Wake Island. Zobacz, jak wygląda świat we Flight Simulator
Spis treści
Wake Island
Po opuszczeniu Japonii można się zgubić nad bezkresnym obszarem Pacyfiku. Fani strzelanek wiedzą jednak, gdzie się kierować – na atol Wake, który jest jedną z najbardziej lubianych map w serii Battlefield. To na tyle kultowa lokacja, że znalazła się aż w dziewięciu odsłonach cyklu studia DICE, nawet w tych kompletnie niezwiązanych z II wojną światową. We Flight Simulatorze 2020 widać charakterystyczny kształt wyspy i dominującą bazę powietrzną, choć niestety wygenerowaną proceduralnie, a nie stworzoną ręcznie.
Boliwia – Laguna Colorada
Po lewej Laguna Colorada w Ghost Recon: Wildlands. Po prawej w Microsoft Flight Simulatorze.
Dlaczego Boliwia? Bo w Ghost Recon: Wildlands ten kraj prezentuje się naprawdę imponująco, i to niezależnie, czy przemierzamy go pieszo, samochodem, czy też samolotem. W pamięci zostaje szczególnie jezioro o czerwonej barwie wody – Laguna Colorada. Niestety, serwis Bing nie ma dobrze sfotografowanej Boliwii i owo jezioro w symulatorze Microsoftu wypada słabo i blado – z naciskiem na blado.
San Francisco
Po lewej San Francisco w Watch Dogs 2. Po prawej w Microsoft Flight Simulatorze.
Dolecieliśmy do prawdziwej kopalni znanych lokacji – Stanów Zjednoczonych. Na początek odwiedźmy San Francisco. To jedno z miast odtworzonych w trójwymiarze za pomocą fotogrametrii, co oznacza, że każdy budynek wygląda jak w rzeczywistości i mieści się właśnie tam, gdzie faktycznie się znajduje. I to naprawdę robi ogromne wrażenie – pod warunkiem, że nie zejdziemy do poziomu samego gruntu. Gdyby w Watch Dogs 2 Marcus Holloway miał do eksploracji tak duży teren, pewnie gralibyśmy w „dwójkę” do teraz!