autor: Grzegorz Ferenc
Jim Raynor. Czekając na epokę Roju – kto jest kim w serii StarCraft
Spis treści
Jim Raynor
Imię i nazwisko: James Eugene Raynor
Data urodzenia: 20 sierpnia 2470
Miejsce urodzenia: Shiloh
Jim Raynor wywodzi się z planety Shiloh. W młodości pomagał ojcu w prowadzeniu farmy. Miał smykałkę do naprawy maszyn rolniczych i nieźle radził sobie w szkole. Z czasem zainteresował się autodemolką, czyli samochodowym rodeo. Jego rodzice pozostawili mu dużo swobody i nie sprzeciwiali się, gdy młody Jim postanowił zaciągnąć się do wojska po wybuchu wojen gildii w 2488 roku.
Już na samym początku szkolenia wojskowego na frontowej planecie Turaxis II Raynor zaimponował swoim przełożonym wyjątkowymi zdolnościami przywódczymi, które okazały się bardzo przydatne podczas walk z Kombinatem Kel-Moriańskim i zapewniły mu awans na kaprala. Z czasem trafił do fortu Howe, gdzie miał małą utarczkę z szeregowym Tychusem Findlayem.
Raynor wyróżnił się podczas ataku na jeden z obozów jenieckich Kel-Moriańczyków. Dostał się do bazy w przebraniu żołnierza kombinatu, aby zorganizować bunt wśród więźniów. Został jednak złapany i poddany torturom. Na szczęście w porę uratował go oddział marines Konfederacji, co umożliwiło oswobodzenie obozu. Raynor i jego żołnierze zyskali wówczas przydomek Niebiańskich Diabłów.
Niedługo później Raynor sprzeciwił się bezmyślnemu posłaniu na rzeź zresocjalizowanych marines i uderzył dowodzącego nimi sierżanta. Został za to aresztowany i zdegradowany. Z czasem go wypuszczono i wysłano wraz z oddziałem Diabłów za linię wroga. W rzeczywistości dowódca sił Konfederacji – pułkownik Javier Vanderspool – chciał się ich pozbyć. Zaplanował sabotaż kombinezonów CMC marines, ale Jim przejrzał jego plan. Diabłom udało się uciec i zemścić na Vanderspoolu i jego ludziach.
Na pierwszy rzut oka Raynor wydaje się nieokrzesanym kowbojem, jednym z tych staroświeckich gości opowiadających kłamstwa o minionych czasach. Jest nadzwyczaj, może nawet nazbyt pewny siebie, przez co przy pierwszym kontakcie robi mało sympatyczne wrażenie. Ale z czasem da się w nim dostrzec wartościowego sojusznika i – śmiem twierdzić – przyjaciela. To kwestia wiary. Jim Raynor uwierzył w siebie i otaczające go osoby. [...] Jim Raynor to przyzwoity i honorowy człowiek. Być może dlatego doświadczył największej tragedii podczas tej przeklętej wojny. – Mike Liberty
Wówczas to Raynor i Findlay zostali wyjęci spod prawa. Zaczęli organizować napady na banki i pociągi wzdłuż i wszerz sektora Koprulu (właśnie podczas jednego z takich wypadów zdobyli słynną szafę grającą). Starali się jednak unikać kontaktów ze światem przestępczym, a także pomagać cywilom. Vanderspool wysłał za nimi łowcę nagród, co skłoniło tę dwójkę do ukrycia się w Porcie Umarlaka. W zamian za ochronę panowie przystali na współpracę z lokalnym watażką Scutterem O’Banonem. Niedługo potem Jim dowiedział się, że jego matka umiera i powrócił na Shiloh, gdzie spotkał się z przyjacielem rodziny, Mylesem Hammondem.
Podczas napadu na jeden z banków Raynor odkrył, że celem O’Banona były pieniądze przeznaczone dla pewnej organizacji charytatywnej. To, jak również fakt, że podczas ataku ludzie watażki zabili strażników banku, stało się kroplą, która przelała czarę goryczy i doprowadziła do starcia Raynora i Findlaya z ludźmi O’Banona.
Raynor skorzystał z propozycji Hammonda i udał się na Mar Sarę. Przyjaciel rodziny skasował jego kartotekę z rejestru karnego i uczynił lokalnym szeryfem. Jim rozpoczął nowy rozdział w życiu. W międzyczasie poznał swoją przyszłą żonę Liddy, która urodziła mu syna Johna. Z czasem okazało się, że chłopiec ma zdolności psioniczne i władze zażądały, aby Raynorowie przekazali go odpowiednim instytucjom. Ostatecznie rodzice dowiedzieli się, że ich syn zginął w wypadku transportowca. Wiadomość ta zdruzgotała Liddy, która umarła niedługo później.
Aby zapomnieć o bolesnej przeszłości, Raynor całkowicie oddał się pracy stróża prawa na Mar Sarze. To właśnie tam zastał go wybuch pierwszej wielkiej wojny. Szeryf wziął aktywny udział w ewakuacji ludności. Zdecydował się także odpowiedzieć na wezwanie o pomoc ze stacji Backwater, łamiąc zakaz wydany przez dowódcę szwadronu Alfa, Edmunda Duke’a. To właśnie tam Raynor po raz pierwszy zetknął się z zergami. Wobec niesubordynacji Raynora Duke aresztował szeryfa i jego ludzi. Wkrótce potem zostali oni uwolnieni przez Synów Korhalu.
Po zakończeniu wojny szczepów Jim powrócił na Mar Sarę. Konflikt zmienił go nie do poznania. Mężczyzna oddał się wspomnieniom i piciu. Jego nienawiść do Mengska nie zmalała. Ewoluował natomiast jego stosunek do Sary Kerrigan. Pragnienie zemsty ustąpiło rozmyślaniom nad momentami spędzonymi w jej towarzystwie. Właśnie uczucia wobec tych dwóch osób sprawiły, że Raynor postanowił raz jeszcze rzucić się w wir wydarzeń i podjąć walkę z Dominium oraz zergami.
Obecnie, po przywróceniu Sary Kerrigan do ludzkiej postaci, Raynor jest zdeterminowany, aby nie dopuścić do utraty ostatniej tak bliskiej mu osoby. Wstrząśnięty zdradą Tychusa spędza każdą wolną chwilę blisko byłej Królowej Ostrzy, pamiętając o słowach, jakie kiedyś wypowiedziała zainfekowana Kerrigan: Jimie Raynor, pomóż mi... jesteś moją jedyną nadzieją.