Nerfy w Helldivers 2 „usuwają frajdę”. Johan Pilestedt obiecał zmiany w podejściu do balansu i zapytał graczy, czy nie jest za wcześnie na nową płatną zawartość
Johan Pilestedt i inni twórcy Helldivers 2 obiecali, że przyjrzą się kwestii balansu rozgrywki. Do gry trafił też nowy Warbond, po przegłosowaniu jego premiery przez graczy.
Nic chyba tak nie skłóca fanów gier, jak aktualizacje balansu rozgrywki. Niemniej nawet sami twórcy Helldivers 2 przyznają, że ostatnie „nerfy” mogły być przesadzone i pytają graczy o zdanie.
Jak na ironię, narzekania na osłabienia szczególnie nasiliły się po bodajże najmniejszej z dotychczasowych poprawek balansu. Chodzi o patch 01.000.302, który zmienił tylko jedną broń. R-36 Eruptor od teraz zadaje większe obrażenia, ale nie generuje już odłamków. Powodem miały być narzekania graczy, którzy zabijali siebie i sojuszników, nawet gdy znajdowali się daleko od eksplozji.
Wybuchowy balans budzi kontrowersje
Jednakże ta zmiana zyskała wielu przeciwników wśród graczy. Usunięcie odłamków i pozostawienie samej eksplozji miało sprawić, że Eruptor stracił sporo ze swojego uroku oraz mocy. (Na marginesie: część fanów obwiniała za te zmiany… użytkowników kanału Discord Helldivers 2; via DotEsports).
Oczywiście gracze wykłócali się o kwestię tej drugiej, aczkolwiek dyskusje na ten temat tymczasowo ucięła wiadomość od Thomasa „Twinbearda” Peterssona. Jeden z menadżerów ds. społeczności w studiu Arrowhead przyznał, że niektóre zmiany, w tym Eruptora, „nie działają tak jak powinny”. Tyle że w tym samym czasie Alex „Alexus” Kravchenko (odpowiadający za balans HD2) mówił coś zupełnie przeciwnego (via serwis Reddit).
Co nie pozostawia żadnych wątpliwości, to fakt, że sprawa tego osłabienia przelała czarę goryczy. Już wcześniej pojawiały się głosy, że „poprawki” balansu psują zabawę, „zabijając” główne bronie (primary weapons). Co prawda Arrowhead Game Studios dało też sporo wzmocnień, dzięki którym gracze pokochali inne bronie, ale nadal spora część fanów odnosi wrażenie, że deweloper za bardzo stawia na „nerfy”.
Szef Arrowhead też nie lubi zabijania frajdy
Wczoraj przeciwnicy dotychczasowych zmian balansu zyskali nieoczekiwane wsparcie. Johan Pilestedt przyznał, że studio „przesadziło pod pewnymi względami” i zamierza porozmawiać ze swoim zespołem w sprawie balansu Helldivers 2. Do tego wspomniał – powtarzając za niektórymi graczami – że „ilekroć ktoś znajduje coś dającego frajdę, to ‘zabawa’ jest usuwana” (via serwis X).
Szef Arrowhead Game Studios bynajmniej nie zgodził się ze wszystkimi opiniami co do balansu. Niemniej napomknął, że jego zmiany nie mogą być podyktowane tylko „cyframi” i „wykresami” (via Discord / serwis X). Odniósł się w ten sposób do kontrargumentów graczy co do wyjaśnień Alexusa, który argumentował zasadność zmian wartością obrażeń przed i po zmianie.
Zresztą również Alexus zabrał głos w tej sprawie, odpowiadając na pytania graczy. Wspomniał, że najwyraźniej zmiana z odłamkami „przypadkiem” usunęła też exploit, który gracze (raczej nieświadomie) wykorzystywali do zadawania większych obrażeń. Dodał, iż nie mogą przywrócić Eruptora do poprzedniego stanu i nie może zagwarantować jego wzmocnień, ale deweloperzy przyglądają się tej kwestii.
Polar Patriots (nie)opóźnione
Wypada też wspomnieć, że dzisiejsza premiera nowych obligacji wojennych (Warbonds) mogła zostać przełożona. Nie, nie z powodu jakichś opóźnień w studiu Arrowhead. Pilestedt zorganizował ankietę z pytaniem do graczy odnośnie do przesunięcia debiutu Polar Patriots na późniejszy termin (via serwis X).
Powód był prosty: zespół miał obawy, czy wypuszczanie nowej płatnej zawartości w kontekście zamieszania z wymogiem posiadania konta PlayStation Network jest dobrym pomysłem. Dlatego deweloper zdecydował się postawić na „demokratyczne rozwiązanie”.
Większość użytkowników serwisu X opowiedziała się za nieopóźnianiem debiutu. W efekcie Polarni Patrioci są już dostępni w Helldivers 2. Jednakże w komentarzach do ankiety sporo internautów nie omieszkało skrytykować kwestii balansu. Miejmy nadzieję, że przy kolejnej łatce z jego zmianami gracze nie będą mieli powodów do narzekania. Przynajmniej niezbyt wielu, bo raczej nie ma szans na zadowolenie wszystkich.
- „Przepraszam, że spuściłem na was nalot” to kwestia, której bardzo szybko nauczyłem się w Helldivers 2
- Recenzja gry Helldivers 2 – to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami