Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Mount & Blade II: Bannerlord Publicystyka

Publicystyka 22 sierpnia 2019, 14:30

Czy wielbłąd może być Płotką? Pytamy o Mount & Blade 2: Bannerlord

Tego samego dnia, w którym deweloperzy z TaleWorlds Interactive ogłosili datę debiutu gry Mount and Blade 2: Bannerlord, mieliśmy okazję porozmawiać z jednym założycieli studia i spytać, jakim cudem ten tytuł powstaje tak powoli.

Spis treści

Legendarny polski wieszcz Sidney Polak stwierdził kiedyś, że „nic nie trwa wiecznie, niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie”. Ten imponujący pokaz wirtuozerskiego splatania słów w zgrabne warkocze mówi jedno: wszystko ma swój koniec. Patrząc na proces produkcji gry Mount & Blade 2: Bannerlord, można jednak zwątpić w prawdziwość tej sentencji. Prace nad tym tytułem ujawniono w 2012 roku, od kilku lat pokazywany jest prasie na targach i za każdym razem wygląda bardzo podobnie.

Mount & Blade 2: Bannerlord ma pojawić się we wczesnym dostępie w marcu 2020 roku.

I gdy już wydawało się, że produkcja tureckiego TaleWorlds Interactive będzie przez eony trwać w stanie niebytu pomiędzy zapowiedzią a nieokreśloną „premierą wkrótce”, deweloperzy postanowili, iż zagramy w nią już w przyszłym roku. Na razie w fazie wczesnego dostępu, bez ustalonego terminu debiutu finalnej wersji, ale darowanemu koniowi w zęby zaglądać nie mamy zamiaru. Z tej okazji spotkaliśmy się na targach gamescom z Armaganem Yavuzem, założycielem TaleWorlds Interactive, by wypytać go o parę mniej i bardziej znaczących szczegółów dotyczących Bannerlorda na ostatniej prostej przed udostępnieniem go szerokiej publice.

Jakub Mirowski: Od oficjalnej zapowiedzi gry minęło siedem lat, więc... skąd ten pośpiech?

Armagan Yavuz, założyciel TaleWorlds Interactive: (śmieje się) To była interesująca podróż, która zajęła nieco więcej czasu, niż zakładaliśmy... W pewnym sensie to projekt naszych marzeń, tworzony z pasji. Chcieliśmy, żeby działał doskonale w wielu różnych aspektach. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy szczególnie doświadczonym zespołem, stąd też musieliśmy zaprojektować od nowa kilka głównych funkcji, by sprostać własnym standardom. Potrwało to nieco dłużej, niż przewidywaliśmy, ale zbliżamy się do końca.

Dostajecie dużo maili od zniecierpliwionych fanów?

Całą masę.

Co jest najcięższe w tworzeniu kontynuacji gry, która dla pewnej niszy stała się dziełem kultowym?

To trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Gdy tworzysz kontynuację, celujesz w coś znacznie lepszego. Łatwo byłoby zrobić coś, co w małym stopniu poprawiłoby niektóre kluczowe elementy – ładniejszą grafikę, płynniejsze animacje – i uznać, że to tyle. Chcieliśmy jednak stworzyć grę według własnej wizji, ze wszystkimi mechanikami, bez problemów współdziałającymi ze sobą nawzajem, dopracowanymi. To było najtrudniejsze, bo jednocześnie masz świadomość wielu oczekiwań ze strony społeczności i swoich własnych. Wszystko to się łączy i zaczynasz czuć tę presję, bo chcesz stworzyć coś, co pokaże twoje umiejętności z jak najlepszej strony.

A co było największą różnicą pomiędzy tworzeniem Bannerlorda i Warbanda?

Mieliśmy dwie duże przewagi. Po pierwsze, większy zespół i więcej środków, a po drugie doświadczenia z poprzednich projektów – wiedzieliśmy już, co działa, a co nie. Przy drugiej części używamy znacznie bardziej zaawansowanej technologii. Większość produkcji powstaje w oparciu o C#, język dużo bardziej rozwinięty niż nasz poprzedni system. To wszystko pozwala na stworzenie bardziej złożonej, interesującej gry.

Przejdźmy do samej gry. Grałem w nią dwadzieścia minut temu i odkryłem, że jestem absolutnie tragicznym dowódcą na polu bitwy. Jeżeli nie potrafię walczyć – a najwyraźniej nie potrafię – czym, poza handlem, mogę się zająć w Mount & Blade 2?

Gra oferuje różne ścieżki na różnych etapach. Walka jest jedną z podstawowych części rozgrywki, jej rdzeniem. Ale zamiast dowodzić całym wojskiem możesz np. zostać dowódcą wyłącznie jednego oddziału, powiedzmy kawalerii, i wraz z nim prowadzić szarżę, pilnować szyków. Poza tym dochodzi warstwa strategiczna, w której trzeba zaangażować się w politykę, podejmować odpowiednie decyzje i wspierać właściwych ludzi, by zajmować coraz wyższe stanowiska w królestwie. A jest jeszcze wyższy szczebel – możesz zostać królem lub królową i spróbować podbić świat. Nawet jeśli nie jesteś zainteresowany walką, są inne aspekty gry, w których możesz się wykazać.

AMATOR Z BUŁAWĄ

Gdy rozmawiając z Armaganem, mówiłem o swoich mizernych umiejętnościach dowodzenia wojskiem, bynajmniej nie była to fałszywa skromność. Mount & Blade to ten rodzaj gry, w którą bardzo chciałbym się wciągnąć i na temat której sporo wiem – ale za nic w świecie nie potrafię w nią grać. Podczas tego gamescomu rozbiłem się najpierw o inne sterowanie wojskami w trakcie bitwy, przez co przepędziłem łuczników w dzikie ostępy, zostawiając kawalerię i piechotę samym sobie. W kolejnej bitwie w iście braveheartowskim stylu poprowadziłem szarżę konnicy na równorzędnego wroga, ale w przypływie adrenaliny wyprzedziłem moich podwładnych i wpadłem w tłum żołnierzy sam, na dobre pół minuty przed przybyciem odsieczy.

Na szczęście w następnych dwóch potyczkach było już tylko lepiej – choć głównie dzięki temu, że walczyło w nich ponad stu moich dobrze wyszkolonych wojaków przeciwko pięćdziesięciu przedstawicielom wiejskiej gwardii uzbrojonej w widły. Wtedy też uznałem, że plądrowanie miasteczek to wcale niegłupi pomysł na życie – i taki też był, dopóki nie przybyły posiłki ze stolicy i nie spytano mnie, czy nie chciałbym może wrócić do siebie, nim zrobią mi z tyłka jesień antyku. Liczebność wojsk była niemal identyczna, więc przeciwnicy mieli zdecydowaną przewagę – toteż udałem się do swojej stolicy, by rozpocząć spokojny żywot hazardzisty w jednym z pubów. Niestety, minigry nie zostały jeszcze zaimplementowane, zatem – chcąc nie chcąc – musiałem wrócić do „kariery” w wojskowości. Na szczęście na krótko – w jednej z potyczek zabito mnie, gdy rozpaczliwie miotałem się pomiędzy trybem taktycznego dowodzenia a aktywną walką. Moje ostatnie słowa? „Łucznicy! Szarża!”.

W gameplayach zauważyliśmy już, że żołnierze na polu walki potrafią podnosić broń po zabitych. Czy na potrzeby Bannerlorda nauczyli się jeszcze czegoś nowego?

Tak, SI jest znacznie zdolniejsza... Dużo uwagi poświęciliśmy zachowaniu postaci podczas oblężeń, więc obrońcy będą na przykład zrzucać kamienie na głowy atakujących. Tak jak wspomniałeś, żołnierze potrafią też podnosić leżącą broń. Pracujemy również nad doborem uzbrojenia przez postacie sterowane przez komputer, nad współpracą pomiędzy nimi. Mamy też bardziej rozbudowany system rozkazów, dzięki któremu nasi podwładni mogą na przykład stworzyć mur tarcz, zmieniając się w niezbyt mobilną, ale bardzo ciężką do rozbicia formację.

KATAPULTY, TREBUSZE, BALISTY

W „dwójce” oblężenia będą bardziej interaktywne także podczas oczekiwania na szturm. Obie strony będą mogły budować machiny oblężnicze i ostrzeliwać się wzajemnie, próbując „zmiękczyć” siły przeciwnika. Oczywiście możliwe będzie również odczekanie, aż wrogowi skończy się jedzenie, a w trakcie samego szturmu skorzystamy z taranów i wież oblężniczych.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Jak wolałeś/aś walczyć w M&B Warband?

27,4%
Pieszo
72,6%
Konno
Zobacz inne ankiety
Mount & Blade II: Bannerlord

Mount & Blade II: Bannerlord

8 rzeczy, których brakuje mi w Mount and Blade 2 Bannerlord
8 rzeczy, których brakuje mi w Mount and Blade 2 Bannerlord

Po 10 latach czekania Bannerlord w końcu jest. To świetna gra, w której jednak brakuje nowej zawartości tak bardzo, że w zasadzie wygląda jak ładniejszy Warband. Zamiast narzekać, dziś będziemy podsuwali pomysły.

Wszystko o Mount & Blade 2: Bannerlord - wymagania sprzętowe, patche i aktualizacje
Wszystko o Mount & Blade 2: Bannerlord - wymagania sprzętowe, patche i aktualizacje

Niniejsze kompendium wiedzy o grze Mount & Blade 2: Bannerlord zawiera wszystkie najważniejsze informacje na temat drugiej odsłony nietypowego cyklu tureckiego studia TaleWorlds.

Wszystko o Mount & Blade 2: Bannerlord - wymagania sprzętowe, patche i aktualizacje
Wszystko o Mount & Blade 2: Bannerlord - wymagania sprzętowe, patche i aktualizacje

Niniejsze kompendium wiedzy o grze Mount & Blade 2: Bannerlord zawiera wszystkie najważniejsze informacje na temat drugiej odsłony nietypowego cyklu tureckiego studia TaleWorlds.