Zachwyty nad nowym dodatkiem do HoI 4. Gotterdammerung zbiera wysokie oceny i może wywindować popularność gry na rekordowy poziom
Hearts of Iron 4: Götterdämmerung jest już dostępne. Premiera nie obyła się bez problemów, ale mimo wszystko DLC przyjęto znacznie lepiej niż wiele z nowszych debiutów Paradoxu.
Do Hearts of Iron 4 trafiło „niemieckie” rozszerzenie Götterdämmerung. Drugowojenna strategia firmy Paradox Interactive wreszcie otrzymała dodatek, który przebudowuje mechaniki związane z Niemcami, Austrią, Węgrami oraz Belgią, ale też dodaje nowe rozwiązania. Tradycyjnie „podstawka” otrzymała też nową aktualizację towarzyszącą wydaniu DLC.
Debiut Götterdämmerung przyciągnął spore grono graczy. W szczytowym momencie w Hearts of Iron 4 bawiło się 72 tysięcy użytkowników Steama jednocześnie (via SteamDB). Nie jest to historyczny rekord gry, ale też zabrakło do niego względnie niewiele. Co więcej, z wykresów SteamDB można wywnioskować, że być może jeszcze dziś, a już zapewne w weekend takowy może paść.
Co chyba ważniejsze, rozszerzenie zyskało uznanie graczy na Steamie. Na ponad pół tysiąca recenzji użytkowników 86% jest pozytywnych, mimo (można by rzec: obowiązkowych) narzekań na „zbyt wysoką” cenę DLC do gry Paradoxu w kontekście oferowanej zawartości.
Są też uwagi na temat niedopracowania technicznego dodatku (w tym także… literówki) albo „a-historyczności”. Część nabywców posuwa się wręcz do stwierdzenia, że Götterdämmerung wygląda raczej jak „niedopracowany mod” niż oficjalny dodatek.
Niemniej jest też masa pochwał. Gracze wskazują, że to bodajże najbogatsze DLC do HoI 4 pod względem zawartości. Fani docenili przebudowane drzewka „skupienia”, w tym główną atrakcję: historie alternatywne dla Austrii i Niemiec. Szczegóły twórcy zdradzili jeszcze przed premierą w serii obszernych wpisów, o czym wspominaliśmy pod koniec października. Część graczy znalazła też nawiązanie do dobrze znanego Polakom (i Węgrom) przysłowia. W efekcie, koniec końców, Götterdämmerung wypadło na premierę o wiele lepiej niż wiele DLC do gier Paradoxu w ostatnich latach.
Osobną – i chyba nieuniknioną – kwestią jest problem ukazania hitlerowskich Niemiec. W zasadzie można było się tego spodziewać, że debiut „niemieckiego” dodatku na nowo wywoła dyskusje na ten temat, ale materiał niemieckiego youtubera-historyka Stephena Bliemela dodatkowo podgrzał atmosferę (internauta wskazywał m.in. na przedstawienie Heinricha Himmlera w bardziej „aktywny” sposób w porównaniu z „podstawką”).