Vampire: The Masquerade – Swansong. Premiery gier - w jakie nowe gry zagramy w maju
Spis treści
Vampire: The Masquerade – Swansong
Data premiery: 19 maja 2022
INFORMACJE
- Gatunek: RPG
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX, Switch
- Przybliżona cena: ok. 180 zł (PC), ok. 259 zł (PS4, XOne, PS5, XSX, Switch)
Warto czekać na grę Vampire: The Masquerade – Swansong?
Są takie marki, które mają wybitnego pecha do gier. Oryginalne Vampire: The Masquerade – Bloodlines to co prawda świetna produkcja, ale dopiero gdy wpompujemy w nią hektolitry łatek i aktualizacji. Dlatego z pewnym dystansem podchodzę do kolejnego RPG z tego uniwersum. Za Swansonga odpowiada Big Bad Wolf, więc kto wie, może będzie dobrze? Zwłaszcza że zabawa ma być nastawiona na knucie intryg, a nie tylko krwawą rzeź!
Vampire: The Masquerade – Swansong może nie będzie słabe
Miejscem akcji Vampire: The Masquerade – Swansong będzie Boston, gdzie trwa wojna wampirzych frakcji. Była szansa na pokój oraz zjednoczenie, ale została zaprzepaszczona przez kogoś z zewnątrz. O co chodzi w całym tym zamieszaniu? Tego będziemy musieli dowiedzieć się, grając trzema wampirami z różnych klanów. Prowadząc śledztwo, przyjdzie nam sporo eksplorować, a także uczestniczyć w wielu rozmowach. Należy jednak pamiętać o zachowaniu tytułowej maskarady – ludzie nie powinni dowiedzieć się, że żyją wśród nich wampiry. Dlatego mniej w tej części będzie strzelania, a więcej myślenia.
Nasze oczekiwania
Vampire: The Masquerade – Swansong wydaje się tajemnicze, ale jednego jestem pewien – sukces tej produkcji będzie zależeć od fabuły. W zapowiedziach nie znajdziemy niczego, co by mogło ochronić twórców przed słabymi ocenami, jeśli historia nie okaże się angażująca i odpowiednio mroczna. Gdzie indziej mielibyśmy szukać punktu zaczepienia, atutu gwarantującego dobrą rozrywkę? W przeciętnej grafice? W rozgrywce, która przecież opiera się na dialogach? No właśnie. W pewnym stopniu ta koncepcja przypomina mi Disco Elysium, ze względu na motyw śledztwa oraz wykorzystywanie umiejętności społecznych w dążeniu do celu. Nie spodziewam się oczywiście podobnego skomplikowania i literackości – Swansong powinien pójść w większą dynamikę i filmowość. Liczę na ciekawą, nieliniową opowieść, wzbogaconą elementami RPG i stawiającą mnie przed trudnymi wyborami.
Krzysztof Lewandowski
Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że nowa gra studia Big Bad Wolf po prostu musi błyszczeć pod względem fabularnym – bo aspekty gameplayowe wyglądają dziś może nie archaicznie, ale co najwyżej dobrze, acz bez szału, i zdradzają, że budżet tego tytułu był raczej skromny. Bez zapadającej w pamięć historii i wyborów faktycznie mających przełożenie na rozgrywkę (a nie jedynie kosmetycznych decyzji, po podjęciu których nie odczuwa się wpływu bohaterów na wirtualny świat) może to być po prostu gra nijaka, pozbawiona wyrazu, obok której przejdzie się bez większego zainteresowania. Jeśli jednak okaże się, że Swansong ma przyzwoicie pomyślaną fabułę, może przełożyć się to na dobrą sprzedaż – tym bardziej że wielkimi krokami zbliża się sezon ogórkowy, podczas którego będziemy łaknąć dobrych tytułów jak wampiry krwi.
Michał „Pajdos” Pajda