Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 22 września 2024, 20:00

Ten absurdalny pomysł na rozwój marki Brothers in Arms nie miał racji bytu. Furious 4 wyewoluowało w Battleborn - wielką klapę Gearbox Software

Zdarza się, że pogoń za zmianami i nowościami prowadzi deweloperów rozwijających kultowe serie na manowce. Taki los spotkał studio Gearbox Software, które tworząc czwartą część serii Brothers in Arms, o podtytule Furious 4, posunęło się o kilka kroków za daleko.

Źródło fot. Gearbox Software / Ubisoft
i

Cykl Brothers in Arms zapisał się złotymi zgłoskami na kartach historii gier wideo, a zwłaszcza drugowojennych strzelanek z taktycznym, wręcz symulacyjnym zacięciem. Jego czwarta odsłona, czyli Brothers in Arms: Furious 4, miała porzucić dziedzictwo serii i otrzymać własną, wyrazistą tożsamość, co wywołało u graczy wielkie niezadowolenie. Przypomnijmy sobie zapowiedź tego projektu, a także zajrzyjmy za kulisy jego procesu produkcji, który ostatecznie podążył niezwykle krętą ścieżką.

Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich artykułów. Dziękujemy.

Kup Abonament Premium Gry-Online.pl

Wściekła czwórka

Brothers in Arms: Furious 4 miało być strzelanką FPP osadzoną w czasach II wojny światowej, a dokładnie – w Europie z 1944 roku, w znacznym stopniu okupowanej przez hitlerowskie Niemcy. I... w zasadzie na tym kończyły się wszelkie podobieństwa tej pozycji do poprzednich części serii.

O ile bowiem wcześniejsze trzy odsłony cyklu były realistycznymi strzelankami, Brothers in Arms: Furious 4 miało stawiać na niczym nieskrępowaną, wręcz komiksową rozwałkę. Nic dziwnego, gdyż najwyraźniej głównym źródłem inspiracji dla autorów był film pod tytułem Bękarty wojny w reżyserii Quentina Tarantino.

Produkcja opowiadałaby o tytułowej Wściekłej czwórce, czyli czteroosobowym oddziale siejącym postrach wśród nazistowskich żołnierzy. Zespół miały tworzyć takie osobistości, jak potężny i silny Montana wyposażony w ciężki karabin maszynowy i piłę mechaniczną, walczący przy pomocy tomahawka Chock, w którego żyłach płynęła indiańska krew, uzbrojony w swoisty paralizator Irlandczyk imieniem Stitch, a także Crockett pozbywający się wrogów przy pomocy miotacza ognia oraz hybrydy wielkiego szpikulca i pastucha do bydła.

Brothers in Arms: Furious 4. Źródło: Gearbox Software / Ubisoft. - Ten absurdalny pomysł na rozwój marki Brothers in Arms nie miał racji bytu. Furious 4 wyewoluowało w Battleborn - wielką klapę Gearbox Software - wiadomość - 2024-09-22
Brothers in Arms: Furious 4. Źródło: Gearbox Software / Ubisoft.

Nowe, inne Brothers in Arms

Już po pierwszym rzucie oka na protagonistów oraz ich arsenał (uzupełniały go między innymi granaty czy rozmaite pułapki) do głowy przychodziły dwie rzeczy. Po pierwsze – potrzebowali oni „odpowiednich” przeciwników, toteż na drodze bohaterów mieli stawać nie tylko regularni żołnierze, lecz również (a może przede wszystkim) zabójcze jednostki będące efektem eksperymentów przeprowadzanych w tajnych laboratoriach. Po drugie – rozgrywka z takimi „zabawkami” na naszym podorędziu powinna być nie tylko brutalna, ale i o wiele bardziej dynamiczna niż to, do czego przyzwyczaiła nas marka.

I faktycznie, w Brothers in Arms: Furious 4 akcja miała w zasadzie nie zwalniać, zaś krew lać się hektolitrami. Do ryzykownych zagrań i rzucania się na wrogów z okrzykiem bojowym na ustach miał nas zachęcać nie tylko system nagród za widowiskowe zabójstwa, przypominający tak zwane skillshoty z Bulletstorma, lecz również obecność narratora. Ten ostatni miał na bieżąco komentować nasze poczynania, najczęściej w humorystyczny sposób, chociażby wytykając członkom oddziału ich niewielką inteligencję.

Przy tym wszystkim realizm nie byłby najmniejszym problemem, gdyż autorzy nie zamierzali zaprzątać sobie nim głowy. By się o tym przekonać, wystarczy rzucić okiem na poniższy obrazek, na którym można zobaczyć... śmigłowiec. Dzieło Gearbox Software miało pozwolić graczom zarówno na zabawę w pojedynkę, jak i na rozgrywkę w trybie współpracy dla maksymalnie czterech osób. Tytuł zmierzał na komputery osobiste, PlayStation 3 oraz Xboksa 360, a w sprzedaży miał pojawić się w pierwszej połowie 2012 roku. Ostatecznie jednak spotkał go zupełnie inny los.

Brothers in Arms: Furious 4. Źródło: Gearbox Software / Ubisoft. - Ten absurdalny pomysł na rozwój marki Brothers in Arms nie miał racji bytu. Furious 4 wyewoluowało w Battleborn - wielką klapę Gearbox Software - wiadomość - 2024-09-22
Brothers in Arms: Furious 4. Źródło: Gearbox Software / Ubisoft.

Kontrowersje i problematyczny rozwój projektu

Brothers in Arms: Furious 4 doczekało się zapowiedzi na targach E3 w czerwcu 2011 roku. Produkcja spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem ze strony fanów marki, którzy wytykali Gearbox Software nadmierne odejście od dotychczasowych założeń serii. Nic zatem dziwnego, że już w sierpniu 2011 roku autorzy zapewnili graczy, iż Brothers in Arms: Furious 4 nie będzie kontynuacją Brothers in Arms: Hell’s Highway, lecz spin-offem cyklu, po którego premierze obiecali przystąpić do pracy nad pełnoprawnym, realistycznym Brothers in Arms 4.

Niemniej nad projektem zaczęły zbierać się czarne chmury. W maju 2012 roku pojawiły się nieoficjalne doniesienia, zgodnie z którymi prace nad nim miały zostać wstrzymane. Co prawda niedługo później firma Ubisoft zrzuciła winę za całe zamieszanie na swoją pomyłkę, jednak już w lipcu dowiedzieliśmy się, że premiera tego tytułu została opóźniona. Powodem takiego stanu rzeczy miały być „ciągle” wprowadzane przez twórców zmiany.

Wreszcie we wrześniu 2012 roku Randy Pitchford z Gearbox Software ujawnił podczas PAX Prime, że modyfikacje wprowadzone przez jego zespół do omawianego projektu posunęły się na tyle daleko, iż ekipa podjęła decyzję o odłączeniu go od serii Brothers in Arms oraz zmianie jego tytułu po prostu na Furious 4. Ponadto w międzyczasie Ubisoft zrezygnował z praw do marki Brothers in Arms oraz znaku towarowego Furious 4, oddając je w ręce Gearbox Software.

Brothers in Arms: Furious 4. Źródło: Gearbox Software / Ubisoft. - Ten absurdalny pomysł na rozwój marki Brothers in Arms nie miał racji bytu. Furious 4 wyewoluowało w Battleborn - wielką klapę Gearbox Software - wiadomość - 2024-09-22
Brothers in Arms: Furious 4. Źródło: Gearbox Software / Ubisoft.

Zaskakujący kierunek ewolucji

Nieoczekiwanie w lipcu 2014 roku studio Gearbox Software zapowiedziało Battleborn, czyli hybrydę FPS-a i produkcji typu MOBA, osadzoną w uniwersum science fiction. Produkcja oferująca kampanię dla pojedynczego gracza i tryb współpracy mogła budzić pewne skojarzenia z Furious 4. Dość powiedzieć, że jedną z dostępnych w niej postaci był... umięśniony Montana z wielkim karabinem. I faktycznie, w lipcu 2015 roku Randy Pitchford ujawnił, że to właśnie w nią ostatecznie przekształciła się produkcja, która początkowo miała reprezentować serię Brothers in Arms. Jak stwierdził w rozmowie z redakcją serwisu IGN:

Rzecz w tym, że Furious 4 już nie istnieje (...). Rozwój kreatywny jest podróżą. Pomysł, że coś, co zaczęło się jako gra z serii Brothers in Arms, przez jakiś absurdalny zakręt skończyło jako Battleborn, jest dowodem na to, co jest możliwe (w trakcie tej podróży – przyp.red.).

Przyszłość serii Brothers in Arms

Co zaś tyczy się pełnoprawnego, czwartego Brothers in Arms w 2013 roku Gearbox Software potwierdziło, że gra znajduje się w planach studia, zaś w czerwcu 2017 r. ekipa raz jeszcze zapewniła fanów (ustami Randy’ego Pitchforda), iż pracuje nad kolejną odsłoną tego uznanego cyklu. Gra miała wprowadzić nowe rozwiązania, jednocześnie nieprzesadzając z eksperymentami, a jej wypuszczeniem zespół miał zająć się samodzielnie, poprzez dywizję wydawniczą Gearbox Publishing. Cztery lata później, w 2021 roku, Pitchford raz jeszcze potwierdził, że nowe Brothers in Arms w istocie powstaje. Niemniej deweloperzy zastrzegali sobie prawo do zapowiedzi dopiero wówczas, gdy projekt będzie gotowy. Fanom nie pozostaje nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość, bo po trzech latach od tej wypowiedzi Pitchforda wciąż nie doczekaliśmy się ujawnienia Brothers in Arms 4.

Battleborn. Źródło: Gearbox Software. - Ten absurdalny pomysł na rozwój marki Brothers in Arms nie miał racji bytu. Furious 4 wyewoluowało w Battleborn - wielką klapę Gearbox Software - wiadomość - 2024-09-22
Battleborn. Źródło: Gearbox Software.

Krystian Pieniążek

Krystian Pieniążek

Współpracę z GRYOnline.pl rozpoczął w sierpniu 2016 roku. Pomimo że Encyklopedia Gier od początku jest jego oczkiem w głowie, pojawia się również w Newsroomie, a także w dziale Publicystyki. Doświadczenie zawodowe zdobywał na łamach nieistniejącego już serwisu, w którym przepracował niemal trzy lata. Ukończył Kulturoznawstwo na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Prowadzi własną firmę, biega, uprawia kolarstwo, kocha górskie wędrówki, jest fanem nu metalu, interesuje się kosmosem, a także oczywiście gra. Najlepiej czuje się w grach akcji z otwartym światem i RPG-ach, choć nie pogardzi dobrymi wyścigami czy strzelankami.

więcej