Twórcy The Blood of Dawnwalker mówią o romansach i magii, która w nowej grze weteranów Wiedźmina 3 będzie „bardziej przyziemna”
Magia w The Blood of Dawnwalker będzie bardziej przyziemna i mniej efektowa, niż to, co znamy z innych gier fantasy. Dowiedzieliśmy się również, że w grze nie zabraknie romansów.
The Blood of Dawnwalker ujawniono na początku zeszłego tygodnia i od tamtego czasu twórcy przekazali nam kilka konkretów na temat gry. Otrzymaliśmy więcej informacji o głównym bohaterze Coenie, systemie upływu czasu, przywódcy wampirów Brencisie czy otwartym świecie. Teraz przyszła kolej na romanse i magię.
Romanse i magia
Nowe wieści udało się uzyskać za sprawą FAQ udostępnionego na oficjalnym serwerze Discord gry. Odpowiedziano w nim na wiele pytań, ale jednym z ciekawszych było to dotyczące magii. Twórcy przekazali, że będzie ona mniej efektowna, niż ta wykorzystywana w „czystym fantasy” i dość rzadko spotykana. Skupi się wokół okultyzmu – dokładniej rytuałów, amuletów, relikwii i przywołań, a nie na klasycznych kulach ognia czy piorunach.
Jeden z przykładów podał sam reżyser gry i założyciel studia Rebel Wolves, Konrad Tomaszkiewicz, w wywiadzie przeprowadzonym przez naszą redakcję.
Obecna tu magia jest bardzo przyziemna – trochę przypomina prawdziwe choroby; na przykład można rzucić na przeciwnika czar sprawiający, że dostanie on ataku epileptycznego.
Fanów romansowania z pewnością ucieszy fakt, że również i tego elementu nie zabraknie w The Blood of Dawnwalker. Coen podczas swojej przygody napotka postacie, z którymi będzie mógł wejść w głębsze relacje, jednak Rebel Wolves nie podało póki co żadnych szczegółów. Więcej na ten temat dowiemy się dopiero „bliżej premiery”. Miejmy nadzieję, że będą to wybory tak samo trudne, jak ten pomiędzy Yen a Triss w Wiedźminie 3.
The Blood of Dawnwalker zmierza na PC oraz konsole PS5 i XSX/X. Niestety na tę chwilę nie znamy daty premiery.