Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 19 grudnia 2024, 17:44

Twórcy Helldivers 2 znów nadwyrężyli zaufanie fanów. Na krytykę pierwszego crossovera zareagowali prezentami

Killzone 2 to pierwszy crossover w historii Helldivers 2 i twórcy chcieli uniknąć negatywnych reakcji fanów. Skończyło się potencjalnie znacznie większymi narzekaniami na nowe mikrotransakcje.

Źródło fot. Arrowhead Game Studios / Sony.
i

Aktualizacja (19 grudnia, godz. 17:44)

Twórcy Helldivers 2 zareagowali na krytykę graczy. W porozumieniu ze studiem Guerrilla Games Arrowhead postanowiło sprawić społeczności prezent na Święta, udostępniając za darmo przedmioty z drugiego rzutu. Koledzy z redakcji potwierdzają, że można już je odebrać. Co więcej, itemy związane z crossoverem z marką Killzone, które są obecnie dostępne w sklepie gry, pozostaną w ofercie przez 10 dni, a nie 5, jak pierwotnie planowano. Ma to pozwolić zdobyć je wszystkim chętnym osobom.

Oryginalna wiadomość (19 grudnia, godz. 13:49)

Nie Deep Rock Galactic, nie Starship Troopers, a seria Killzone jest pierwszym crossoverem w historii Helldivers 2. Studio Arrowhead udostępniło zestaw przedmiotów inspirowanych zapomnianym cyklem FPS-ów studia Guerrilla Games.

Crossover z Killzone 2 w zabójczo wysokiej cenie

Jednakże gracze nie są do końca zadowoleni z tego, jaką formę przyjął ten crossover. Nie chodzi nawet o samą markę lub przedmioty: cykl Killzone nadal jest ciepło wspominany przez starszych graczy, a nowy pancerz i uzbrojenie wzbudziły zainteresowanie nie tylko z tego powodu.

Jest tylko jeden „mały” problem. Ekwipunek rodem z Killzone 2 jest dostępny nie jako obligacje wojenne, lecz osobno w sklepie gry, a cena całego wyposażenia w walucie premium prawie odpowiada dwóm Warbondom (1800 superkredytów, czyli około 20 dolarów).

Ba, sam karabin szturmowy StA-52 kosztuje 615 kredytów, a więc ponad połowę tego, co jedna obligacja wojenna. Do tego trzeba zauważyć, że każdy Warbond uwzględnia pakiet 300 superkredytów do zdobycia.

Gwoli ścisłości, problemem nie jest to, że nabycie tych przedmiotów wymaga wydania pieniędzy. Walutę premium można zarobić za aktywną grę, bez wydawania ani grosza. Fanom po prostu nie podoba się tak – ich zdaniem – absurdalna wycena crossoverowego ekwipunku. Stąd nawoływania do bojkotu sklepu Helldivers 2 i porównania z niesławną (choć bardzo zyskowną) zbroją dla konia.

Crossover Helldivers 2 z Killzone 2. Jego pierwsza część.Źródło: Arrowhead Hame Studios.

Nie Sony a Arrowhead winne „pudła”

Część graczy z miejsca posądzała Sony o wymuszenie na twórcach „drapieżnych” mikropłatności. Jednakże Shams Jorjani (prezes Arrowhead Game Studios) zapewnił, że była to decyzja dewelopera. Twórcy najwyraźniej rozważali wiele opcji, w tym – jak przyznał Johan Pilestedtdroższą wersję obligacji wojennych z ekwipunkiem z serii Killzone.

Jednakże zespół uznał, że taki zabieg spotka się z negatywną reakcją fanów. Po prawdzie – jak przyznaje sporo internautów – zapewne ma rację. Inna sprawa, że przynajmniej część graczy jest zdania, iż krytyka studia byłaby jednak mniejsza niż teraz.

Jorjani przyznał, że tym razem deweloperzy „spudłowali”, co po części wynika z braku doświadczenia studia w rozwijaniu dużej gry-usługi. Studio chce, by gracze byli zadowoleni, także pod względem stosunku „wartości” do „pieniędzy” wydanwanych na grę.

Niemniej zespół musi się tego uczyć w „demokratyczny sposób” i Jorjani nie może zagwarantować, że nigdy nie popełnią błędów. Na przykład tego, że usprawiedliwianie ceny mikrotransakcji, bo ich sprzedaż pozwoli dodać więcej darmowej zawartości związanej z Oświeconymi, nie jest dobrym pomysłem.

Nauka i doświadczenie na wiele lat

W podobnym tonie wypowiedział się Johan Pilestedt. Dyrektor kreatywny dodał też, że studio stawia sobie za cel „stworzenie znakomitych doświadczeń, które będą w stanie utrzymać się przez wiele lat”. Innymi słowy, Arrowhead Game Studios próbuje znaleźć sposób na zapewnienie grze stabilności finansowej bez irytowania fanów.

Jak widać, tym razem deweloperzy nie trafili w oczekiwania graczy. To bynajmniej nie pierwszy raz, bo – jak zauważają sfrustrowani internauci – studio Arrowhead naprzemiennie zachwyca i frustruje swoją społeczność. Dopiero co fani masowo wrócili do Helldivers 2 dzięki znakomicie przyjętej aktualizacji Omeny Tyranii, a już twórcy nadwyrężyli ich zaufanie.

Wypada dodać, że obecnie dostępna jest tylko jedna „strona” crossovera. Arrowhead zdecydowało się też, w ramach testu (i z powodu niedokończenia niektórych przedmiotów), udostępnić ten ekwipunek przez dłuższy czas (5 dni). Reszta wyposażenia pojawi się 23 grudnia, aczkolwiek gracze mają nadzieję, że do tego czasu AGS weźmie sobie do serca uwagi graczy odnośnie do ceny (jak to zapewnił Jorjani).

  1. Recenzja gry Helldivers 2 – to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej