autor: Kamil Zwijacz
Star Citizen - prezentacja modułu Dogfighting i garść nowych szczegółów
Twórcy gry Star Citizen zaprezentowali na targach Pax East moduł Dogfighting, który zostanie udostępniony graczom pod koniec bieżącego miesiąca lub na początku maja. Projekt, pomimo tego, że to w gruncie rzeczy alfa, już teraz wygląda świetnie i zapowiada się na to, że deweloperzy dotrzymają złożonych obietnic. Jednocześnie ujawniono kilka nowych informacji dotyczących nadchodzącego space-sima.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, Chris Roberts, szef studia Cloud Imperium Games, zaprezentował w akcji moduł Dogfighting z wyczekiwanego space-sima Star Citizen. Pokaz gry miał miejsce na targach Pax East i w całości obejrzycie go na poniższym nagraniu. Warto jednak wypisać kilka ujawnionych informacji, z których wynika, że obietnice z grudnia 2013 roku, mówiące, że moduł walki miał być czymś znacznie bardziej dopracowanym niż zwykła alfa, pokrywają się z rzeczywistością. Pomijając kwestie technicznie, chociaż już teraz widać, że tytuł wygląda świetnie, Dogfighting Module zaoferuje naprawdę sporo atrakcji, o których przeczytacie w dalszej części wiadomości. Udostępnienie projektu fanom nastąpi pod koniec kwietnia albo tuż na początku maja.
- Tryb kosmicznej walki, na początku obsługujący 10 – 12 graczy. Docelowo liczba ta wzrośnie do 50 – 60 osób
- Zostanie udostępniony pod koniec kwietnia lub na początku maja
- Wchodzi w skład symulacji Arena Commander, zawierającej różne tryby walki, rankingi, itd.
Prezentacja modułu rozpoczęła się od krótkiego spacerku postaci po hangarze i wskoczenia do kokpitu statku kosmicznego. Następnie Chris, pokazując model myśliwca Hornet z zewnętrznej kamery, roztrzaskał się o jedną z pobliskich platform, więc koniecznym było ponowne odpalenie dema. Podczas drugiego podejścia obejrzeliśmy już starcia ze sztuczną inteligencją, trochę wygłupów i… kolejny wypadek. Później omówiono szykowane tryby i nie tylko (więcej w dalszej części wiadomości) i postanowiono ukazać multiplayer. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem i prezentacja dość szybko została przerwana przez problemy techniczne. Dodatkowo ujawniono, że na początku w walkach będzie uczestniczyć od 10 do 12 graczy, jednak jak tylko deweloper upora się z optymalizacją kodu sieciowego, liczba ta zostanie zwiększona do 50 - 60 graczy. Wśród dostępnych modeli statków znajdą się Hornet, 300i oraz Aurora, a w późniejszym czasie otrzymamy Scythe’a, Cutlassa i Avengera. Moduł Dogfighting wygląda bardzo obiecująco, chociaż pokaz mogłaby poprowadzić osoba z większymi umiejętnościami, bo Chris Roberts używający pada nie wykazał się ogromnym skillem.
Zaprezentowana część Star Citizen to element Arena Commander. Twórcy określają tę opcję jako funkcjonalną symulację dostępną w hangarze. Pomysł polega na tym, że wsiadając do statku możemy włączyć ten tryb i rozpocząć zabawę z innymi graczami w różnych opcjach – Free Flight (swobodna eksploracja), Battle Royale (odpowiednik Deathmatchu), Squadron Battle (Drużynowy Deathmatch), Capture the Core (Capture the Flag) oraz Vanduul Swarm (swego rodzaju Horda). W późniejszym czasie zabawa wejdzie w kolejną fazę, dzięki czemu otrzymamy Freelancera i Constellation, tryb współpracy w jednym statku, sterowanego przez SI skrzydłowego i chat głosowy. Następnie, w fazie trzeciej, do zabawy wkroczy tryb abordażu – Capture the Idris – w którym celem będzie zdobycie fregaty Idris.
Oprócz Dogfighting Module w przyszłości otrzymamy także kolejne elementy gry, w tym moduł FPS (pierwszoosobowa strzelanka), Planetside / Social Module (umożliwi wyjście ze statku na planecie lub stacji kosmicznej, nawiązanie interakcji z innymi graczami i nie tylko - więcej informacji poznamy wkrótce) oraz Squadron 42, czyli swego rodzaju tryb dla jednego gracza.
Oprócz tego, Arena Commander zaoferuje listy rankingowe, mecze prywatne, publiczne i nie tylko. Rzecz jasna nie wszystko będzie od razu dostępne w nadchodzących testach. Ponadto moduł Dogfighting ma być stale rozwijany, a w międzyczasie udostępnione zostaną kolejne elementy Star Citizena – tryb FPS, Planetside i Squadron 42. Nie zdradzono żadnych konkretnych terminów, gdyż to ogromna produkcja i wszystko może ulec zmianie.
Przy okazji wspomniano również o ostatnim z wymienionych trybów. Powstaje on w Wielkiej Brytanii, w studiu Cloud Imperium Manchester i po ukończeniu sam w sobie ma być jakby osobną grą, przyrównaną do next-genowego Wing Commandera.
Jeżeli twórcy dotrzymają wszystkich obietnic, a po samej prezentacji alfy modułu Dogfighting widać, że przykładają się do roboty, to prawdopodobnie otrzymamy jedną z najbardziej rozbudowanych produkcji w historii branży gier. Zdecydowanie jest na co czekać.