autor: Michał Wysocki
Co o egzekucji magicznych mieczy i wojowników o wysokim levelu mówi prawo. Czy komornik może zająć skina z CSGO? Może, ale...
Spis treści
Co o egzekucji magicznych mieczy i wojowników o wysokim levelu mówi prawo
Skoro przyjmujemy, że wirtualny ekwipunek może być obiektem majątkowych praw użytkownika, trzeba się teraz zastanowić, czy będzie on podlegać egzekucji. Kodeks postępowania cywilnego jednoznacznie wskazuje, z czego komornik może ściągać nasz dług pieniężny. Są to ruchomości, nieruchomości, wynagrodzenie za pracę, rachunki bankowe, statki morskie, inne wierzytelności i inne prawa majątkowe. Z powodów omówionych wcześniej nas interesować będą dwie ostatnie kategorie.
Można argumentować, że zawierając umowę z operatorem gry, gracz staje się jednocześnie dłużnikiem i wierzycielem. Po jego stronie przeważnie istnieje obowiązek zapłaty za grę lub opłacania abonamentu, musi także wywiązywać się z szeregu obowiązków nałożonych na niego przez operatora (jest zatem dłużnikiem). Z drugiej jednak strony na mocy zawartej umowy gracz także ma prawo żądać od operatora, by ten wypełniał swoje zobowiązania zawarte w regulaminie, a przede wszystkim, by umożliwił mu korzystanie z gry (tutaj występuje więc w roli wierzyciela). Dopuszczalne jest tym samym traktowanie prawa do przedmiotów wirtualnych jako „innych wierzytelności”.
Postuluje się jednak stosowanie odrębnych przepisów o „innych prawach majątkowych”, a wynika to z praktyki komorniczej. Operator gry, co jest raczej jasne, udostępniając ją graczowi, udziela mu także licencji na korzystanie ze swojego dzieła. Powszechnie przyjęło się natomiast, że jeśli egzekucja dotyczy spraw licencyjnych, przypisać należy je właśnie do kategorii „innych praw majątkowych”. Jest to stanowisko całkowicie możliwe do obrony przed sądem.
Jak komornik ma się zabrać za egzekucję?
Rozstrzygnęliśmy już, że istnieją w polskim prawie przepisy, które przynajmniej teoretycznie pozwalają komornikowi zająć nasze konto użytkownika w grze sieciowej. W następnej kolejności trzeba by się zastanowić, jak takie zajęcie i dalsza egzekucja mogą wyglądać. Ogólne zasady uregulowane są w art. 909 i następnych kodeksu postępowania cywilnego.
W pierwszej kolejności komornik musi pisemnie zawiadomić gracza oraz operatora gry o zajęciu konta, informując przy tym, że gracz od tej chwili nie może rozporządzać swoją postacią, a operator ma to dodatkowo graczowi uniemożliwić (najczęściej poprzez czasowe wyłączenie opcji logowania się). Wierzyciel, który wszczął postępowanie egzekucyjne, ma prawo korzystać ze wszystkich uprawnień majątkowych gracza, które są niezbędne do jego zaspokojenia w drodze egzekucji, może również podejmować działania konieczne do zachowania przedmiotu egzekucji. Przepis ten ma zastosowanie np. wówczas, gdy wartość postaci i jej przedmiotów zależy od uczestnictwa gracza w cyklicznych eventach albo jest uzależniona od postępu w grze innych uczestników zabawy (w takiej sytuacji brak rozwoju zajętej postaci przez dłuższy czas może znacznie obniżyć jej wartość). Trudno jednak oczekiwać, by wierzyciel sam zaczął grać tylko po to, by móc wyegzekwować dług. Chyba że również jest użytkownikiem danej gry.
Po wykonaniu czynności wstępnych komornik ma obowiązek powołać biegłego, który oszacuje wartość zajętych praw. Istnieją co prawda wyjątki umożliwiające ustalenie takiej wartości bez specjalisty, ale wymagają one współdziałania wierzyciela i dłużnika lub wcześniejszej sprzedaży przedmiotów i postaci – ich wystąpienie jest więc mało prawdopodobne. Na żądanie wierzyciela komornik będzie musiał dokonać także dokładnego opisu zajętych praw, uwzględniającego m.in. rodzaj przysługujących uprawnień i ciążących na graczu obowiązków. Biorąc pod uwagę specyfikę gier sieciowych oraz fakt, że komornicy niekoniecznie muszą być specjalistami w dziedzinie MMO, jestem bardzo ciekaw, jak taki dokument mógłby wyglądać.
Zaspokojenie roszczeń wierzyciela może przybrać trzy postacie: dochód z zajętego prawa, realizację zajętego prawa lub jego sprzedaż. Jak wspomniałem wyżej, raczej nie należy spodziewać się sytuacji, że wierzyciel zechce przejąć postać i dalej ją prowadzić. Najczęściej będzie chciał po prostu się jej pozbyć i odzyskać swoje pieniądze. W takim przypadku komornik najpierw z wolnej ręki, a później w drodze licytacji spróbuje znaleźć nabywcę w cenie ustalonej przez biegłego lub – w określonych przypadkach – samego dłużnika.