World of Warcraft w modelu free-to-play. 9 wydarzeń ze świata gier, których nie doczekamy w 2014 roku
Spis treści
World of Warcraft w modelu free-to-play
To byłaby prawdziwa bomba. Ruchy płyt tektonicznych po ogłoszeniu tak niesłychanej rzeczy stałyby się widoczne gołym okiem, a Blizzard byłby na ustach graczy z całego świata. Znowu. To się jednak nie stanie ani w 2014, ani pewnie w 2015 roku. World of Warcraft w szczytowym momencie (druga połowa 2010 roku) mógł pochwalić się 12 milionami zarejestrowanych graczy. Obecnie subskrypcje (o, jakie ładne słowo) pozostają na poziomie ok. 7,6 miliona. Kulawa matematyka niepoparta głębszą analizą mówi mi jednak, że te ponad 7,5 miliona ludzi płacących miesięcznie ok. 11 euro to dla Blizzarda dochód w wysokości mniej więcej 82 milionów euro, którymi firma może każdego miesiąca spokojnie obracać. I nawet jeśli wyliczenia te są zbyt optymistyczne, to miliony dolarów rocznie, płynących tylko z abonamentu w WoW-a, dają jasno do zrozumienia, że przesiadka na mikrotransakcje byłaby biznesowym strzałem nie tyle w stopę, co prosto w skroń. Z drugiej strony tego typu ruch wydaje się zupełnie oczywisty, gdy WoW zacznie umierać w sposób naturalny lub gdy pojawi się w końcu Project Titan. Wówczas World of Warcaft zyskałby drugą młodość.