Człowiek, który wykreował świat Fallouta i ożywił prastare zwoje. Adam Adamowicz - człowiek, który dał nam Fallouta
Spis treści
Człowiek, który wykreował świat Fallouta i ożywił prastare zwoje
Wyobrażasz sobie Fallouta 3 bez Pip-Boya 3000 i postapokaliptycznego Waszyngtonu? Skyrima, w którym nieboskłonu nie przecina potężny smok, by za moment zablokować Ci drogę? Kto wie, czy dzisiaj moglibyśmy wspominać te przygody w taki sposób i pamiętać je tak dobrze, gdyby nie wyobraźnia Adama Adamowicza. Wraz ze swoimi współpracownikami stworzył on wyjątkowe, charakterystyczne światy, ze wszystkimi zamieszkującymi je istotami i możliwymi do znalezienia broniami, zbrojami i przedmiotami.
Todd Howard, game director odpowiedzialny za oba wspomniane projekty, wymienia Adamowicza jako jednego z pierwszych członków zespołu projektowego Fallouta 3 i autora każdej stworzonej grafiki koncepcyjnej. To właśnie on przez kilka lat pracy nad obiema grami przygotował tysiące szkiców i obrazków, próbując nadać formę długim dyskusjom i bardzo ogólnym wyobrażeniom koleżanek i kolegów. Wyzwaniu temu był w stanie sprostać tylko dzięki okazywanej od dziecka ciekawości świata i niezaspokojonemu głodowi wiedzy. I uwielbiał to, co sam podkreślał, opowiadając o swojej pracy na blogu Bethesdy.
Wizualizacja wszystkich aspektów wymyślonego świata jest bardzo pouczającym doświadczeniem. Każdego dnia mogę jednocześnie rozwijać się w wielu tematach, od silników motocyklowych po modę lat 50. XX wieku. To trochę, jak pisanie i kręcenie filmu dokumentalnego dla National Geographic o świecie rodem z dzieł science fiction. Myślę, że im więcej czytasz na różne tematy, tym lepiej jesteś przygotowany do tworzenia głębi i realizmu, zwłaszcza w świecie fantasy.
Adam Adamowicz
Podczas prac nad Falloutem 3 zespół regularnie spotykał się na biurowych burzach mózgu, w trakcie których rodziły i mieszały się najróżniejsze pomysły. Inspiracje przychodziły z przeróżnych kierunków – od broszur reklamowych sprzed czterdziestu lat, przez czarne komedie i klasykę kina, po własne doświadczenia z wydanych wcześniej Falloutów. A wszystko to zbierał i następnie próbował odpowiednio przekuć w konkret właśnie Adam.
Nie bez kozery w wywiadach mówił później, że artysta koncepcyjny to po części ilustrator, a po części człowiek od opowiadania historii. Osoby nieznające go mogłyby pomyśleć, że miał wyjątkowo przerośnięte ego, przypisując sobie i swojej profesji tak dużą rolę. Czy jednak się mylił? „Możesz nauczyć programistę tworzyć gry, ale nie zrobisz z niego artysty” – powiedział w telewizyjnym wywiadzie dla G4tv. I jest w tym dużo prawdy. Takiego poziomu kreatywności, takiego spojrzenia na świat, takiej wewnętrznej ciekawości i potrzeby wyrażania jej w formie kolejnych prac zwyczajnie nie da się nauczyć.
Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie