Otwartość Elden Ringa imponuje bardziej niż półotwartość God of War. Elden Ring vs God of War Ragnarok - wybieramy GOTY
Spis treści
Otwartość Elden Ringa imponuje bardziej niż półotwartość God of War
GOD OF WAR: RAGNAROK VS. ELDEN RING – EKSPLORACJA I AKTYWNOŚCI POBOCZNE
- Co robi lepiej God of War: Ragnarok? Oferuje jedne z najciekawszych zadań pobocznych od czasów Wiedźmina 3, kusi endgame’ową zawartością.
- Co robi lepiej Elden Ring? Daje pełną swobodę eksploracji, kryje w sobie mnóstwo treści, nie prowadzi gracza za rączkę, jego regrywalność stoi na bardzo wysokim poziomie.
- Zwycięzca: Elden Ring
Mimo że strukturalnie mowa o dwóch innych grach – Elden Ring to pełnoprawny, monumentalny wręcz open world, podczas gdy God of War: Ragnarok oferuje półotwarte, pełne licznych, ale raczej liniowych rozgałęzień huby – tak obydwa rywalizujące ze sobą tytuły premiują gracza za dokładną eksplorację. Który jednak nagradza bardziej szczodrze i w którym chce się zwiedzać rozmaite regiony dogłębniej?
Cóż, Elden Ring rozpoczyna się niczym Breath of the Wild – w ciemnej krypcie, z której czym prędzej wychodzimy, by następnie rozpostarła się przed nami jedna wielka... przestrzeń. Przestrzeń do eksploracji, eksploatacji i dominacji w drodze po eldeński tron. Choć kierunek podróży sugerowany jest subtelnie przez magiczne smugi unoszące się znad punktów kontrolnych, bardzo szybko zbaczamy z kursu i biegniemy tam, gdzie nas oczy i nogi poniosą. Ekscytacja związana z obwąchaniem każdego metra kwadratowego cyfrowej powierzchni udziela się prędko i chyba w żadnym inny open worldzie nie lizałem tylu ścian i pikseli co tutaj.
Zostało jeszcze 57% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie