia. Po pierwsze – kiedyś robiło się lepsze, bardziej odkrywcze gry sportowe. Być może wynika to z obecnego bogactwa tytułów na rynku i wyścigu technologicznego. Jeszcze 12-14 lat temu ludzie grali dosłownie we wszystko, co się napatoczyło, dziś mają ból głowy związany z wyborem. Innymi słowy – staliśmy się wymagający. Po drugie, gry o sportach zimowych to wymierający gatunek. Jeszcze na początku XXI wieku mieliśmy do czynienia z wieloma ciekawymi pozycjami zarówno na komputery osobiste, jak i na konsole (tam królowała seria SSX). Teraz, gdyby nie biathlonowe serie 49Games (szkoda, że niedorobione), byłoby zupełnie krucho. Kiepskiej passy nie przerwał nawet świeżutki (dlatego pominięty w tym zestawieniu) Shaun White Snowboarding, który ostatecznie został przyjęty z mieszanymi uczuciami. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie koniec szaleństw na wirtualnych stokach i skoczniach.
Adam „eJay” Kaczmarek