Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 16 grudnia 2024, 12:41

„Śmiech na minutę”, czyli dlaczego Helldivers 2 dostalo pierwszy pojazd w nowej aktualizacji

Arrowhead Game Studios nadal stawia na chaotyczne lub zabawne sytuacje, czemu zawdzięczamy dodanie pojazdów w Helldivers 2.

Twórcy Helldivers 2 mieli prosty powód dodania pojazdów: wprowadzenie jeszcze więcej okazji do „chaotycznych”, zabawnych i pełnych napięcia sytuacji w grze.

„Śmiech na minutę” i „wiarygodność”

Michael Eriksson, reżyser HD 2, wyjaśnił (via Games Radar), że jednym z zaleceń Johana Pilestedta (kierującego rozwojem gry) jest zwracanie uwagi na „śmiech na minutę”. Twórcy już wcześniej mówili o tym, jak realizują koncepcję „wyłaniającej się rozgrywki” (emergent gameplay), czyli takiej, w której pozornie proste mechaniki prowadzą do spontanicznych, niewyreżyserowanych przez twórców sytuacji.

To bowiem takie chwile najbardziej zapadają graczom w pamięć, na przykład zabawny ragdoll (pod warunkiem, że nie psuje to przyjemności z takiej zabawy). Rzecz jasna, wszystko musi podlegać drugiej zasadzie Arrowhead Game Studios: wiarygodności.

Naszym zdaniem jest istotne, aby granie w naszą produkcję było przyjemne. [Johan Pilestedt – przyp red.] często powtarza, że jednym z kluczowych wskaźników, do których powinniśmy dążyć, jest śmiech na minutę. We wszystkim, co dodajemy, chcemy uzyskać te chaotyczne, pełne napięcia, zabawne momenty, i nie inaczej było z pojazdem. Musieliśmy sprawić, by zarówno pasował on do wszechświata, jak i działał zgodnie z oczekiwaniami, ponieważ jest to dla nas bardzo ważne – wiarygodność… Pomyśleliśmy, że to bardzo ważne, aby pozwolić na tego rodzaju sytuacje.

Jeśli ktoś śledzi media społecznościowe Helldivers 2, to dobrze wie, o jakie „sytuacje” chodzi twórcom. W przypadku pierwszego pojazdu dodanego do gry może się okazać, że gracz jechał „trochę” za szybko lub skręcił albo zahamował zbyt gwałtownie, „niechcący” katapultując siebie i/lub pasażerów. Gracze zresztą już szukają „kreatywnych” sposobów na wykorzystanie nowej zabawki (zresztą nie tylko tej).

Szczęśliwa premiera bez (większej) konkurencji

Oczywiście pojazd zwiadowczy to tylko jedna nowość z Omenów Tyraniii, i bynajmniej nie najważniejsza (na to miano zasłużyli skutecznie odpierani Illuminaci). Tym razem obyło się też bez problemów, które popsuły graczom premierę Eskalacji wolności. Efekt: tylko na samym Steamie w szczytowym momencie w miniony weekend w grze przebywało ponad 150 tys. osób jednocześnie. To najlepszy wynik gry od wielu miesięcy, a w parze z nim idą niemal same pozytywne opinie na platformie firmy Valve z ostatnich kilku dni.

Fakt, na premierę w lutym gra przyciągnęła nieporównywalnie większe tłumy, i to mimo problemów z serwerami obleganymi przez dosłownie setki tysięcy graczy. Jednakże Eriksson wskazuje, że Helldivers 2 miało szczęście, bo ukazało się w czasie, kiedy konkurencja na rynku nie była szczególnie mocna. Nawet Palworld, które także nieoczekiwanie podbiło Steama, zadebiutowało prawie miesiąc wcześniej.

Reżyser HD 2 stwierdził, iż jego gra miał dużo szczęścia, że trafiła do sprzedaży w takim czasie. Oczywiście jakość gry ma największe znaczenie (co podkreślił twórca), ale trudno liczyć, by premiera względnie nieznanej marki (a taką stanowczo było Helldivers przed premierą „dwójki”) przyciągnęła uwagę graczy, gdy w tym samym czasie debiutuje nowa część bestsellerowej marki.

Dobitnie pokazuje to zamieszanie wokół Grand Theft Auto 6, które irytuje nie tylko spekulujących fanów, ale też konkurencyjnych wydawców. Żaden z nich nie chce bowiem wypuścić swoich tytułów w tym samym czasie, kiedy wyjdzie bezsprzecznie jedna z najbardziej wyczekiwanych gier obecnej dekady. Zdarzały się też przypadki, kiedy przesunięcie premiery jednej wielkiej pozycji pociagało za sobą zmiany daty wydania innych produkcji.

  1. Recenzja gry Helldivers 2 – to jedna z najlepszych pozycji w historii do grania z kolegami

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej