Twórca Fallouta wyjaśnił, dlaczego nie stworzył kontynuacji kilku innych kultowych marek
Tim Cain wciąż jest regularnie pytany, dlaczego nie stworzył kontynuacji kultowych gier, np. Bloodlines. Twórca przypomniał więc, że gracze powinni kupować produkcje, jeśli chcą mieć ich więcej.
Tim Cain w swoim dorobku ma naprawdę wiele udanych produkcji, z których jedne odniosły większy, a inne mniejszy sukces finansowy. Do tych pierwszych zaliczyć można Fallout 1 i 2, które zapoczątkowały potężną dzisiaj markę. Natomiast do tych drugich m.in. Vampire: The Masquerade – Bloodlines. Nie znaczy to jednak, że nie stały się one klasykami w pewnych kręgach, przez co część osób ciągle pyta Caina, dlaczego nie stworzył ich kontynuacji (via PCGamer).
Ludzie regularnie mówią mi: „Dlaczego nie zrobisz kolejnej gry takiej jak Bloodlines”, albo: „Dlaczego nie zrobisz sequela Arcanum?”. Mówią: „Stworzyłeś kultowy klasyk”, a ja na to: „Problemem jest ta kultowość”. Nie sprzedały się na tyle dobrze, żeby wydawca powiedział: „O tak, zdecydowanie musimy zrobić sequel”. Dziwnie jest więc słyszeć, jak ludzie mówią mi, w niektórych przypadkach dekady później: „Powinieneś był zrobić kolejną [część – dop. red.]”. Tak jakby: „Powinieneś był ją kupić”.
Troika Games zostało założone przez Tima Caina i dwójkę innych deweloperów w 1998 roku. Wypuścili oni na świat trzy produkcje: Arcanum: Of Steamworks and Magick Obscura, Greyhawk: The Temple of Elemental Evil oraz Vampire: The Masquerade – Bloodlines, i żadna nie otrzymała kontynuacji. Ta ostatnia osiągnęła najmniejszy sukces sprzedażowy i doprowadziła do zamknięcia studia, mimo że dziś wiele osób uważa ją za kultowego RPG-a.
Nienawidzę ujmować rzeczy tak mechanicznie, ale czasami gracze muszą poprzeć swoje słowa czynami. Jeśli nie lubią gry, nie powinni jej kupować. Jeśli kochają grę, powinni ją kupić, a wtedy dostaną więcej tego, czego chcą. […] Jeśli gra wyjdzie i sprzeda się w milionie kopii, prawdopodobnie doczeka się kontynuacji. Jeśli gra wyjdzie i sprzeda się 50 000 kopii, nie doczeka się kontynuacji.
Czy słowa Caina są jakimkolwiek odkryciem? Raczej nie i powinno to być dla wielu osób oczywiste. Warto też zaznaczyć, że wydawcy są raczej skorzy do finansowania kontynuacji, które z natury są bezpieczniejszą inwestycją niż nowe marki. Jeżeli nie dostają zielonego światła, to ich popularność musiała być naprawdę niska, niezależnie od tego jak wysokie oceny zebrały.
Kultowość Bloodlines, a tym samym jego potencjał, dostrzegł jednak Paradox Interactive, który zlecił opracowanie sequela, już bez udziału Caina. Decyzja ta poskutkowała jednak istnym piekłem deweloperskim, które na szczęście udało się już opanować. Ostatecznie tytuł ma być kontynuacją wizji z jedynki, ale utrzymanym w duchu RPG akcji, przypominającym Dishonored.
Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 zadebiutuje (miejmy nadzieję) w pierwszej połowie 2025 roku na PC oraz konsolach PS5 i XSX/S.