Ile pieniędzy otrzymał w 2024 roku Star Citizen? Jest mały spadek formy, ale to wciąż potężna kwota
Fani nadal chętnie wspierają Star Citizena, czego efektem jest niemal rekordowy rok 2024. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wpłacili oni na rzecz gry ponad 116 mln dolarów.
Wielu graczy wciąż dywaguje, czy Star Citizen jest jednym z najlepiej przemyślanych sposobów na nieskończone pieniądze, czy rzeczywiście niesamowicie ambitną grą, której stworzenie wymaga bardzo długiego czasu i ogromnych funduszy. Faktem jednak jest, że na przestrzeni lat wokół produkcji zgromadziła się oddana rzesza fanów, która chętnie wspiera pieniężnie Chrisa Robertsa i jego ekipę, czego skutkiem jest niemal rekordowy pod tym względem rok 2024.
Star Citizen wciąż zarabia krocie
W ciągu ostatnich 12 miesięcy Star Citizen zebrał od graczy ponad 116 milionów dolarów, co sprawia, że ubiegły rok był drugim najlepszym w historii gry. Lepiej wypadł jedynie 2023 r., kiedy to ten stale rozwijany kosmiczny symulator otrzymał wsparcie na poziomie 117 milionów dolarów. Różnica jest więc niewielka i pobicie rekordu było bardzo blisko.
Dla porównania opracowanie wydanego w zeszłym roku Black Myth: Wukonga kosztowało podobno 43 mln dolarów. Oznacza, to że Star Citizen otrzymał w jeden rok niemal 3 razy więcej pieniędzy. Inny przykład – nasz rodzimy Wiedźmin 3 kosztował studio CD Projekt RED około 81 mln dolarów.
Równie oszałamiająca jest łączna kwota, którą Star Citizen otrzymał od graczy od momentu rozpoczęcia zbiórki. Ta wynosi obecnie ponad 774 mln dolarów i („niemal”) nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie jej wzrost miał zwolnić. Szczególnie, że niecałe 2 tygodnie temu twórcy udostępnili aktualizację 4.0 w wersji Preview alpha, która jest jedną z największych łatek w historii gry.
Do tego wielu fanów liczy nie tyle na samego Star Citizena, co na Squadron 42, które początkowo było jedynie częścią głównego projektu, ale z czasem stało się samodzielną grą. Według informacji podanych przez Chrisa Robertsa, tytuł ten ujrzy światło dzienne w 2026 roku, po „zaledwie” 10-letnim opóźnieniu.