Schizma z TESO – aby zapobiec aktom kanibalizmu. Co Bethesda musi ogarnąć, żeby TES 6 się udało
Spis treści
Schizma z TESO – aby zapobiec aktom kanibalizmu
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Bethesdzie tak bardzo nie spieszy się z TESVI? Jeśli choć raz o tym pomyśleliście, na pewno ustaliliście przyczynę. Tak, to The Elder Scrolls Online. Między tą grą a „pierwotnym” The Elder Scrolls wcale nie ma tak głębokiej przepaści, jak mogłoby się wydawać. Zespół z ZeniMax Online dołożył starań, by miłośnicy Skyrima odnaleźli się również w TESO – ku niezadowoleniu entuzjastów gatunku MMORPG spod znaku WoW-a – i wielu faktycznie doznało nawrócenia. Czy niżej podpisany też się do nich zalicza? Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.
W tej sytuacji TES 6 musi być postrzegane przez zarząd ZeniMax Media (spółki matki Bethesdy) jako potencjalna wewnętrzna konkurencja dla produktu, który już ugruntował sobie pozycję na rynku i przynosi stały, zapewne niebagatelny przychód. Innymi słowy, zarząd nie życzy sobie mieć w portfolio dwóch gier, które by się wzajemnie „kanibalizowały”. Chcecie wiedzieć, czy obecny czas to dobry czas dla Bethesdy, aby zacząć puszczać parę z ust na temat The Elder Scrolls VI? Monitorujcie, ile osób gra w TESO. Cóż, trend malujący się na wykresie raczej Was nie uszczęśliwi... Tak, w tej grze istnieją mikropłatności.
Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie