Rovio dziś i jutro. Jak Finowie zabili gry mobilne?
Spis treści
Rovio dziś i jutro
W styczniu bieżącego roku Angry Birds doczekało się także swojej pierwszej poważnej afery. Rovio zostało oskarżone o to, że współpracuje z amerykańską NSA (Agencją Bezpieczeństwa Narodowego) i brytyjską GCHQ (Centralą Łączności Rządowej) przy zbieraniu informacji o graczach, w tym o ich orientacji seksualnej. W wydanym na tę okoliczność oświadczeniu Finowie zaprzeczyli, jakoby zbierali takie informacje, jednak nie wykluczyli możliwości samoczynnego gromadzenia ich poprzez reklamy zamieszczane w grze.
Jednak globalny fenomen Angry Birds to zasługa nie tylko twórców gry i ich zdywersyfikowanej polityki. Choć oczywiście nie byłoby mowy o żadnym fenomenie, gdyby nie starania Rovio, to globalne upowszechnienie Wściekłych Ptaków dokonało się także za sprawą licznych oddolnych inicjatyw, z którymi Finowie często nie mieli nic wspólnego. Przykłady można mnożyć, sięgając do telewizji, filmów, sportu czy turystyki (parki rozrywki). Pozwolę sobie przytoczyć w tym miejscu dwa najciekawsze przypadki. Pierwszy to użycie postaci z Angry Birds w programie satyrycznym Eretz Nehederet, emitowanym w izraelskiej telewizji. W jednym z odcinków z listopada 2010 roku odniesiono się do ówczesnych nieudanych rozmów pokojowych między Izraelem a Palestyną, karykaturując je z udziałem gniewnych ptaków i zielonych świń (rzeczony materiał znajdziecie bez trudu na YouTube). Drugi przykład to powołanie się na omawianą serię w pracy religijnej – mowa tu o pięcioczęściowym eseju zatytułowanym Angry Birds Yoga: How to Eliminate the Green Pigs in Your Life. Został on napisany przez członka Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny (hinduistycznej tradycji religijnej znanej powszechnie jako Hare Kryszna), który postanowił objaśnić różne koncepcje jogi w swojej wierze przy wykorzystaniu postaci i mechanizmów rozgrywki występujących w Angry Birds.
Obecnie na Rovio Entertainment składa się osiem biur (dwa w Finlandii oraz po jednym w Szwecji, Chinach, Stanach Zjednoczonych, Korei Południowej, Japonii i Wielkiej Brytanii), w których pracuje grubo ponad pół tysiąca pracowników. Oprócz swojej głównej części, skoncentrowanej na grach i innych produktach z cyklu Angry Birds, Rovio ma aktualnie także trzy podrzędne piony: ToonsTV, Rovio Stars i Rovio LVL11. Pierwszy z wymienionych to multiplatformowy kanał wideo, transmitujący przede wszystkim seriale Angry Birds Toons i Piggy Tales (do których w listopadzie ma dołączyć jeszcze jeden, oparty na grze Angry Birds Stella), a także programy innych wytwórców, takich jak National Geographic Kids czy Hasbro. Rovio Stars stanowi program wydawniczy, pomagający małym deweloperom umieszczać ich gry na rynku. Obecnie są nim objęte trzy tytuły: Tiny Thief, Juice Cubes i Plunder Pirates. Wreszcie Rovio LVL11 to wewnętrzny zespół deweloperski zajmujący się grami nienależącymi do serii Angry Birds. Do tej pory wykreował on dwie pozycje: Retry i Selfie Slam.
Wbrew pozorom, w ostatnich latach Finom zdarzyło się wyprodukować również parę innych gier niż tylko kolejne odsłony cyklu o konflikcie ptaków i świń. Amazing Alex z 2012 roku to świetna gra logiczna dla konstruktorów, bardzo przypominająca kultowe The Incredible Machine. Z kolei The Croods to dla odmiany słaba gra o budowaniu wiosek, powstała na okazję premiery filmu animowanego o tym samym tytule (w Polsce znanego jako Krudowie). Mamy też dwie tegoroczne produkcje od Rovio LVL11: Retry stanowi nieco rozbudowanego klona Flappy Bird, natomiast Selfie Slam to zbiór prostych minigierek, w których rywalizujemy pod postacią awatara kreowanego przez strzelenie sobie „selfie”.
Rzecz jasna, nie brakuje także nowych tytułów w najpopularniejszej serii Finów. Deweloper ostatnio dość odważnie eksperymentował z formułą cyklu, czego pierwszym rezultatem (z grudnia 2013) było Angry Birds Go! – arkadowe wyścigi przypominające mocno serię Mario Kart. Nieco ponad pół roku później pojawiło się Angry Birds Epic – gra równe oddalona od swoich korzeni, bo zrealizowana w formie RPG z turowym systemem walki i mechaniką „craftingu”. We wrześniu zafundowano nam powrót do klasycznej formy zabawy za sprawą Angry Birds Stella. I chociaż od tamtej pory minęło zaledwie parę tygodni, doczekaliśmy się w tym czasie jeszcze jednej premiery – mowa tu o wydanym dopiero co Angry Birds Transformers, będącym side-scrollowanym tytułem typu shoot‘em up, stworzonym na licencji jednej z najpopularniejszych serii zabawek firmy Hasbro.
Czy zalewanie rynku kolejnymi iteracjami najpopularniejszej serii oznacza dla Rovio gigantyczne zyski? Niekoniecznie. Co prawda na początku bieżącego roku cyklowi Angry Birds stuknęły dwa miliardy pobrań (we wszystkich odsłonach), a Finowie twierdzą, że dopiero się rozkręcają, jednak trudno nie odnieść wrażenia, że boom na Wściekłe Ptaki powoli, małymi kroczkami staje się pieśnią przeszłości. Przychód spółki za ubiegły rok wyniósł prawie 216 milionów dolarów – jest to rezultat dwukrotnie lepszy niż w roku 2011 i ok. 24 razy lepszy niż w roku 2010, jednak zarazem tylko minimalnie bardziej okazały niż ten z 2012 roku. Po odliczeniu wydatków i podatków, firmie zostało z tej kwoty ok. 37 milionów dolarów czystego dochodu – a to z kolei kwota o połowę niższa od tej uzyskanej 12 miesięcy wcześniej. Trudno nie zauważyć również faktu, że grom z serii Angry Birds coraz rzadziej zdarza się okupować najwyższe pozycje w rankingach najpopularniejszych aplikacji.
Na tym tle pewnym niepokojem napawają zwolnienia, do których doszło na początku października – z pracą pożegnało się wówczas aż 130 pracowników we wszystkich oddziałach Rovio. Rzecz jasna, nie jest to podstawa do tego, by wieszczyć Finom jakiś marny los, jednak zarazem trudno w pełni dawać wiarę oficjalnym oświadczeniom, twierdzącym, że był to efekt tylko i wyłącznie restrukturyzacji firmy, która odtąd ma skupić się na grach, mediach (czyli głównie filmach) i „produktach konsumenckich” (zabawkach etc.). Zatem co czeka nas w przyszłości ze strony omawianej spółki? Z pewnością dużo gier – wśród których najistotniejsze będą kolejne wcielenia Angry Birds, mniej lub bardziej odbiegające od korzeni serii. Oprócz tego należy spodziewać się filmowej ofensywy. Szczególnie interesujący będzie początek lipca 2016 roku, kiedy to ma zadebiutować pełnometrażowa produkcja z Wściekłymi Ptakami, stworzona przez Sony Pictures Imageworks i pozwalająca usłyszeć głosy takich sław, jak Peter Dinklage czy ekipa Smosh (znana z YouTube’a). Oby tylko konsumenci przypadkiem nie stwierdzili do tego czasu, że Angry Birds jednak już im się przejadło.