Twórca Elden Ring nie chce znowu być posądzony o kłamstwo, dlatego nie zdradzi długości DLC. O poziomie trudności mówi za to chętnie
Hidetaka Miyazaki w obawie o bycie nazwanym kłamcą nie wypowiada się o długości dodatku Shadow of the Erdtree. Otrzymaliśmy za to informacje o poziomie trudności oraz poznaliśmy stanowisko reżysera na temat innych gier z gatunku.
Hidetaka Miyazaki – reżyser hitowego Elden Ringa – był gościem chińskiego serwisu Zhihu, któremu udzielił obszernego wywiadu. Dowiedzieliśmy się z niego m.in. że nadchodzący dodatek – Shadow of the Erdtree – będzie jedynym rozszerzeniem, jakie trafi do gry. To jednak nie wszystkie nowe informacje, a twórca wypowiedział się także o jego długości czy poziomie trudności.
Długość Shadow of the Erdtree
Część z Was może kojarzyć słowa Miyazakiego z czerwca 2021 roku, gdy wypowiadał się na temat długości Elden Ringa. Jego zdaniem przejście gry miało zająć około 30 godzin, co, jak wiemy, okazało się być mocno zaniżoną liczbą. Według serwisu HowLongToBeat ukończenie głównej części gry to zajęcie na 60 godzin, a z pewnością wielu osobom zajęło to jeszcze więcej. Z tego powodu Miyazaki tym razem wstrzymał się od odpowiedzi, nie chcąc, by ludzie uważali go za kłamcę.
Jeśli chodzi o długość zabawy… to raczej nie ja powinienem odpowiadać na to pytanie. W wywiadzie powiedziałem, że ukończenie Elden Ringa zajmie około 30 godzin, ale po jego wydaniu wszyscy powiedzieli, że kłamałem, i że to zdecydowanie za mało czasu! Cóż, jako deweloperzy, nieustannie testujemy i ulepszamy nasze gry, abyśmy wiedzieli o nich wszystko, co musimy. Z tego powodu nasz czas gry nie jest dobrym punktem odniesienia.
Poziom trudności
Dla spragnionych wyzwań fanów bardziej interesującą kwestią jest zapewne poziom trudności dodatku. W końcu, po ponad dwóch latach od premiery podstawowej gry, spora część graczy jest już zaprawiona w boju i obeznana z mechanikami, przez co nowa zawartość może nie stanowić już takiego problemu.
Zdaniem Miyazakiego poziom trudności Shadow of the Erdtree będzie na mniej więcej tym samym poziomie, co druga połowa „podstawki”. Ponadto zaimplementowany zostanie nowy „element progresji”, który pozwoli wybrać graczom, jak trudna ma być rozgrywka. Nieskorzystanie z niego ma skutkować większym wyzwaniem. Nie wiadomo jednak jeszcze, czym ów element będzie.
Inne soulslike’i nie są konkurencją
Interesujące jest również zdanie Miyazakiego na temat innych gier z gatunku soulslike. Przyznał on, że gra w wiele tego typu produkcji i sporo się z nich nauczył.
Jako gracz często gram w gry tego typu. Jest ich dużo, co bardzo mnie cieszy. Poza tym jako programista wiele mogłem się z nich nauczyć. To świetna okazja. Początkowo, gdy tworzyliśmy Demon’s Souls, po prostu podążaliśmy za panującym w tamtym czasie trendem i robiliśmy to, czego chcieli gracze. My, deweloperzy, powinniśmy uczyć się i odkrywać rzeczy razem, ponieważ wszyscy mamy ten sam cel, jakim jest zapewnienie graczom lepszych wrażeń.
Trzeba przyznać, że gatunek zapoczątkowany przez From Software ma się naprawdę dobrze i dziś wiele gier czerpie z niego swoje inspiracje. Niektóre bardziej jak zeszłoroczne Lies of P, a inne mniej jak niedawno wydane Stellar Blade. Miło widzieć, że twórca nie postrzega ich jako konkurencji, a okazji do nauczenia się czegoś nowego.
Elden Ring: Shadow of the Erdtree zadebiutuje 21 czerwca na PC, PS4, PS5, XOne oraz XSX/S.