autor: Adam Bełda
Average russian troll vs ukrainian enjoyer. Czy ludźmi da się sterować, używając technologii?
Spis treści
Average russian troll vs ukrainian enjoyer
Obecna sytuacja geopolityczna wiąże się ze sporym ryzykiem nasilenia aktywności prorosyjskiej w polskiej sieci. Fakt, że na razie bardziej trafia do nas propaganda ukraińska (tak, choć stosowana w słusznej sprawie i godna podziwu, komunikacja medialna Ukraińców ma cechy propagandy) przypisałbym raczej naszym preferencjom. Znacząca większość Polaków jednoznacznie określa się po stronie Ukrainy, więc zwyczajnie chętniej czytamy o stratach rosyjskiej armii niż o tym, iż wojna nie jest wojną, a Zełeński zażywa substacje psychoaktywne.
Niestety już pojawiły się akcje mające znamiona rosyjskiej propagandy, wymierzone w uchodźców. Początkowo dezinformacja dotyczyła głównie rzekomej przestępczej aktywności osób o kolorze skóry innym niż biały. Piszę z dość dużą pewnością „rzekomej”, gdyż nie udało mi się znaleźć dosłownie żadnych dowodów na to, że do takich wydarzeń mogło dojść, dodatkowo policja w oficjalnym komunikacie zdementowała plotki. Obecnie obserwuje się wzrost narracji uderzającej także w rodowitych Ukraińców przekraczających granice – pojawiają się głosy, że mają oni być faworyzowani przez państwo oraz pracodawców. Wykorzystanie tego przez kremlowskich trolli to kwestia czasu. Nie mówię, że polityki migracyjnej nie można krytykować, ale pamiętajmy o tym, jak często pod płaszczykiem krytyki kryje się propaganda za ruble.
Zostało jeszcze 42% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie